Ty masz słowa życia wiecznego
święcenia biskupie ojca Łukasza Buzuna OSPPE
Powitanie obecnych na uroczystościach na Jasnej Górze
Stajemy dziś w Bazylice Jasnogórskiej przy Chrystusowym ołtarzu, aby uczestniczyć w niecodziennym wydarzeniu. Po raz pierwszy w historii ta świątynia jest miejscem udzielenia sakry biskupiej stróżowi tego miejsca, byłemu przeorowi klasztoru jasnogórskiego o. Łukaszowi Buzunowi. Jesteśmy świadomi wielkiego zaufania, jakim o. Łukasz został obdarzony przez Ojca Świętego Franciszka. Dla zakonnej wspólnoty, jak i dla o. Łukasza, to wielka radość oraz ogromne zobowiązanie. Drogi ojcze biskupie Łukaszu, dziś w tym miejscu, u boku Matki Boga, obecnej w znaku Jasnogórskiej Ikony, której wiernie służyłeś, pragniemy zapewnić cię o naszej braterskiej, zakonnej modlitwie i duchowym wsparciu. Nadal pozostajesz naszym zakonnym współbratem, a my pragniemy towarzyszyć twojej pasterskiej posłudze. Święty Augustyn, według reguły którego staramy się żyć pisał: „Biskupem jestem dla was, chrześcijaninem jestem razem z wami. Tamto jest przyjętym obowiązkiem, to łaską. Tamto wystawia na niebezpieczeństwo, to przynosi zbawienie”. Drogi Ojcze, bądź nadal dla każdego człowieka bratem, ojcem i przyjacielem w Chrystusie. Miej przed oczyma przykład Dobrego Pasterza, który wszystkich karmi słowami życia wiecznego. Prosimy dziś Jasnogórską Maryję, Matkę Słowa Wcielonego, aby zawsze miała ciebie w swojej opiece i wypraszała u swego Syna obfitość łask w pasterskiej posłudze ludowi Bożemu.
W imieniu całej paulińskiej wspólnoty witam Jego Ekscelencję ks. abpa Celestino Migliore, Nuncjusza Apostolskiego w Polsce, głównego konsekratora. Witam ks. abpa Wacława Depo, metropolitę częstochowskiego oraz ks. bpa Edwarda Janiaka, ordynariusza diecezji kaliskiej, współkonsekratorów. Witam i pozdrawiam tak bliskiego naszemu zakonowi Jego Ekscelencję ks. kard. Henryka Gulbinowicza z Wrocławia. Witam ks. abpa Sławoja Leszka Głodzia, metropolitę gdańskiego, ks. bpa Ignacego Deca ze Świdnicy, ks. bpa Andrzeja Dziubę z Łowicza, ks. bpa Kazimierza Gurdę z Siedlec, ks. bpa Grzegorza Kaszaka z Sosnowca, ks. bpa Stefana Regmunta z Zielonej Góry, ks. bpa Andrzeja Suskiego z Torunia, ks. bpa Jana Wątrobę z Rzeszowa. Witam księży biskupów pomocniczych: ks. bpa Grzegorza Balcerka i ks. bpa Damiana Bryla z Poznania, ks. bpa Stanisława Jamrozka z Przemyśla, ks. bpa Andrzeja Siemieniewskiego z Wrocławia. Witam księży arcybiskupów seniorów: ks. abpa Mariana Gołębiewskiego z Wrocławia, ks. abpa Edwarda Nowaka z Rzymu, ks. abpa Juliusza Paetza z Poznania, ks. abpa Władysława Ziółka z Łodzi, ks. bpa Pawła Sochę z Zielonej Góry, ks. bpa Stanisława Napierałę z Kalisza, ks. bpa Stanisława Stefanka z Łomży i ks. bpa Teofila Wilskiego z Kalisza. Z wielką radością witam paulińskich biskupów: o. bpa Stanisława Dziubę, ordynariusza diecezji Umzimkulu w Republice Południowej Afryki oraz o. bpa Columbę Macbeth-Green, ordynariusza diecezji Wilcannia-Forbes w Australii. Witam wszystkich kapłanów według godności i piastowanych urzędów, szczególnie duchowieństwo