TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 21:33
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Święto Akcji Katolickiej z bł. Alberto Marvelli

Święto Akcji Katolickiej z bł. Alberto Marvelli

 

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata to także patronalne święto Akcji Katolickiej. Tegoroczne obchody odbyły się w kościele Najświętszego Zbawiciela w Pleszewie. Uroczystość była połączona z wprowadzeniem relikwii bł. Alberto Marvelli, który w wieku 12 lat zapisał się do koła „Don Bosco” Akcji Katolickiej, działającej przy parafii Maryi Wspomożycielki w Rimini. Ze stowarzyszeniem związany był aż do śmierci.

Sprowadzone do Pleszewa relikwie bł. Alberto są drugimi relikwiami tego Błogosławionego w Polsce. Pomysł sprowadzenia relikwii zrodził się w sercu Ireneusza Redera, prezesa parafialnego oddziału Akcji Katolickiej w parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Pleszewie. Pan Ireneusz w diecezji znany jest również z organizacji rowerowych pielgrzymek i tym bardziej bliski stał mu się ten młody człowiek, o którym dowiedział się czytając „Żywoty świętych i błogosławionych”, a który również był miłośnikiem rowerów. Ponadto właśnie jadąc rowerem, zginął potrącony przez wojskowy samochód. I jak zaznacza pan Reder, młody Alberto, wychowanek oratorium salezjańskiego, działacz samorządowy i oddany służbie Akcji Katolickiej może być stawiany jako dobry przykład dla każdego i dlatego wielką radością staje się fakt, iż przy jego relikwiach będzie można modlić się w kościele w Pleszewie.

Żywy Kościół
- Kościół jest instytucją duchową, najczęściej ludzie przez Kościół rozumieją świątynię, ale najważniejszy jest żywy Kościół i wy nim jesteście. Pan Bóg w sprawach wiary posługuje się ludźmi. Na każdym odcinku, na wszystkich liniach naszego życia. Taką pierwszą wspólnotą Kościoła jest rodzina, bo z niej człowiek wynosi wiarę. Jest ona niczym niezastąpiona. Modlimy się dziś o umocnienie naszej wiary i o odważnych świadków Chrystusa - zaznaczył ks. bp Edward Janiak, który przewodniczył Mszy św. w dniu patronalnego święta Akcji Katolickiej podkreślając, że podczas tej Mszy modlimy się za świeckich, za Akcję Katolicką z naszej diecezji. - Cieszę się, że jest obecny zarząd i przedstawiciele, cieszę się, że tworzymy ten żywy Kościół i chcemy być Kościołem Chrystusowym. To królestwo Chrystusa nie jest z tego świata, nie tak jak ludzie widzą króla. Pan Jezus, Król Wszechświata umarł dla naszego zbawienia i wszyscy możemy z tej łaski, z tych owoców śmierci Chrystusa korzystać przez miłosierdzie Boże - podkreślił Ksiądz Biskup Ordynariusz. Dalej odwołując się do Ewangelii przekonywał, że patrząc na łotra, który nawrócił się w ostatniej chwili swojego życia, każdy człowiek może skorzystać z Bożego miłosierdzia. - Rzeczą ludzką jest błądzić, ale wrócić do Pana Boga, poprosić o miłosierdzie to jest wielka łaska. Ta Ewangelia uczy nas pokory wobec Pana Boga - powiedział ksiądz biskup Edward Janiak.

