Tu wszystko się zaczyna
Kolejny rok za nami, robimy podsumowania, statystki itp. Pewnie nikt nie zliczy, ilu przez ostatni rok wiernych przybyło do stóp św. Józefa prosić o potrzebne łaski. Trudno zliczyć, ilu pielgrzymów wraz z kapłanami przybyło na spotkania modlitewne w obronie życia.
„Rodzina - tu się wszystko zaczyna - z kolędą na ustach przy żłóbku Jezusa o sprawach ważnych na progu Nowego Roku: o rodzinie i świętości życia, o budowaniu pokoju i prawdziwym braterstwie” - tak brzmiał temat styczniowego pierwszoczwartkowego spotkania modlitewnego.
Śpiewajmy i grajmy Mu...
Kolędy wyśpiewały zaproszone chóry z terenu diecezji kaliskiej. Każdy z nich został przedstawiony przez ks. Jacka Paczkowskiego, przewodniczącego Komisji Muzyki i Śpiewu Kościelnego oraz prezesa Związku Chórów Kościelnych Diecezji Kaliskiej. Ks. Paczkowski na wstępie zauważył, że wcielenie Syna Bożego jest pierwszoplanowym tematem bożonarodzeniowych pieśni. Zawarte w prologu Ewangelii według św. Jana „Słowo stało się Ciałem i zamieszkało miedzy nami” (J 1, 14), jest realizacją zetknięcia się Boga z człowiekiem w osobie Jezusa Chrystusa. Dokonało się tak, aby nauczyć nas, jak żyć, kochać, walczyć z grzechem i słabościami w drodze do niebiańskiego Jeruzalem.
Jako pierwszy wystąpił Chór św. Cecylii ze Skalmierzyc, który powstał w 1972 roku, a jego pierwszym dyrygentem i równocześnie prezesem był ówczesny organista Stanisław Kurkiewicz. Obecnie zespół liczy 23 członków. Następnie zaprezentowały się Chór Mariański przy kościele oo. franciszkanów z Kalisza i Chór Męski „Harfa” przy parafii św. Apostołów Piotra i Pawła z Kalisza, którym od początku kieruje Leszek Dolata. A nad całością czuwa ks. prałat Stanisław Tofil, proboszcz parafii. Następnie kolędy zaśpiewało Towarzystwo Śpiewacze „Lira”, działające przy kościele św. Gotarda w Kaliszu. Najważniejszą datą, jaką odnotowali kronikarze chóru był rok 1927, w którym to grupa chłopców pomagała śpiewać unisono panu organiście. Obecnie liczy 32 członków, a prezesem jest Stanisław Włodarczyk. Następnie wystąpili w połączonych siłach: Kaliski Chór Katedralny „Canticum” i Chór Diecezjalnego Studium Organistowskiego oraz Katedralny Kwartet Smyczkowy z Kalisza pod dyrekcją Krzysztofa Niegowskiego. Kolejne kolędy zaśpiewał Chór parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa z Opatówka, prowadzony przez Tomasza Niegowskiego.
Siła rodziny i modlitwy
Po uczcie muzycznej nastąpił punkt centralny spotkania - Eucharystia, której przewodniczył ks. bp Łukasz Buzun. Wraz z nim wokół stołu Pańskiego zgromadzili się ks. bp ordynariusz Edward Janiak, ks. bp senior Stanisław Napierała, ks. bp senior Teofil Wilski i kapłani diecezji kaliskiej. W homilii Ksiądz Biskup podkreślił, jaką siłę ma rodzina, w której kształtuje się człowiek na dalsze życie w świecie i społeczeństwie. - Każdy z nas jest zakorzeniony w relacjach rodzinnych, każdy z nas ma swój początek w tej relacji ojca z matką. W tym współtworzeniu, byciu współpracownikiem Boga. Nosimy w sobie swoją rodzinę, całe jej bogactwo i biedę. Całe jej zasoby i deficyty. Stajemy u progu naszego życia właśnie w rodzinie - mówił Kaznodzieja. Zauważył, że to w niej wzrastają przyszli biskupi, kapłani, politycy, w rękach których często spoczywają decyzje o kształcie życia społecznego, wpływające na sytuację rodziny. Najlepszym wzorcem, na jakim powinny opierać się rodziny jest rodzina Jezusa Chrystusa, Jego rodzice - Maryja i Józef. - Prośmy Maryję, matkę Jezusa, matkę każdego z nas, aby była obecna w życiu rodzinnym, osobistym, społecznym, szczególnie przez modlitwę różańcową, a św. Józef, który zawsze towarzyszy Matce Bożej, niech będzie bliski naszemu sercu i obecny w naszej modlitwie - mówił ks. bp. Łukasz. - Wartości duchowe są bardzo ważne. Istotną rzeczą jest to, by człowiek miał otarte serce, dłoń otwartą dla drugiego, żeby miał siłę czerpaną z Eucharystii w przezwyciężaniu egoizmu, narcyzmu, żeby był zdolny do zaofiarowania swego życia drugiemu człowiekowi - podkreślił ks. biskup Buzun.
