TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 22 Lipca 2025, 18:10
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej

29 września w parafii pw. Najświętszego Zbawiciela miała miejsce diecezjalna modlitwa w 110. Dzień Migranta i Uchodźcy, który w 1914 roku ustanowił papież Pius X. Mszy św. przewodniczył ks. kanonik Błażej Michalewski, diecezjalny duszpasterz migrantów oraz ks. kanonik Henryk Lemke, proboszcz parafii. Współorganizatorem spotkania była Caritas Diecezji Kaliskiej.

Po Eucharystii odbyło się spotkanie, podczas którego pracownicy Caritas opowiedzieli o swoich obecnych działaniach. Udało mi się porozmawiać z trzema paniami, pochodzącymi z Ukrainy. Swietłana (to spolszczona pisownia imienia) jest uchodźcą i na pytanie o okoliczności przyjazdu do Polski bardzo się wzrusza. Nie mówi jeszcze dobrze po polsku. - Mąż pracuje w Polsce od czterech lat jako kierowca. Ja szybko znalazłam pracę w Caritas, tu znalazłam pomoc, poza tym jestem logopedą i pomagam ukraińskim dzieciom - dodaje. W Ukrainie zostały jej dwie córki, z których jedna kończy kształcenie, a druga ma już swoją rodzinę. Tam wspiera je bardzo babcia. Oksana również jest uchodźcą i choć przyjechała do Polski z rodziną, mówi, że bardzo tęskni za ojczyzną. - Córka jest w szkole, syn na studiach. Ja znalazłam pomoc w Caritas, ale chciałabym wrócić do swojego kraju - przyznaje. Zupełnie inne plany ma Olena. Jest migrantką i decyzję o przyjeździe do Polski z całą rodziną podjęła świadomie i dobrowolnie w 2019 roku. - Tu jest teraz moje życie. Mam dwie córki, z których jedna jest już dorosła i mieszka z chłopakiem (Polakiem) w Poznaniu - opowiada pracownica Caritas. - Teraz zajmujemy się przede wszystkim pomocą powodzianom - podkreśla. Warto też pamiętać o tych migrantach, którzy wyjechali z Polski w poszukiwaniu pracy czy lepszego życia. Ks. Błażej Michalewski zaznaczył w homilii, że z Polski od 2015 roku wyjechało w tym celu ponad 2 mln 300 tys naszych rodaków. - Wyjechaliśmy z mężem do Irlandii, bo nie mogliśmy w Polsce znaleźć dobrej pracy. Nie było łatwo się tutaj odnaleźć, bo zatrudnienie znalazło się w małej miejscowości, gdzie siedzibę miała duża firma. Dostęp do polskiego sklepu czy kościoła był bardzo mocno utrudniony. Także dialekt języka angielskiego, którym się tam posługiwali mieszkańcy odbiegał nieco od naszej wiedzy. Trudno było nawiązać jakieś bliższe znajomości - opowiada Agnieszka, która po pięciu latach wróciła do Polski.

Ks. Błażej Michalewski w homilii przypomniał przede wszystkim o historii narodu wybranego, który przecież miał charakter koczowniczy i dopiero szukał swojej ojczyzny. Izraelici byli też niewolnikami w Egipcie. Kaznodzieja zwrócił uwagę właśnie na ten trudny problem dotyczący migrantów, którzy w przeszłości, ale także dziś są niekiedy traktowani jak niewolnicy czy tania siła robocza. Można więc nazwać naród wybrany migrantami. Natomiast Jezus z Maryją i Józefem byli uchodźcami, bo chronili się przed wojskami Heroda, które chciały zabić Jezusa, przyszłego króla Izraela. Na uchodźstwie w Egipcie na pewno nie było im łatwo. - Jesteśmy narodem, który ma doświadczenie migracji, uchodźctwa, tym bardziej jesteśmy dziś zaproszeni i zobowiązani, aby takim osobom spieszyć z pomocą. Jan Paweł II podkreślał też zawsze, jak ważne jest, żeby pomagać na miejscu, czyli w krajach, z których pochodzą uchodźcy, żeby ich kraj po zakończeniu wojny mógł się odrodzić - podkreślił ks. Michalewski.

AAN

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!