diecezji kaliskiej, osoby konsekrowane, przedstawicieli władz miasta Kalisza, Ostrowa Wielkopolskiego oraz innych miejscowości diecezji kaliskiej. Witam wszystkie przybyłe delegacje. Witam wszystkich współbraci w paulińskim powołaniu tak licznie dziś zgromadzonych w Jasnogórskiej Bazylice. Witam i pozdrawiam czcigodnych rodziców ojca Łukasza, rodzeństwo i całą rodzinę. Witam wszystkich wiernych, przedstawicieli parafii diecezji kaliskiej, wśród których nie mogło zabraknąć paulińskich parafian z Wieruszowa, gdzie przez dziewięć lat duszpasterzował ojciec Łukasz oraz wiernych z rodzinnej parafii ojca Łukasza z Korycina wraz z ks. proboszczem Andrzejem Gniedziejko. Witam wszystkich, którzy duchowo łączą się z nami dzięki transmisji Radia Maryja, Telewizji Trwam oraz Radia Jasna Góra. Niech nasza obecność i gorliwa modlitwa, towarzyszą nie tylko teraz, ale w każdym dniu, posłudze, jaką dziś tu, na Jasnej Górze rozpoczyna o. bp Łukasz Buzun.
ojciec Arnold Chrapkowski, generał Zakonu Paulinów
Homilia księdza biskupa Edwarda Janiaka
Ekscelencjo, Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie – Nuncjuszu Apostolski – przedstawicielu Ojca Świętego, który dzisiaj jesteś głównym konsekratorem nowego biskupa. Najdostojniejsi Księża Arcybiskupi i Biskupi na czele z ks. kardynałem Henrykiem. Drogi Biskupie Nominacie – ojcze Łukaszu. Prześwietne duchowieństwo diecezjalne i zakonne na czele z Ojcem Generałem, gospodarzem tego cudownego miejsca. Wielebne siostry zakonne - osoby konsekrowane, bracia zakonni i klerycy. Droga rodzino Biskupa Nominata – zwłaszcza wy, kochani Rodzice. Szanowni i dostojni goście, przedstawiciele Kościoła kaliskiego – pielgrzymi, i ci piesi, i ci którzy są przedstawicielami wszystkich dekanatów naszej świetojózefowej diecezji na czele z panem Prezydentem miasta Kalisza. Drodzy radiosłuchacze Radia Maryja, naszego kaliskiego Radia Rodzina i telewidzowie Telewizji Trwam, którzy łączycie się z nami przez środki masowego przekazu.
Dzisiejsza uroczystość święceń biskupich ojca Łukasza Buzuna jest doniosłym i ważnym momentem nie tylko w życiu Kościoła kaliskiego, ale też w historii zakonu ojców paulinów. Przyjmujemy cię, drogi księże biskupie nominacie Łukaszu z wielką życzliwością i nadzieją – my, biskupi z Kalisza, ale także wszyscy księża biskupi, którzy za chwilę włożymy na twoją głowę ręce i przekażemy dar Ducha Świętego otrzymanego od Chrystusa, co oznacza otrzymanie pełni sakramentu święceń. Z tą samą otwartością przyjmuje cię prezbiterium naszej diecezji wśród którego i z którym będziesz pełnił posługę biskupa pomocniczego. Cieszy się lud Boży tak licznie zgromadzony w tej czcigodnej bazylice. W szczególny sposób cieszy się urodzajny w powołania biskupie Kościół białostocki – w nim Księża Biskupi i twoja najbliższa rodzina, a zwłaszcza twoi Rodzice, którzy doczekali wyniesienia do godności biskupiej swego syna. Dziękujemy im razem z tobą za wychowanie i skarb wiary przekazany przez nich, a pogłębiony i rozwinięty w rodzinie ojców paulinów, za co Kościół kaliski jest im wdzięczny.
