Wdzięczni za opiekę i wstawiennictwo
KALISZ. Od kilkunastu lat uroczystości ku czci opieki św. Józefa połączone są z dziękczynieniem za wizytę Jana Pawła II w Kaliszu w 1997 roku.
- Ten prastary odpust to święto lokalne, którego początki sięgają wieku XVIII, wtedy to Rajcy miasta Kalisza po raz pierwszy udali się przed Cudowny Obraz Świętego Józefa, by błagać go o opiekę, by chronił nasz gród od klęsk i nieszczęść. Tę prośbę obecnie pokornie ponawiamy wdzięczni za opiekę nad naszym miastem śpiewając przy odsłanianiu i zasłanianiu Cudownego Obrazu codziennie refren pieśni „od klęsk i nieszczęść chroń nasz gród” - przypomniał ks. prałat Jacek Plota, kustosz sanktuarium witając zgromadzonych. Oficjalną prośbę o odprawienie Mszy św. w intencji Miasta i jego mieszkańców skierował Marszałek, Król i Starszy Bractwa Kurkowego.
Św. Józef jest dla nas osobą ważną. Jest człowiekiem świętym, który pokazuje, że nie żyje dla siebie, nie troszczy się o siebie, ale jest ukierunkowany na wypełnienie misji męża, opiekuna, ojca. Każdy jest powołany do tego, żeby patrzeć nie tylko na swoje sprawy, nawet na sprawy swojej rodziny, ale żeby patrzeć dalej i szerzej. Prośmy św. Józefa, byśmy byli ludźmi tak jak on mającymi szerokie, odważne i miłosierne serce - mówił bp. pomocniczy Łukasz Buzun, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił Słowo Boże, zachęcając wiernych, aby brali przykład z życia św. Józefa. W świetle Ewangelii z dnia mówiącej o znalezieniu Jezusa w świątyni Ksiądz Biskup zaznaczył, że w tym kontekście warto sobie uświadomić rolę Józefa, który wraz z Maryją poszukuje Syna Bożego, a jest Jego opiekunem. Tym samym jako człowiek wpisuje się w Boży zamysł w wymiarze doczesnym i wiecznym. - Św. Józef nie zginął w mrokach historii, Jego droga życiowa, która w Ewangelii nie zajmuje dużo miejsca ukazuje nam drogę, do której my wszyscy jesteśmy powołani i która ma stać się naszym udziałem – podkreślił Kaznodzieja wskazując, że Święty był osobą, która nie dała się przezwyciężyć lękom, bezgranicznie ufał Panu Bogu i powierzył się Panu Bogu w sposób aktywny. Mimo, iż nie rozumiał co się dzieje, nie rozumiał zwiastowania. Nie zwątpił, nie skrzywdził Maryi, nie osądzał jej. Ksiądz Biskup postawił pytanie, czy i my jesteśmy w stanie zrozumieć to, co Pan Bóg nam daje. Czy potrafimy zrozumieć drugiego człowieka, czy chcemy jego dobra także w wymiarze duchowym, a nie tylko w kategoriach tego, co druga osoba może nam dać, jakie korzyści mogą wypłynąć ze znajomości z nią.
- Józef choć nie rozumiał, nie próbował całej zaistniałej sytuacji rozwiązywać po swojemu, wszystko odniósł do Pana Boga. Jest człowiekiem zawierzenia. A Pan Bóg czuwał nad tym wydarzeniem i nad osobą Józefa, skierował do niego Anioła, dał mu wskazówki i objawił mu całą sytuację i tajemnicę – zauważył biskup Łukasz. - Prośmy św. Józefa, byśmy tak jak on byli ludźmi mającymi szerokie, odważne i miłosierne serce – mówił bp Łukasz Buzun. - Gdyż dzisiaj widzialny jest deficyt dobra i możliwości, który wynika z grzechów ludzkich, z zaniedbań, z braku wewnętrznego braku dynamizmu, wiary i miłości – zaznaczył Kaznodzieja. Dlatego potrzeba kontekstu nadprzyrodzonego tego wymiaru wiary, który daje człowiekowi możliwości korzystania z Bożych zasobów. Otwiera szeroką perspektywę, która jawi się i związana jest z wymiarem chrztu, zakorzenienia w Chrystusie przez Kościół.
W kaplicy Cudownego Obrazu św. Józefa bp Buzun po Komunii św. ponowił Akt zawierzenia Kalisza i całej diecezji Patronowi. Po Mszy św. zgromadzeni na uroczystościach ku czci św. Józefa przeszli pod pomnik św. Jana Pawła II, by wspólną modlitwą, złożeniem kwiatów podziękować świętemu papieżowi za jego wstawiennictwo, a także za to, że kilkanaście lat temu odwiedził Kalisz i w cieniu sanktuarium sprawował Mszę św.
Tekst i foto Arleta Wencwel
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!