Szopka na dachu, spalony ołtarz, czyli jak rodzi się odpust - Wielowieś

Szopka na dachu, spalony ołtarz,
czyli jak rodzi się odpust

Wielowieś. Przejeżdżając przez Wielowieś, piękną wieś położoną 18 km od Ostrowa Wielkopolskiego nie znajdziemy łatwo kościoła.

Ale jeśli przyjedziemy w święta Bożego Narodzenia na dachu jednego z budynków zobaczymy naturalnej wielkości szopkę, a w niej Dzieciątko, Maryję i Józefa. Budynek to dawna wozownia, a teraz plebania. Kiedy spytamy proboszcza, dlaczego szopka na dachu, to usłyszymy, że wyżej się na razie nie udało. W taki sposób Ks. Proboszcz i parafianie oznajmiają światu narodziny Chrystusa. Podobno w tym roku będą żywe zwierzęta, ciekawe czy też na dachu? Czasami słyszy się, że na wiejskich parafiach niewiele się dzieje, trzeba wyjechać do miasta.
Prawda jest taka, że trzeba trochę dobrej woli, zaufać Panu Bogu i Bożego szaleństwa. Kto wpadłby na pomysł, żeby nadpalić nowy ołtarz? I to nie przez pożar, ale zabieg, żeby opowiedzieć o patronie św. Wawrzyńcu, który uratował w przeszłości wieś przed ogniem. Parafianie czczą św. Wawrzyńca odpustem, ale od trzech lat w parafii narodziła się druga uroczystość na cześć Matki Bożej Fatimskiej. W czasie, gdy w wielu parafiach dodatkowe odpusty stają się problemem, Wielowieś świętuje na całego. Zaczęło się od Różańca Fatimskiego każdego 13. dnia miesiąca, potem był ołtarz poświęcony Matce Bożej. Powstała nowa Róża różańcowa, potem uroczystość w maju. Msza św. wieczorem i procesja po ulicach przybranych światłem, widok niesamowity, a w tym roku Wielka Nowenna Fatimska, Jerycho Różańcowe, nocne czuwanie 100 parafian w kaplicy cudownego obrazu na Jasnej Górze i w maju ofiarowanie Matce Bożej całej parafii. Tak narodził się nasz nowy odpust. W tym roku parafianie rozdali 500 różańców, każdy mógł wziąć różaniec z kościoła i ofiarować komuś, ale z darem modlitwy. Z modlitwą i pomysłami wychodzimy poza parafię, od czterech lat w Wielki Piątek uczestniczymy w Drodze krzyżowej. Ponad 40 parafian przebranych w stroje z czasów Chrystusa stara się wiernie oddać realia męki i śmierci naszego Pana. Modliliśmy się z parafią Brzeziny, a w tym roku w parafii w Iwanowicach. Przed świętami wielkanocnymi parafianki uczestniczyły na plebanii w spotkaniu z szefem kuchni i próbowały sił w artystycznym przygotowaniu stołu. Przy naszej parafii działa koło seniorów, zastęp harcerzy, a każde lato parafianie żegnają przy dobrej zabawie.
Nie tylko w ten sposób rozwija się życie naszej wspólnoty. Już kilka razy zbieraliśmy dary, które następnie wspomogły naszych rodaków na Ukrainie, staramy się wspierać Dom Samotnej Matki w Odolanowie. Dwa razy w parafii zorganizowaliśmy rejestrację dawców szpiku na zakończenie rekolekcji i kiedy nawiedzili nas Turcy. Parafia wspólnie z OSP i PCK organizuje oddawanie krwi. Potrafimy się wspólnie modlić, pomagać bliźnim, dbać o pamięć o naszych bohaterach: w czerwcu na placu przy kościele poświęcony został w trakcie uroczystości Dnia strażaka Pomnik Żołnierzy Wyklętych, który powstał dzięki współpracy parafii i gminy w Sieroszewicach, gościliśmy parlamentarzystów. Potrafimy się również wspólnie bawić na Andrzejkach, Sylwestrze organizowanych przez parafię. Na wioskach życie może toczyć się szybciej, piękniej i bardziej wartościowo, tylko trzeba chcieć.

PAR.