Gromadząc się w tym wyjątkowym miejscu, gdzie bije serce Kościoła naszej umiłowanej Ojczyzny, stajemy się świadkami wyjątkowego wydarzenia, kiedy w ponad 620-letniej historii obecności zakonu ojców paulinów po raz pierwszy dla Kościoła w Polsce Ojciec Święty mianuje biskupem jednego z braci.
Kiedy Watykan ogłosił papieską decyzję, jednym z pierwszych telefonów jakie otrzymałem z gratulacjami był telefon od pierwszego biskupa kaliskiego, biskupa Stanisława, który radosnym głosem powiedział: „Księże biskupie Edwardzie, to owoc głęboko przeżytej peregrynacji Matki Bożej Częstochowskiej w naszej diecezji – proszę o tym pamiętać!”. Tak właśnie, z wiarą i przekonaniem o tym, przyjmujemy cię – jesteś darem Matki Bożej dla Kościoła kaliskiego.
I oto w słoneczny sierpniowy dzień Duch Święty ma przekazać pełnię kapłaństwa ojcu Łukaszowi – biskupowi nominatowi. Taka chwila domaga się, aby powiedzieć na temat urzędu biskupiego w Kościele; a więc o zadanich, jakie go czekają. Choćby najkrócej, ale trzeba, abyśmy mieli świadomość, że to Bóg wybiera i choć posługuje się ludźmi, wybór należy do Niego.
Po pierwsze: na temat daru apostolstwa, który jako pierwszy otrzymał od swego Ojca Jezus Chrystus i najwspanialej objawił go swoim uczniom. W Liście do Hebrajczyków mówi natchniony autor: „Zwróćcie uwagę na Apostoła i Arcykapłana naszego wyznania, Jezusa. On był pierwszym pasterzem i biskupem czyli stróżem i zwierzchnikiem Bożej Owczarni”.
Po drugie: tego daru Chrystus nie zatrzymał dla siebie, ale przekazał go swoim apostołom, pragnąc, aby on nie ustał, ale przeciwnie, by ubogacił cały świat: „Wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy” (Mk 3, 13-15).
Po trzecie: wybrani biskupi mieli sprawować swój urząd na wzór apostołów. Każdy z biskupów – wg autora dziejów apostoła Filipa – otrzymał ten urząd, aby i on upodobnił się do apostołów. Z tej racji biskup „winien być jako włodarz Boży człowiekiem nienagannym, niezarozumiałym, nieskłonnym do gniewu, nieskorym do pijaństwa i awantur, nie chciwym brudnego zysku” - pisze św. Paweł. Wszystkie te cnoty są konieczne do owocnego kierowania Kościołem: „Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, byście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią”.
Trzeba nam pamiętać jednak, że ten urząd stawia określone wymagania nie tylko biskupowi, on nakłada je również na wiernych: „Niech nikt – w sprawach dotyczących Kościoła – nie robi niczego bez biskupa. Ten, kto czyni coś w tajemnicy przed biskupem, służy diabłu” – tak uczył na początku drugiego wieku po Chrystusie Ignacy Antiocheński.
Między pierwotną wspólnotą apostołów a kolegium biskupów istnieje nie tylko ciągłość historyczna, ale i duchowa, ponieważ sukcesja apostolska uważana jest za szczególne miejsce przekazywania Ducha Świętego. Apostołowie – napełnieni Duchem Świętym – przekazywali Go dalej swoim następcom i współpracownikom przez gest nałożenia rąk (por. 1 Tm 4, 14; 2 Tm 1, 6-7). Ci zaś, ze swojej strony tym samym gestem przekazali je innym, a ci z kolei następnym. W ten sposób duchowy dar początków dotarł aż do nas.
Biskup nigdy nie jest sam, bo zawsze pozostaje w łączności z Ojcem poprzez Syna w Duchu Świętym. Nigdy nie jest sam także dlatego, iż pozostaje zawsze w więzi ze swoimi braćmi w biskupstwie oraz z tym, którego Pan wybrał na następcę św. Piotra.
Grono Dwunastu zostało ustanowione „jako kolegium, tj. jako stały zespół, na którego czele (Jezus) postawił wybranego spośród nich Piotra”. Każdy biskup wchodzi więc w pełnię swojej posługi za pośrednictwem komunii z Głową Kolegium i jego członkami, a więc z całym Kolegium zawsze jednomyślnym ze swoją Głową. Jest członkiem Kolegium Biskupów.
