W imię krzyża

Ostrów Wielkopolski. Mieszkańcy Ostrowa wyruszali ulicami miasta z kościoła pw. św. Antoniego w piątek, 27 marca za Jezusem niosącym krzyż. 

- Musimy wziąć krzyż, zaprzeć się samego siebie i naśladować Pana Jezusa. Rozpoczynamy Drogę krzyżową od znaku krzyża: „W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen”. Chciejmy ją ofiarować za umocnienie każdego z nas, za zmarłych, za tych, którzy nie doczekali radosnych świąt Zmartwychwstania Pańskiego, do których się przygotowujemy - mówił rozpoczynając nabożeństwo proboszcz, ks. prałat Paweł Kostrzewa. Na początku krzyż podjęli kapłani, potem wierni z poszczególnych ostrowskich parafii, a na koniec służby mundurowe: czyli strażacy i pracownicy ostrowskiego aresztu. Zatrzymywali się przy poszczególnych stacjach idąc ulicami: Raszkowską, Marii Konopnickiej, 60. Pułku Piechoty, Królowej Jadwigi, Rynkiem, Kościelną aż do konkatedry. Idąc pokłonili się Panu Jezusowi, „który przez krzyż swój święty świat odkupić raczył”. Bo nikt z nas bez Jego męki i śmierci nie otrzymałby daru zbawienia. Ta Droga krzyżowa stała się również rachunkiem sumienia. - Jezu, obdzierany z szat, stań po stronie ludzi, których ja obdzieram z godności, dobrego imienia. Tak Cię proszę. Często nie wiem, co czynię. Modliłeś się z krzyża: „Ojcze wybacz im, bo nie wiedzą co czynią”. Często nie wiem, co robię, nie jestem bez winy, głupota też jest grzechem, ale Ty stajesz po stronie ludzi i dla odartych jest ta stacja, jesteś po ich stronie. Musiałbym jednak stać się choć trochę podobny do Ciebie - padły słowa przy stacji, kiedy Jezus jest z szat obnażony. Po cierpieniu i męce nadeszło zmartwychwstanie, Jezus żyje, dlatego wielu wiernych na koniec przyjęło Zmartwychwstałego w Komunii Świętej.

ReJ