TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 15:27
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

W centrum pandemii

W centrum pandemii

Posługa w dobie koronawirusa nie była łatwa, bo oprócz trudności materialnych niejednokrotnie trzeba było wykazać się również i żelaznymi nerwami w zderzeniu z trudnościami duchowymi i moralnymi.

Rozpoczął się kolejny dzień, jak co dzień i wszyscy nie możemy się już doczekać, jak kropli dżdżu, stopniowo znoszonych obostrzeń związanych z koronawirusem, aby w końcu już wrócić do normalności i zapomnieć o tym całym koszmarze pandemii. A tak po cichu, wielu z nas dziękuje w swoim sercu za to, że udało mu się przeżyć albo przejść ten horror z minimalnymi skutkami. Wielu jednak nie miało takiego szczęścia i niektórzy już nam nawet o tym nic nie powiedzą, bo zabrali to wszystko ze sobą i już ich więcej nie zobaczymy na tej ziemi. Inni, z powodu ogromu doznanych cierpień, wolą zachować po prostu milczenie. I to wszystko należy uszanować. Są jednak rzeczy, o których należy mówić, bo tak jak jest wiele powodów, aby krytykować niektóre negatywne aspekty i zachowania, jakich doświadczyliśmy, tak też należy podkreślać te pozytywne. Mówi się o nas, Polakach, że jesteśmy narodem zrywów, że umiemy się mobilizować i jednoczyć w sytuacjach ekstremalnych. Ale widzę, że wielu ludzi chętnie czyni dobro, kiedy zobaczy dobry przykład innych ludzi, już zaangażowanych w czynienie dobra.
Z wielkim napięciem śledziliśmy dramatyczne losy naszego kaliskiego DPS, jak i innych ośrodków, również prywatnych. Kiedy kaliski DPS nie radził sobie z tą sytuacją skontaktowałem się z ks. Michałem, delegatem Biskupa kaliskiego ds. osób konsekrowanych. Ks. Michał natychmiast rozesłał zaproszenie do współpracy do wszystkich sióstr zakonnych.
W ciszy i z ciągłym zainteresowaniem śledziliśmy losy osób konsekrowanych posługujących w różnych placówkach. Wszystkie zakony męskie i żeńskie trzymały kciuki za posługujących, a jednocześnie modliły się codziennie, aby wytrwali do końca dając dobre świadectwo miłości Boga do człowieka.
Minęły chwile bezpośredniego zagrożenia i wydawało się, że już po wszystkim, zaczęli nawet przychodzić wolontariusze z zewnątrz, świeccy z różnych wspólnot religijnych, jak i pracownicy albo krewni pracowników z innych jednostek opiekuńczych. I nagle zaczął się nawrót zakażeń. Sytuacja zaczęła się wydłużać i posługujący musieli przejść kwarantannę, aby zrobić miejsce następnym ekipom. Urząd Miasta zorganizował kwarantannę w Bulioniku (akademiku PWSZ), ale te miejsca okazały się niewystarczające. Dzięki Caritas Diecezji Kaliskiej znalazło się szybko dodatkowe miejsce na kwarantannę. W akcję przyjmowania ludzi na kwarantannę włączyła się również i nasza placówka Centrum Księdza Orione w Kaliszu przy ul. Kościuszki 24. I chociaż nie mieliśmy okazji gościć wielu osób na kwarantannie, to jesteśmy dumni, że mogliśmy się włączyć w to wielkie dzieło pomocy potrzebującym w tej tak bardzo trudnej dla nas wszystkich sytuacji.
Kiedy cztery siostry zakonne zakończyły swą kwarantannę przyszły, aby po raz pierwszy od dłuższego czasu uczestniczyć we Mszy św. w naszej kaplicy. Przybył na nią również bp Łukasz Buzun, aby wspólnie modlić się ze siostrami, dziękując Bogu za ich posługę, świadectwo i za to, że w trakcie tak długiej posługi uniknęły zarażenia się koronawirusem. Po skończonej Mszy św. mieliśmy okazję, aby jeszcze trochę wspólnie porozmawiać, zjedliśmy śniadanie i siostry wyruszyły w następną swoją misję.
Żeńskie zgromadzenia zakonne poinformowały, że 18 maja 377 sióstr posługiwało we wszystkich województwach w związku z brakami personalnymi spowodowanymi epidemią, dodatkowo 483 siostry pracowały na co dzień w placówkach medycznych, pomocy społecznej i opiekuńczo-wychowawczych. Biuro prasowe Konferencji Episkopatu Polski podało, że w 1137 sióstr szyło maseczki i fartuchy ochronne. Ponadto 300 sióstr było zaangażowanych w czasie epidemii w dodatkową pomoc ludziom starszym, samotnym, bezdomnym.
Z danych zebranych 18 maja przez sekretariat Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich, nie licząc inicjatyw oddolnych parafii i domów zakonnych czy zwykłego duszpasterstwa i pracy wynikało, że w różnego rodzaju pomoc bezpośrednią zaangażowanych było 148 zakonników.

Ks. Sylwester Sowizdrzał

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!