Każdy biskup – zawsze w jedności ze wszystkimi braćmi w biskupstwie oraz z biskupem Rzymu – jest przedstawicielem Chrystusa, Głowy i Pasterza Kościoła; nie tylko w sposób osobisty i konkretny, kiedy sam otrzymuje urząd pasterza jednego z Kościołów, lecz również wtedy, kiedy współpracuje z biskupem diecezjalnym w zarządzaniu jego Kościołem jako biskup pomocniczy. Jest ziemskim zwornikiem widzialnej jedności Kościoła.
Będąc darem Ducha Świętego dla Kościoła, biskup jest przede wszystkim synem i ojcem Kościoła. Wraz z innymi wiernymi dzieli on godność dziecka Bożego. Z kolei – na mocy pełni sakramentu święceń – jest wobec wiernych ojcem Kościoła, tj. nauczycielem, kapłanem i pasterzem.
Biskup pomocniczy jest głównym współpracownikiem biskupa diecezjalnego w zarządzaniu diecezją. Dla skuteczniejszego wypełniania obowiązku troski o dobro dusz w diecezji posiada on udział w planowaniu duszpasterskim, zarządzeniach i wszystkich inicjatywach o charakterze diecezjalnym, aby dzięki wzajemnej wymianie opinii mógł działać w jedności zamiarów i harmonii zaangażowania z biskupem diecezjalnym (te słowa wypowiadam zgodnie z dokumentem Kościoła Apostolorum successores, punkt 70).
Czego nasi wierni oczekują od biskupa?
Przede wszystkim oczekują na świadectwo wiary w Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, którego przykład zostawili Apostołowie na czele ze
św. Piotrem. Pragną, aby biskup był dla nich ojcem, bratem i przyjacielem, aby wskazywał im drogę do zbawienia. Posługa biskupa polega na kontynuacji misji Apostołów, nazywany jest pasterzem, któremu jako wzór zostaje dany Dobry Pasterz, który „nie przyszedł aby Mu służono, lecz aby służyć i dać życie za owce”. Ta funkcja polega na przewodniczeniu, co podkreśla pastorał – znak władzy biskupiej.
Na pierwszym miejscu jako zasadnicze zadanie stoi przepowiadanie Ewangelii: „Biskupi są zwiastunami wiary, prowadzącymi do Chrystusa nowych uczniów i autentycznymi nauczycielami, którzy powierzonemu sobie ludowi głoszą prawdy wiary, aby w nie uwierzył i stosował w życiu”. Są więc stróżami depozytu wiary, „który powinien być pilnie strzeżony i wiernie wyjaśniany”.
Drogi Biskupie Nominacie!
Cóż chciałbym Ci powiedzieć w dniu twoich święceń biskupich? Najkrócej: idziesz na front! Już mury zakonne cię nie obronią, ale możesz liczyć na modlitwę unoszącą się ku Niebu z tego pełnego ciepła gniazda.
Wierzę, że idziesz z ogromnym ładunkiem duchowym i zapraszam cię do współpracy w Winnicy Pańskiej. Czeka cię trudna, ale wdzięczna praca. W Kościele kaliskim dzieje się wiele dobrych rzeczy, lud jest tradycyjnie religijny, podejmujemy tam wiele ciekawych inicjatyw. Sam odkrywam ciągle w okresie tych dwóch lat, nowe zwyczaje i piękno tego prostego ludu, ale mającego wielkie poczucie godności, mocno przywiązanego do Boga, Kościoła i Ojczyzny. Ale spotkasz też biedę i niedostatek, patologię i nierówność społeczną, przestępczość i oziębłość, zeświecczenie i grzech. Musisz, będąc na froncie duszpasterskim, dostrzegać tę rzeczywistość. Będziesz nas wszystkich inspirował swoją duchowością, czekamy na dobrego, kochającego ojca.
