Szmaragdowy Jubileusz
55 lat kapłaństwa to wielki dar od Boga. Jest za co dziękować Stwórcy i prosić o dalsze pomyślne życie. A życie nasze było bardzo trudne, kiedy rodziło się powołanie i formowało kapłaństwo. Określenie „trudne” jest zbyt łagodne. Był to czas wyjątkowego prześladowania Kościoła. Wielu biskupom wytoczono podstępnie procesy i na kilka lat wtrącono do więzień. Ksiądz Prymas Stefan Wyszyński w 1953 r. został siłą wywieziony z Warszawy i osadzony w Komańczy. Dzień i noc pilnowało go kilku tajniaków, aby żadna korespondencja nie wychodziła do Episkopatu i wiernych. Na Katolicki Uniwersytet Lubelski nałożono tak wysokie podatki, żeby go zniszczyć. Księża proboszczowie byli karani za przeprowadzane remonty przy kościołach. Każdy ksiądz był inwigilowany przez kilku ormowców. Cała korespondencja była przeglądana, kazania w kościołach nagrywane. Księży nieustannie śledzono, gdzie chodzą i z kim przebywają. Aktywnych księży straszono anonimami, że zginą bez żadnych śladów. Komuniści lokalni służąc okupantowi nie znali granic w prześladowaniu Kościoła, np. wędrujący obraz Matki Boskiej Częstochowskiej aresztowano i pod osłoną kilku pancernych wozów policyjnych przewieziono na Jasną Górę i zamknięto za kratami. Policja przez kilka lat pilnowała Jasnej Góry, aby nikt nie wywiózł obrazu. Pamiętam, kiedy na wakacje przyjeżdżałem do rodziców to często słyszałem od ludzi i kolegów
- „po co ty idziesz na księdza, przecież niedługo wszystkie kościoły będą zamknięte, a księża zostaną wywiezieni na Syberię”. Był to naprawdę czas wyjątkowego prześladowania Kościoła. Wiedzieliśmy, że kapłaństwo jest trudne, że Kościół był zawsze prześladowany i będzie zawsze pod obstrzałem wrogów. Ale wyobraźmy sobie, gdyby nie było Kościoła i kapłanów, jak wyglądałoby nasze życie.
Nadszedł upragniony czas i dzień 28 października 1956 r. W uroczystość Chrystusa Króla otrzymaliśmy święcenia kapłańskie. W katedrze włocławskiej wypełnionej rodzicami i przyjaciółmi, ksiądz biskup Antoni Pawłowski udzielił 20 diakonom święceń kapłańskich.
Podczas prymicyjnej Mszy św. na Jasnej Górze dowiedzieliśmy się, że tego dnia wyszedł na wolność Ksiądz Prymas Stefan Wyszyński. Z Częstochowy udaliśmy się do Warszawy. Pamiętam dzień 30 października 1956 r. i nasze spotkanie w pałacu Prymasa. Spotkanie pełne miłości i zrozumienia. Ksiądz Prymas pobłogosławił nas i życzył dużo siły i odwagi w pracy na te ciężkie czasy dla Kościoła. W takiej rzeczywistości narodowej przeżywaliśmy Srebrny Jubileusz Kapłaństwa. Na zbliżający się Złoty Jubileusz doznaliśmy zawirowań z piorunami i huraganem: - stan wojenny - śmierć księdza Jerzego Popiełuszki - „Solidarność”. Świętowaliśmy Niepodległość Polski i radość Kościoła z unormowanych stosunków między Rządem a Episkopatem.
W bieżącym roku przeżywamy Szmaragdowy Jubileusz. Z dwudziestu kolegów kursowych zostało nas dziewięciu. Czterech jest związanych z diecezją kaliską, pięciu z diecezją włocławską. O zmarłych pamiętamy w modlitwie, żyjącym życzymy pomyślnego startu do diamentowego jubileuszu. Seniorom w diecezji włocławskiej przesyłamy najlepsze pozdrowienia i „Plurimos annos”.
W imieniu kolegów kaliskich
ks. prałat Ryszard Tuzin
Ks. Ryszard Tuzin ur. 30. X. 1931 r. w Dąbrowicach. Święcenia kapłańskie otrzymał 28. X. 1956 r. we Włocławku. Przez 26 lat był proboszczem i dziekanem w Błaszkach. Redagował czasopismo „Wzgórze Anny”. Wydał takie pozycje jak: „Błaszki”, „Błaszkowianie”, „Dąbrowice” i album „Błaszki i Dąbrowice”. Odszedł na emeryturę w 2008 r. Jest miłośnikiem sztuki i historii. Ks. prałat Tuzin odwiedził redakcję „Opiekuna” przekazując materiały związane z jubileuszem. Redakcja życzy Jubilatowi dalszej pracy twórczej.
55 lat kapłaństwa świętowali:
Ksiądz kanonik Tadeusz Dunaj
Ksiądz kanonik Ryszard Herman
Ksiądz mgr. Antoni Koczko
Ksiądz kanonik Władysław Mroziński
Ksiądz prałat Henryk Posłuszny
Ksiądz Leszek Emil Sierosławski
Ksiądz kanonik Tadeusz Szparaga
Ksiądz prałat Piotr Światły
Ksiądz prałat Ryszard Tuzin
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!