Wzór do naśladowania
- Dobiega kresu kolejny rok kościelny. Kończymy go uroczystością Chrystusa Króla Wszechświata, która została ustanowiona jako owoc Roku Świętego 1925 przez Piusa XI eksponowała przede wszystkim wizerunek Chrystusa Króla, jako mającego swoje oparcie w Piśmie Świętym – zaznaczył ks. prałat Sławomir Kęszka, który tego dnia wygłosił homilię. - Jednak wydaje się, że ustanowienie tej uroczystości miało też swój wymiar polityczny. W idei Chrystusa Króla wyrażona została jedna z podstawowych zasad chrześcijańskiej etyki politycznej mówiącej, iż akceptacja władzy Jezusa Chrystusa musi być źródłem protestu wobec wszystkich, którzy w polityce pragną odgrywać rolę bogów, którzy chcą zapanować nad ludzkimi losami - dodał Kaznodzieja, podkreślając, przy tym, że właśnie papież Pius XI
w swoich dokumentach podkreślał, że chrześcijanie wobec manipulacji ze strony reżimów totalitarnych są zobowiązani do uznawania wolności i godności człowieka i wszelkich ludzkich praw. Pius XI w Encyklice Non abbiamo bisogno z 1931 roku potępił włoski faszyzm i wyraził podziękowanie Akcji Katolickiej i innym stowarzyszeniom katolickim za imponujące świadectwo wierności Kościołowi. Natomiast w 1937 roku w Encyklice Divini Redemptoris potępił on sowiecki bolszewizm i niemiecki hitleryzm w kolejnej Encyklice Mit brennender Sorge.
W homilii nie mogło zbraknąć postaci bł. Alberto Marvelii, którego relikwie przed Mszą Świętą wniosła salezjanka siostra Wiesława Knapczyk. Ks. prałat Kęszka zaznaczył m.in., że ten młody człowiek wyróżniał się wśród swoich rówieśników sprawiedliwością, czystością serca, zdecydowaniem, wielkodusznością i poszanowaniem przyjaźni. – Pobożność i całkowite zawierzenie Bogu pociągały za sobą jego coraz pełniejszy rozwój duchowy, a pragnienie, by być „świętym apostołem, pracowitym, czystym, mocnym i pokornym sługą dusz”, z czasem uzewnętrzniało się w różnych formach aktywności wobec ludzi najbardziej potrzebujących - akcentował diecezjalny Asystent Akcji Katolickiej.
Na uroczystościach obecna była również prezes Zarządu Krajowego Akcji Katolickiej Urszula Furtak z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. W rozmowie z przedstawicielką KAI podkreśliła, że misją Akcji Katolickiej jest ciągłe dawanie świadectwa. - Co więcej zadaniem Akcji Katolickiej było, jest i będzie, tak jak Chrystus był, jest i będzie, dzieło apostolskie podejmowane przez świeckich z odpowiedzialnością, wytrwałością i z Bożym przesłaniem, by miłość Chrystusa nieść do innych, by być świadectwem w swoim świecie - zaakcentowała prezes Furtak.
- Z całego serca dziękuję pasterzowi diecezji kaliskiej bp. Edwardowi Janiakowi, który gromadzi lud skupiony w Akcji Katolickiej wokół siebie, dodaje im sił, wspiera i wytycza drogi, którymi należy kroczyć. Chciałabym też podziękować asystentom Akcji Katolickiej za to, że są, że troszczą się w strukturach parafialnych i diecezjalnych, za wskazówki i umacnianie na drodze, by iść we właściwym kierunku – podziękowała prezes Akcji Katolickiej w Polsce. Podczas Mszy Świętej nowi członkowie Akcji Katolickiej otrzymali z rąk ks. biskupa Janiaka legitymacje członkowskie.

Żył zaledwie 28 lat
Robotnik miłosierdzia, bo tak nazywano Alberto Marvelli, żył bardzo krótko, ale mimo to uczynił bardzo wiele dla innych. 5 października 2006 roku minęła 60. rocznica jego nagłej i„przedwczesnej” śmierci. 5 września 2004 roku w czasie Mszy św. celebrowanej na terenie sanktuarium maryjnego w Loreto Jan Paweł II, pod koniec swojego pontyfikatu, beatyfikował Alberta. W czasie homilii papież zwrócił uwagę na głęboką harmonię duchowości i czynu, która objawiła się w życiu bł. Alberta: „Dla Alberta Marvelliego, młodzieńca silnego i wolnego, wielkodusznego syna Akcji Katolickiej i Kościoła w Rimini, całe jego krótkie życie było darem miłości ofiarowanym Jezusowi dla dobra braci.
Alberto uczynił codzienną Eucharystię centrum swojego życia. Z modlitwy czerpał natchnienie także do realizacji działalności politycznej, przekonany o tym, że w historii trzeba żyć w pełni jako dzieci Boże, aby przemienić ją w historię zbawienia”. Błogosławiony urodził się 21 marca 1918 roku w Ferrarze we Włoszech. W 1930 roku przeniósł się wraz z rodziną do Rimini, gdzie uczęszczał do Salezjańskiego Oratorium. Po nagłej śmierci ojca zaopiekował się matką. W wieku 12 lat Albert zapisał się do koła „Don Bosco” Akcji Katolickiej, które prowadziło swoją działalność pod patronatem salezjańskiego oratorium, należącego do parafii pw. Maryi Wspomożycielki w Rimini. Z Akcją Katolicką był związany, aż do swojej śmierci, pracując m.in. w sekretariacie diecezjalnym, jako wiceprzewodniczący diecezjalny i delegat regionalny. Formacja, którą otrzymał w tym stowarzyszeniu miała szczególny wpływ na jego duchowość i zaangażowanie społeczne. W 1936 roku wybrano go na prezesa Akcji Katolickiej. W czasie II wojny światowej uratował życie wielu osób przed deportacją do obozów koncentracyjnych. W 1941 roku otrzymał dyplom ukończenia studiów wyższych, potem rozpoczął służbę wojskową. Zapisał się do Stowarzyszenia Robotniczego w Rzymie.
Ponadto młody Alberto z wielką pasją uprawiał różne dyscypliny sportu m.in. tenis, siatkówkę, lekkoatletykę, piłkę nożną, pływanie i górskie wyprawy. Uważał, że sport jako jedna z form ascezy fizycznej i duchowej sprzyja przezwyciężeniu lenistwa oraz wysubtelnia pewne cechy charakteru. Szczególnym jego „rekwizytem” sportowym i „narzędziem” działalności był rower. Pokonywał nim dalekie odległości, jeżdżąc m.in. do Bolonii, Arezzo i Florencji. Nie rozstawał się z nim, aż do dnia, w którym jadąc wieczorem na spotkanie wyborcze został śmiertelnie potrącony przez wojskową ciężarówkę. Został pochowany na cmentarzu w Rimini. W 1974 roku w rocznicę śmierci, przeniesiono jego doczesne szczątki do kościoła pw. św. Augustyna.

Arleta Wencwel

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!