Co znaczy być dzisiaj dobrym biskupem? - Czy dobry oznacza stanowczy i wymagający, który potrafi się narazić mimo czekających go cierpień? Będą tacy, którzy pragną cię słuchać, ale również i ci, którzy odwracają się od Kościoła. Spotkasz się z wielką gorliwością ludzkich postaw, ale też z zimną, wyrachowaną obojętnością.
Prowadzony ręka Opatrzności Bożej po krainie Wielkich Jezior Mazurskich i bogatej w tradycję Ziemię Białostocką, zaglądałeś z ciekawości na Politechnikę Warszawską i do Instytutu Wyższej Kultury Religijnej w Suwałkach, a osiadłeś w Zakonie Paulinów. Dobrze ci tu było, bo u Matki. Z dniem 5 lipca Ojciec Święty Franciszek kieruje cię na Ziemię Kaliską, którą powinieneś pamiętać przez 9-letnią pracę duszpasterską w Wieruszowie. Tym razem, przy twej młodości, idziesz na co najmniej 30 lat. Masz drogę wydeptaną przez pieszych pielgrzymów, bo to już 377 raz nie tylko przybywają na Jasną Górę, ale też wracają na pieszo do Kalisza, zgodnie z hasłem: „Od Józefa do Maryi - od Maryi do Józefa”. Dziś nasi pielgrzymi są tutaj obecni, a po liturgii wyruszają w drogę powrotną. W zeszłym tygodniu miałem radość otwierać nową drogę na tradycyjnym szlaku pielgrzymkowym z Kalisza na Jasną Górę. Przedstawiciele władz samorządowych, życzliwi dla Kościoła, mówili: „nowa droga dla nowego biskupa”. Droga od Maryi do Józefa.
Dzisiejsza Ewangelia przywołuje obraz pięknego spotkania Jezusa z dziećmi. Przyniesiono je do Jezusa, aby włożył na nie ręce. Za chwilę przez włożenie rąk otrzymasz sukcesję apostolską. Niech pośród mnóstwa różnorodnych zajęć i obowiązków będzie dostrzeżony przez Ciebie pojedynczy człowiek.
Ufam, że Matka Najświętsza ze św. Józefem będą Ci towarzyszyli w codziennym pasterskim posługiwaniu, i o to dzisiaj tak licznie tutaj zgromadzeni się modlimy. Amen.
Podziękowania księdza biskupa Łukasza
Chciałbym w tym momencie rozpocząć od mojego zawołania biskupiego, od słów z Ewangelii św. Jana, które zostały tu już przytoczone przez pana prezydenta miasta Kalisza, który jak słyszeliśmy ma ogromne poparcie w ludzie Bożym i przybył też z Częstochowy i ja myślę, że te ślady są błogosławione i trafione, Bogu niech będą dzięki za to.
„Panie, do kogóż pójdziemy”, takie słowa kieruwuje św. Piotr w sytuacji kiedy jakaś większa część apostołów już odeszła i mówi „Ty masz słowa życia wiecznego”. Takie jest moje zawołanie i dlatego ono jest takie, ponieważ trafia jakoś w sedno spraw naszego życia, odpowiada najgłębszym tęsknotom człowieka, serca ludzkiego.
Życie wieczne, coś co jest jakąś perspektywą, która się nie kończy i która niesie w sobie przede wszystkim tajemnicę Boga, słowa życia i my wiemy, że jeżeli słowa życia odrzucamy, to ich nie umniejszamy, ani nie umniejszamy dawcy tych słów, tylko umniejszamy siebie. I tutaj w tym zamyśle chciałem też pójść drogą Matki Bożej, bo ona przyjęła i otworzyła się na Słowo Życia. Maryi Niepokalanej, Pani Jasnogórskiej w ikonie Matki Bożej Jasnogórskiej, ponieważ Opatrzność Boża postawiła mnie tutaj w tym miejscu jako sługę, brata, ojca, wreszcie przeora. Wiara i mądrość rodzi się ze słuchania, znamy Księgę Salomona, prosi on właśnie o nic innego jak o serce słuchające. Najpierw jest słuchanie Bożego słowa, później jest wiara. Przez wiarę rodzimy się do życia i wiemy, że jest to owoc działania Ducha Świętego w sercu człowieka. Ducha Świętego, który w Chrystusie oddaje nas Ojcu i jest przyczyną także tego głodu, który jest głodem słowa, ponieważ „nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Pana”, poucza nas Ewangelia. Na ile jesteśmy dojrzali, otwarci, na tyle przyjmujemy to słowo. Słowo Boże, słowo, które jest też osobą, a więc myślę tutaj o naszym Panu Jezusie Chrystusie.
