Uczta miłości
„Cieszę się, że mogę żyć i nikt mi tego nie zabronił”, to takie moje małe podsumowanie tegorocznych wakacji, które odbyło się w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Lutogniewie. To właśnie do tego sanktuarium w sobotę, 24 sierpnia przybyła XI Piesza Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych z diecezji kaliskiej. My, osoby niepełnoprawne dotarliśmy tutaj pieszo, na wózkach inwalidzkich, samochodami z pomocą naszych rodzin, sprawnych przyjaciół i księży, z różnych stron naszej diecezji. Jak co roku, wyszedł nam na spotkanie kustosz tutejszego sanktuarium ks. Łukasz Żurawski, który ma dla nas zawsze otwarte i życzliwe serce. Uczestniczyliśmy we Mszy Świętej, którą odprawili ks. Marcin Szymczak i ks. Adam Mikulski. Jak usłyszeliśmy w czasie kazania ks. Marcina nasze spotkanie możemy porównać do wesela w Kanie Galilejskiej, gdzie na strudzonych pielgrzymów czeka uczta miłości. Podczas Eucharystii z uwagą słuchaliśmy księdza, który podzielił się z nami swoim doświadczeniem przyjaźni z osobami niepełnoprawnymi. To dla nas ważne poczuć się potrzebnymi, zwłaszcza wówczas, gdy nasza samoocena spada w dół. Nie wiem jak to bywa u kogoś innego, ale u mnie różnie. Owszem, są chwile radości, uśmiechu, gdy ze wszystkich stron otaczają mnie ludzie. Jednak są i chwile samotności, załamania, buntu, czasami płaczę, bo jest mi ciężko i źle, bo świadomość moich fizycznych ograniczeń wprost wyciska mi łzy z oczu, odbiera radość. Nie wiem, czemu spotyka mnie w życiu to, co spotyka. Według mnie mogłoby być inaczej. Ale już wiele razy w moim niepełnosprawnym życiu przekonałam się, że Bóg wie co robi. Widocznie jestem Mu potrzebna taka jaka jestem. Przestałam pytać dlaczego. Może kiedyś to zrozumiem. Ale jeśli nie dowiem się nigdy, nic nie szkodzi. Ważne, że On wie. Stawiając Boga w centrum, na pierwszym miejscu, szukając bardziej Jego woli, świadczę wobec Niego, że Go kocham, że chcę Go kochać coraz bardziej, każdego dnia coraz bardziej, że chcę słuchać Jego słowa. Odpowiadam Bogu w ten sposób miłością, tą moją maleńką miłością na Jego niepojętą miłość. Po raz kolejny uczestnicząc w pieszej pielgrzymce osób niepełnosprawnych z diecezji kaliskiej szukałam odpowiedzi na pytanie, czy będąc osobą w pełni sprawną potrafiłabym okazać tyle serca drugiemu człowiekowi, ile mi okazuje się każdego dnia. Po Mszy św. wszyscy pielgrzymi zostali zaproszeni przez kustosza ks. Łukasza Żurawskiego na pyszną zupę, ciasto i napoje. Trzeba było wracać do domu z nadzieją, że znowu u naszej kochanej Matki Bożej Pocieszenia spotkamy się za rok.
Uczestniczka pielgrzymki
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!