Soboty u św. Józefa
Św. Józef Kaliski gromadzi przed swym obliczem bardzo wiele ludzi pragnących jego wstawiennictwa. Każdego roku do sanktuarium przybywa tysiące pielgrzymów z różnych zakątków kraju. Ogłoszony Rok św. Józefa Kaliskiego jeszcze bardziej ukazuje jak wielką czcią cieszy się ten Święty. W program tego roku wpisane są pielgrzymki, w których wierni parafii diecezji kaliskiej przybywają w soboty do sanktuarium, by modlić się u swego patrona. W sobotę, 24 lutego do Kalisza przybyli parafianie ze Szczur i Drołtowic.
Konferencję do zgromadzonych wygłosił ks. Jacek Andrzejczak, dyrektor Caritas Diecezji Kaliskiej, a Mszy Świętej przewodniczył ks. Jarosław Powąska, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezjalnej w Kaliszu. Ks. Andrzejczak podczas konferencji jako motyw przewodni wziął fragment z Księgi Przysłów: „Mąż wierny wiele chwalon będzie, a kto strzeże Pana swego uczon będzie”. W Księdze Przysłów wychwalanie męża prawego i przede wszystkim prawdziwie wiernego Bogu, to nic innego jak zapowiedź dzisiaj przez nas czczonego św. Józefa. To jemu Bóg dał pod opiekę swojego Syna i Jego matkę. Od samego początku kiedy wczytujemy się we fragmenty Pisma Świętego widzimy, że Józef chciał oddalić Maryję, zwrócić ją rodzicom, ale wtedy przychodzi sen, w którym słyszy: „weź to zadanie, bo to jest to, do czego jesteś powołany”. Od tego momentu Józef zaczyna być wiernym sługą Boga. Józef, syn Dawida, czyli pochodził z rodu królewskiego, stał się odbiciem Boga na ziemi. Ks. Jacek zaznaczył, że w dzisiejszych czasach wierność zostaje zepchnięta na dalszy plan. Wierność jest dzisiaj deptana i bardzo trudno jej się przebić do obecnego świata. Małżonkowie nie są w stanie zapewnić sobie wierności, uczciwości, pomimo że przysięgają sobie nawzajem przed Bożym tronem. A Józef, który jest opiekunem rodzin, staje się pierwowzorem tej wierności. Pomimo trudności był wierny, dlatego że zaufał Bogu. Ks. Jacek podkreślał, że najważniejsze jest by być sprawiedliwym, wiernym i przede wszystkim pełnym zaufania względem tych wydarzeń, które otrzymujemy i w których uczestniczymy na co dzień.
Natomiast w sobotę, 3 marca do narodowego sanktuarium przybyli przedstawiciele parafii św. Barbary z Odolanowa, Opatówka, Goliszewa, Witaszyc, Jedlca oraz parafii św. Mikołaja w Kaliszu. Konferencję tym razem wygłosił ks. Marcin Wiśniewski - duszpasterz Ośrodka Samotnia Diecezji Kaliskiej, a Mszy Świętej przewodniczył ks. prałat Jacek Plota - kustosz sanktuarium.
- Św. Józef jest dla nas darem niebios. I te nasze czasy, w których żyjemy są czasami, gdzie Józef wychodzi z cienia. O św. Józefie mówimy, że jest on patronem na nasze czasy, bo dzisiaj jesteśmy tak bardzo zagubieni na drogach swojego życia - mówił ks. Marcin podczas sobotniej konferencji. Przypomniał historię powstania obrazu Świętej Rodziny. Obraz, który u podstaw miał być podpisany słowami: „Idźcie do Józefa”. Jakby taka zachęta, że jeśli doświadczamy w naszym życiu jakiejś biedy to mamy iść do Józefa, że Bóg Ojciec tak chce. To On postawił św. Józefa w Kościele na drodze naszej w tajemnicy wcielenia byśmy ufnie mogli do niego przychodzić z naszymi biedami. I św. Józef zażyczył sobie, by ten obraz został przekazany do kaliskiej kolegiaty.
Ks. Wiśniewski zaznaczył, że św. Józef, który został zaproszony do tajemnicy wcielenia nie czuł się godny tego wyróżnienia. - To Bóg zaprosił Józefa, mówiąc mu by się nie bał. Kazał mu być opiekunem, ojcem. I tak przez wieki Kościół określał Józefa mianem opiekuna, żywiciela, a dzisiaj nie boimy się mówić o św. Józefie, że był ojcem. Ojcem nie w sensie zrodzenia, przekazania życia, ale ojcem w sensie duchowym – podkreślił ks. Marcin dodając, że szczególnie dzisiaj kiedy przeżywamy kryzys ojcostwa trzeba byśmy uświadomili sobie, że ojciec to nie tylko ten, który przekazuje życie, to nie tylko ten, który zapewnia byt rodzinie.
Ks. Marcin Wiśniewski wygłosił także homilię, w której podkreślał, że w centrum życia św. Rodziny był Chrystus. Przebywanie z nim 24 godziny na dobę. Tym samym chciał uświadomić ludziom, że nie wystarczy tylko odklepać formułkę modlitwy, ale że chrześcijańska to zanurzenie się w Bożej obecności. To jest cel naszego życia. - św. Teresa z Avila, mistyczka ukazuje nam św. Józefa jako nauczyciela modlitwy, tego który może nas nauczyć życia duchowego. Bo my teoretycznie wszyscy wiemy czym jest modlitwa, ale tak naprawdę nie umiemy się modlić - podkreślił ks. Marcin dodając, że zatraciliśmy prostotę modlitwy, prostotę dziecka. - Uczmy się od św. Józefa takiej prostoty stawania przed Bogiem, wchodzenia do domu Ojca, abyśmy rzeczywiście w czasie Eucharystii stanęli przed Ojcem Niebieskim jak dzieci, które są poranione, są czasem zniewolone, potargane przez życie. Ale dzieci, które wiedzą, że mają w niebie Ojca - zakończył Kaznodzieja.
Arleta Wencwel
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!