Na zakończenie tej Mszy św., podczas której przyjąłem święcenia w stopniu biskupa chciałbym wyrazić wdzięczność, jaka przepełnia moje serce, Bogu w Trójcy Jedynemu, Ojcu Świętemu Franciszkowi. Składam wdzięczność i podziękowania na ręce głównego celebransa konsekratora Nuncjusza Apostolskiego w Polsce abpa Celestino Migliore. Także dziękuję współkonsekratorom, abp Wacławowi Depo, który jest gospodarzem tego miejsca, archidiecezji częstochowskiej, który jest tak często na Jasnej Górze, modli się tutaj przed Ikoną Matki Bożej zawierzając całą swoją diecezję. Kieruję swoją myśl i swój wzrok ku księdzu biskupowi Edwardowi Janiakowi, który jest także współkonsekratorem. Dziękuje za słowo, które dzisiaj powiedział, które było takie realistyczne, urealniające, przedstawiające powołanie biskupa w tym świecie współczesnym, takim jakie ono jest, takim jakie powinno być. Księże Biskupie Ordynariuszu, przełożony w tym momencie, dziękuje ci za wszystko. W tym momencie za tę zdolność pokrzepienia, umacniania, która wyraziła się w wielu sytuacjach wobec mojej osoby, a przecież także podczas słabości ciała, jesteś i masz zdrowe wnętrze, które wyraża się w tym podniesieniu kogoś na duchu. „Bóg zapłać”.
W tym miejscu dziękuję wszystkim kardynałom, arcybiskupom, biskupom, którzy byli wymienieni przez Ojca Generała na samym początku w przywitaniu, bardzo pięknym i bogatym, które także zwróciło nasz wzrok ku pasterzom Kościoła w Polsce, Episkopatowi i zakonowi, w którym dojrzałem, wychowałem się w swoim powołaniu. Pragnę także zapewnić jeszcze księdza biskupa Edwarda, że będę wspierał Księdza tak jak mogę i na ile Pan Bóg da, na ile mam sił. Dziękuję także za przybycie biskupów z Kalisza, za księdza biskupa Stanisława. Dziękuję za twoją miłość do św. Józefa, Matki Najświętszej. Także byłeś moim biskupem przez 9 lat, gdy służyłem na ziemi kaliskiej, pierwszym Biskupem diecezji kaliskiej. I biskupowi seniorowi Teofilowi, który w szczególny sposób był odpowiedzialny za osoby konsekrowane. Taką osobą byłem, współpracowaliśmy razem z Księdzem Biskupem. Słowa wdzięczności w tym miejscu, idąc po takiej linii naturalnej, kieruję do swoich rodziców, którzy są obecni tutaj. Moja mama, tata, bracia, siostry. Całej rodzinie serdeczne „Bóg zapłać” za to wszystko. Bóg dał mi dar życia właśnie przez was. Także myślę o wszystkich, którzy odeszli do Pana, otaczam swoją modlitwą i mam nadzieję, że są tutaj obecni właśnie w tajemnicy Eucharystii. Kieruje teraz swój wzrok ku mojej rodzinie zakonnej i tutaj, w tym miejscu, chciałbym zwrócić się z wdzięcznością do poszczególnych przełożonych, współbraci zakonnych na czele z ojcem generałem Arnoldem Chrapkowskim. Myślę także o poprzednich ojcach, którzy piastowali ten urząd, a więc o generałach zakonu: ojcu Józefie Płatku, ojcu Stanisławie Turku i ojcu Izydorze Matuszewskim, a także o