- Św. Józefie, ty z największą miłością wypełniłeś obowiązki troskliwego ojca i opiekuna Najświętszej Rodziny. Wpatrzeni w twój cudowny obraz powierzamy ci wszystkie rodziny i małżeństwa. Bądź dla nich siłą i wsparciem w pokonywaniu trudności, które zagrażają ich jedności i wierności. Oddajemy ci św. Józefie nasze codzienne prace, radości i cierpienia. Wprowadź Jezusa do każdego domu. Uproś wszystkim łaskę miłości, zgody i pokoju. Obdarz nasze serca miłością i wrażliwością, abyśmy otaczali szczególną opieką każde poczęte życie. Aby dzieciom, którym przekazano życie, pozwolono się narodzić i wzrastać w rodzinach, gdzie Bóg, honor i Ojczyzna będą stanowiły największe wartości - prosił ks. biskup Buzun w kaplicy św. Józefa.
Miłość Boga do ludzi
- Ani na chwilę nie zapominajcie o tym, jak wielką wartością jest rodzina. Rodzina chrześcijańska, wierna swemu sakramentalnemu przymierzu, staje się autentycznym znakiem bezinteresownej i powszechnej miłości Boga do ludzi - przypomniał bp Edward Janiak cytując słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane 4 czerwca 1997 roku w Kaliszu. Zauważył, że ze wszystkich stron świata docierają niepokojące wiadomości świadczące o tym, jak bardzo świat potrzebuje pokoju. - Wojna to nieszczęście. Żyjemy wielką iluzją nowoczesności, sami temu często ulegamy, ciągle istnieje grupa próbująca odrzucania religii, eliminowania Kościoła z życia społecznego z jakiś względów, mniej czy bardziej racjonalnych - podkreślił ks. bp Janiak. - Trudno też nie zauważyć rozluźnienia moralnego, które akceptuje przemoc, czy rozwody, tracąc z oczu wartość sakramentalnego małżeństwa i nienaruszalności życia ludzkiego od jego początku. A jednocześnie ten niby nowoczesny człowiek XXI wieku jest zabobonny, bo wierzy w horoskopy, kupuje sobie marzenia u różnych szarlatanów. Ludzkość w swoim dziejowym pochodzie nie jeden raz już próbowała się odwrócić od Boga, ale zawsze na tym źle wychodziła, więc o łaskę wiary dla naszych rodzin i Ojczyzny prosimy tutaj, u św. Józefa - mówił Ordynariusz. Stając na progu Nowego Roku Ksiądz Biskup złożył wiernym serdeczne życzenia wskazując na wielką i niesłychanie radosną nowinę, że Bóg nas miłuje od narodzenia w Betlejem do krzyża i zmartwychwstania. A to zawsze będzie dla człowieka i świata czymś fascynującym, czymś nowym, nieprzemijającym aż do skończenia świata. Bóg wcielony jest pięknem chrześcijaństwa, a piękno ma charakter absolutny i samo się obroni. - My dzisiaj z pokorą za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa wypraszamy Bożą opiekę w 2015 roku, który rozpoczynamy - podkreślił Ordynariusz.
Arleta Wencwel
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!