Święty Józef wzorem uczestnictwa w Eucharystii
Pierwszy czwartek kwietnia, nie pierwszy raz przypadł w Wielki Czwartek, kiedy już w Kościele rozpoczyna się Święte Triduum Paschalne.
To jednak nie zwolniło nas z modlitwy o poszanowanie życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci, która w tym miejscu odbywa się nieustannie od kilkunastu lat. Jak zauważył ks. prałat Jacek Plota, kustosz sanktuarium, który tradycyjnie witał wszystkich przybyłych do bazyliki, zgromadziliśmy się w ten wieczór wokół Chrystusa Pana jak umiłowani Jego uczniowie na Ostatniej Wieczerzy. - Uczestniczymy w tych samych wydarzeniach. I ten sam Jezus Chrystus zaprasza nas do stołu. Weźmie chleb i wino i przemieni je w Swoje Ciało i Krew, aby nas nakarmić. Czyni to wszystko z miłości ku nam – podkreślał Ks. Kustosz, akcentując jednocześnie, że w ten wieczór Chrystus ustanowił dwa sakramenty: Eucharystię i kapłaństwo. - Zobowiązał nas też do wzajemnej miłości. Zostawił wymowny przykład umywając nogi swoim uczniom, kazał nam się w życiu kierować tą samą zasadą miłości: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali jak ja Was umiłowałem”. Eucharystia, kapłaństwo i nowe przykazanie miłości to jest żywa pamiątka, którą kontemplujemy w Wielki Czwartek - zaznaczył ks. prałat Plota.
W czwartkowej modlitwie poza intencją w obronie rodziny i życia modlono się także o nowe powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, w ufnej modlitwie polecano Bogu umęczony naród ukraiński, prosząc o pokój w Ukrainie i na świecie.
Ponadto pierwszoczwartkowe potkanie modlitewne zbiegło się w czasie z 18. rocznicą odejścia do Domu Ojca Świętego Jana Pawła II nazywanego „papieżem życia i rodzin”. - Przed 26 laty tu, w Kaliszu mówił do nas: „Bracia i siostry, ani na chwilę nie zapominajcie jak wielką wartością jest rodzina i obrona poczętego życia”, a dziś jest tu obecny w znaku swoich relikwii – przypomniał ks. prałat Plota.
Temat czwartkowego spotkania brzmiał: „Święty Józef wzorem uczestnictwa w Eucharystii. O szczęśliwy mężu, Święty Józefie, tobie było Boga – którego wielu królów chciało zobaczyć, a nie ujrzeli, usłyszeć, a nie słyszeli (por. Mt 13, 17) - nie tylko widzieć i słyszeć, ale nosić, całować, odziewać i strzec!” (św. Jan Paweł II, Kalisz, 4 czerwca 1997 r.).
Centralnym punktem uroczystości była Eucharystia Wieczerzy Pańskiej pod przewodnictwem ks, bpa Łukasza Buzuna, który zaznaczył, że w Wielki Czwartek kapłani nie mogą sprawować Mszy św. bez ludu, muszą wraz z wiernymi przeżywać Eucharystię. - Chrystus pełen miłości w Eucharystii chce być w centrum życia człowieka ochrzczonego – mówił bp Buzun, również podkreślając, że będąc już w klimacie Triduum Paschalnego, staramy się wyciszyć swoje serce, żeby ten czas dobrze przeżyć. - To jest dla nas bardzo ważny czas, to jest najważniejszy moment w całym roku liturgicznym i w całym chrześcijaństwie – zaznaczył Ksiądz Biskup, podkreślając, że przez Eucharystię możemy ciągle zakorzeniać się w tajemnicy Jezusa i nieustannie przypominać sobie kim jesteśmy, jakie jest nasze powołanie, dokąd zmierzamy. - Eucharystia nie kończy się przyjęciem Komunii św., przyjęciem Jezusa Chrystusa, a raczej możemy powiedzieć, że na tym wszystko się zaczyna, bo tak jak spożywamy pokarm potrzebny dla naszego życia tak samo powinniśmy otwierać swoje człowieczeństwo na obecność Chrystusa i zakorzeniać w jego obecności – akcentował Kaznodzieja, podkreślając, że właśnie w Eucharystii najpełniej wyraża się Boża miłość, która łączy człowieka z Chrystusem i bliźnimi.
– Nie ma słów, które mogłyby wyrazić to, co dzieje się w Eucharystii. Bóg mocno przeżywa to spotkanie, a my na miarę naszego wyciszenia i rozmodlenia, na miarę naszej wiary i nadziei – mówił bp Buzun, stawiając za przykład św. Józefa, który był człowiekiem o gorejącym sercu, i który uczy nas nieustannie byśmy żyli tym darem.
- Nam wydaje się, że przyjmujemy Boga do naszego serca, a tak właściwie to on nas przyjmuje jakby w swoje życie, w życie Trójcy Świętej, a z naszej strony musi być gotowość oddania się Panu– zaznaczył ks. bp Buzun.
Podczas liturgii Wielkiego Czwartku ks. bp Buzun obmył nogi dwunastu mężczyznom, przedstawicielom Bractwa św. Józefa i Rycerzy Kolumba.
Arleta Wencwel-Plata
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!