wychowawcach, przełożonych, współbraciach, którym zawdzięczam długoletnią formację. Myślę tutaj o początkach mojego życia zakonnego, o Leśniowie, o nowicjacie, a więc o ojcu Kazimierzu Lesiaku, a zwłaszcza o ojcu Stefanie Legawcu, serdecznie mu dziękuję za wsparcie i długoletnią przyjaźń. Jak mówi Księga Syracydesa: „Wierny przyjaciel potężną obroną, kto go znalazł skarb znalazł”. Za taką przyjaźń chciałbym serdecznie podziękować. Ojcom prefektom, ojcu Kazimierzowi Manieckiemu, obecnie definitorowi generalnemu, ojcu Janowi Bednarzowi, który był moim przełożonym we Włodawie, ojcu Stanisławowi Knapkowi, który przez długie lata był przeorem w Wieruszowie, ojcu Andrzejowi Laskusowi z Warszawy i przeorom z Jasnej Góry: ojcu Bogdanowi Waliczkowi, ojcu Romanowi Majewskiemu, którego na krótki czas miałem zaszczyt być następcą i ojcu Marianowi Waligórze, który jest tutaj przeorem. Myślę też o kolegach kursowych, jeden z nich, o. Justyn Duszczyk, towarzyszy mi dziś podczas święceń, jest także ks. Henryk Orszulak, dziekan, z którym współpracowaliśmy w Wieruszowie. Dziękuję także wszystkim kapłanom, którzy przybyli tak licznie, wszystkim braciom w kapłaństwie z diecezji kaliskiej, siedleckiej, białostockiej i współbraciom z zakonu. Kochani, chciałbym, aby ta radość, która jest moim udziałem była także udziałem każdego z was drodzy kapłani i ojcowie.
Zawsze ceniłem sobie obecność sióstr zakonnych, którym posługiwałem, myślę tutaj o siostrach kamedułkach w Złoczewie, urszulankach, antoninkach, paulistkach, zmartwychwstankach, sercankach, nazaretankach. Serdeczne „Bóg zapłać” wszystkim siostrom, siostrom zawierzankom na czele z ojcem Bronisławem, u których mogłem odbyć rekolekcje przed przyjęciem sakry. Wszystkim ruchom, tutaj mocno wybrzmiała Akcja Katolicka, serdeczne „Bóg zapłać”. Także wszystkim mieszkańcom Kalisza, władzom samorządowym z Panem Prezydentem. Są władze z Ostrowa Wlkp., Krotoszyna i innych miejsc. Także przedstawicielom korpusu dyplomatycznego, konsulowi generalnemu z Ukrainy, panu Krzysztofowi, który pochodzi z Sycowa i także konsulowi Janowi wraz z żoną z Bułgarii. Pielgrzymom pielgrzymki kaliskiej, siedleckiej, z Włodawy. Wszystkim wam, myślę tutaj o mediach: Telewizja TRWAM, Radio Jasna Góra, współpracownikom moim w radiu na czele z Ojcem Dyrektorem, najpierw ojciec Roman teraz ojciec Kamil. Radio Rodzina, Fiat, Radio Maryja, Niedziela, ksiądz Ireneusz jest tutaj obecny. Także Dwutygodnik „Opiekun”, Dwumiesięcznik „Jasna Góra”. Jest tutaj całe bogactwo Kościoła w Polsce i w Kaliszu. Nie zapominam też o pracownikach jasnogórskich, pracuje tutaj duża rzesza osób, siostry zakonne, osoby świeckie. Chciałbym wam podziękować za ten czas współpracy i za to, że jesteście. Wszystkim serdeczne „Bóg zapłać” za trud podróży i obecności. Proszę też o modlitwę za mnie.
„Bóg zapłać” i „Szczęść Boże”.
