Wszystko jest modlitwą
Lutogniew. Wstając z kanapy i odpowiadając na hasło roku liturgicznego „Idzie i głoście”, my osoby niepełnosprawne z rodzinami, opiekunami, siostrami zakonnymi, księżmi pieszo, autokarami, własnym transportem z Pleszewa, Zdun, Baszkowa, a także innych miejsc naszej diecezji, w ostatnią sobotę sierpnia, wyruszyliśmy w XV Pielgrzymkę osób niepełnosprawnych do sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Lutogniewie.
Przewodnikiem XV pieszej pielgrzymki osób niepełnosprawnych, która wyruszyła z parafii św. Piotra i Pawła w Krotoszynie był ks. Andrzej Szulc. W naszym pielgrzymowaniu uczyliśmy się, że wszystko może być modlitwą: każdy krok, gest i słowo. Radosne bicie dzwonów ogłosiło przybycie pielgrzymów, których serdecznie powitał kustosz sanktuarium ks. proboszcz Łukasz Żurawski. O godzinie 10.00 wzięliśmy udział we Mszy Świętej odprawionej przez wikariusza parafii pw. św. Floriana w Pleszewie ks. Mateusza Klaczyńskiego. Do koncelebry stanęli: ks. Andrzej Szulc, ks. Tomasz Płóciennik oraz ks. kanonik Stanisław Kowalczyk. Jak podkreślił ks. Mateusz, w skierowanym do nas słowie: dobrze, że tu jesteśmy. To najlepszy krok jaki zrobiliśmy - jesteśmy u Mamy. Maryja, z którą warto się zaprzyjaźnić, zachęca abyśmy robili wszystko cokolwiek powie nam jej Syn. Nie zawsze będzie łatwo, bo przecież nie cały czas będziemy trwać w radości weselnej, ale spotkamy się też z cierpieniem i krzyżem dnia codziennego. Jednak dzięki tej „znajomości” spotkamy się w Domu Ojca twarzą w twarz, z Matką i Synem, a tam już będzie nieustanne wesele i uwielbienie naszego Stwórcy. Na zakończenie Eucharystii swoje słowa skierował do nas kustosz sanktuarium ks. Łukasz, który podziękował za obecność oraz za zaangażowanie w organizację jubileuszowej pielgrzymki, także za pomocą portali społecznościowych. Podziękowania skierowali do nas także księża, którzy odprawiali Mszę Świętą. Po tych uroczystościach dla duszy, zostaliśmy zaproszeni, przez zawsze gościnnego Księdza Proboszcza do Ogrodów Proboszczowskich na spotkanie przy stole. Była kawa, herbata, napoje, pyszne jedzonko posilające nasze ciało przed drogą powrotną do domu. Dużo radości sprawiły nam wspólne rozmowy. Były gorące uściski powitań i wzruszeń. Zostały odnowione dawne znajomości, była nawet wymiana numerów kontaktowych. Słowami: „Jestem Twój, a Ty Jesteś i tak cudownie dbasz o mnie” zaprosiliśmy Panią Lutogniewską do codziennego kroczenia z nami, mając nadzieję na kolejne spotkanie w przyszłym roku.
Agnieszka Lis
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!