Słowo abpa Celestino Migliore, nuncjusza apostolskiego w Polsce
Drogi biskupie Łukaszu, mając przyjemność i zaszczyt wyświęcenia cię na biskupa, czuję również potrzebę podzielenia się z tobą pewną myślą. Biorę ją z tego, co powiedział święty papież Jan Paweł II do świeżo wyświęconych biskupów, krótko przed tym, jak sam opuścił ten świat. Mówił wtedy o duchowej trosce, którą każdy biskup winien mieć na pierwszym miejscu wobec swoich kapłanów. W dniu święceń kapłańskich mówił wówczas: „Kapłan wkłada swoje dłonie w ręce biskupa przyrzekając mu synowskie oddanie i posłuszeństwo. Na pierwszy rzut oka wydaje się to być jednokierunkowe. W rzeczywistości jednak ten gest zobowiązuje ich obu – kapłana i biskupa. Ze swej strony młody kapłan decyduje się zawierzyć biskupowi, a ten ze swej strony zobowiązuje się strzec tych dłoni. W ten sposób biskup staje się odpowiedzialny za los tych dłoni, które przyjmuje w swoje ręce. Kapłan musi czuć, zwłaszcza w przeżywaniu trudności, samotności, że jego dłonie są mocno trzymane w rękach biskupa”. Życzę ci, abyś był biskupem, który każdego dnia czuje dłonie kapłanów w swoich rękach i dlatego nie szczędzi ani czasu, ani sił, aby wspierać swoich kapłanów tak, aby byli oni zadowolonymi entuzjastami swego kapłaństwa.
Słowo prezydenta Kalisza Janusza Pęcherza
Ekscelencjo Nuncjuszu, wasze Ekscelencje Biskupi, nasza Ekscelencjo, księże biskupie Łukaszu, drodzy bracia i siostry w wierze, najmilsi pielgrzymi z diecezji kaliskiej. Cóż w takiej chwili, jak ta, można powiedzieć; cóż można wyrazić poza radością i wzruszeniem, że oto opiekun stolicy duchowej Polaków, Jasnej Góry, która przechowuje najcenniejszy diament polskiej korony, cudowny obraz Matki Boskiej Królowej Polski, przeor Łukasz Buzun przyjmuje sakrę biskupią i przychodzi do diecezji, której patronem jest św. Józef. Cóż zatem można powiedzieć poza słowami wyrażającymi radość w tym niezwykłym momencie, w tej nadzwyczajnej chwili, którą wspólnie przeżywamy dostrzegam znak Opatrzności, symbol naszej wiary. Moje serce raduje się myślą, że biskup Edward otrzymuje tak wspaniałego pomocnika w opiece nad sanktuarium św. Józefa. Pokładam ufność w tym, że ks. biskup Łukasz znajdzie w Kaliszu wszystko, czego potrzebuje do sprawowania posłannictwa wiary i nie będzie sam – będzie miał nas, wyznawców, swoich pomocników. Mogę go zapewnić, że znajdzie mocne wsparcie ze strony samorządu kaliskiego, ze strony wspólnoty mieszkańców miasta i całej diecezji. Tak zawsze było, jest i będzie. Proszę moich krajan z Kalisza, by potwierdzili moje słowa, czy tak właśnie będzie (brawa).
Dewizą biskupa Łukasza są słowa z Ewangelii św. Jana: „Ty masz słowa życia wiecznego”, czyż nie stanowią one pięknego i wzruszającego motta do posługi, jaką będzie sprawował w mieście, które zowie się najstarszym z polskich miast. A jaki symbol miałem na myśli mówiąc o nadzwyczajnej, mistycznej chwili, którą teraz przeżywamy? Myślałem o rodzicach i opiekunach Jezusa Chrystusa – o Maryi, Matce Boskiej i św. Józefie. Myślałem o Świętej Rodzinie, trudno zresztą o nich nie myśleć, gdy przyjeżdża się z Kalisza do Częstochowy. Biskup Łukasz z pewnością przeniesie do naszego miasta osobiste doświadczenia i najlepsze praktyki w sprawowaniu funkcji opiekuna sanktuarium maryjnego. Wierzymy w to, ufamy i oczekujemy jego przybycia.
Od siebie dodam na koniec, że sam przybyłem z diecezji jasnogórskiej do kaliskiej i jest to najpiękniejsza droga mojego życia. Wasza Ekscelencjo, Księże Biskupie, niech Bóg ma cię w swojej opiece i kieruje twoimi krokami.
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!