TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 15:24
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Słowo Boże na co dzień

Słowo Boże na co dzień

„Kogo słuchać, aby dobrze wyjść z rodziną… i to nie tylko na zdjęciu? - Słuchaj Boga! O roli słowa Bożego w życiu rodziny” - to temat pierwszoczwartkowego spotkania u stóp św. Józefa, za przyczyną którego od lat wypraszamy łaski.
Znam pewną młodą dziewczynę, u której w sypialni na stoliku przy łóżku leży otwarte Pismo Święte. Każdego dnia, kiedy się budzi, jej wzrok pada na słowo Boże, zaczyna więc dzień od przeczytania jego fragmentu. Dla mnie to absolutnie niezwykłe, bo ilu z nas tak zaczyna dzień? Ilu z nas tak traktuje tę niezwykłą księgę? Nie ma wątpliwości, że słowo Boże w domu i w życiu tej dziewczyny odgrywa ważną rolę. W wielu innych domach też pewnie znajdzie się egzemplarz Pisma Świętego, ale przypominamy sobie o nim w wieczór wigilijny, by przeczytać fragment przed wieczerzą. Kiedy byłam w „dołku”, właśnie ta koleżanka budziła mnie przesyłając fragment z Pisma Świętego, który był jak lekarstwo na każde strapienie. Każde słowo było jakby specjalnie dobrane, pasowało do sytuacji i jednocześnie dawało wyjaśnienie i wskazówki. Niestety sama nigdy nie mogę się zmobilizować, by w ten sposób zaczynać dzień. Ale z większym niż zwykle zainteresowaniem wybrałam się na comiesięczne spotkanie do bazyliki św. Józefa wiedząc, że tematem będzie właśnie słowo Boże.  
Ks. bp Roman Pindel, który przewodniczył Mszy św. powiedział, że gromadząc się w kościele, aby słuchać słowa Bożego i uczestniczyć w Eucharystii potwierdzamy, że kiedyś uwierzyliśmy w Chrystusa i chcemy Go słuchać. A kiedy po zakończonej Eucharystii wracamy do domu, winniśmy sobie uświadomić, że On nadal chce do nas mówić poprzez słowo, które usłyszeliśmy w świątyni. Może zapadnie nam w sercu i zechcemy wrócić do niego i spróbować je realizować. Trzeba pamiętać, że słowo Boże, Chrystus, jest w naszym domu, chociażby przez to, że gdzieś mamy egzemplarz Pisma Świętego. 

A słowo ciałem się stało
 „Przyjmujesz Słowo Boże - przyjmujesz życie”, tak brzmiał tytuł konferencji wygłoszonej przez ks. Piotra Szyrszenia, salwatorianina, kierownika duchowego i rekolekcjonisty. Ks. Piotr w latach 2006-2009 był sekretarzem prowincjalnym Polskiej Prowincji Salwatorianów, wykładowcą prawa kanonicznego w Wyższym Seminarium Duchownym Salwatorianów w Bagnie,  a od 2009 roku jest duszpasterzem Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie. Rozmowę z gościem prowadził ks. prałat Leszek Szkopek. - W słowie Boga jest życie, jeśli przyjmujesz słowo Pana Boga, to przyjmujesz życie, bo Bóg niczego nie zabiera. Pan Bóg daje życie, jest Ojcem - podkreślił ks. Piotr. Przywołał opowieść, w której wskazał, że Pismo Święte jest podobne do pięknej dziewczyny ukrytej w pałacu, z miłości do niej zakochany obserwuje cały dom, szuka jej. Ona wie o tym i uchyla jedynie drzwi i tylko on ją widzi. Tak jest ze słowami Pisma Świętego, które objawia siebie zakochanym, którzy jej szukają. Kluczem do interpretacji i spotkania jest miłość do Chrystusa. Ks. Piotr podzielił się także wspomnieniem, które pozostało w nim jak skarb. To słowo kobiety, żony, matki, która mówiła: „codzienność na pewno nie  ułatwia spotkania ze słowem Bożym, trzeba wręcz męstwa, żeby zorganizować czas, odciąć się od rytmu dnia i w tym znaleźć przestrzeń do spotkania”. - Ale jeśli w sercu jest tęsknota, jeśli człowiek nadal pragnie i nadal szuka, to tę przestrzeń znajdzie, znajdzie pięć, czy dziesięć minut dla Biblii - podsumował ks. Piotr. 

Z Pismem Świętym w Życiu

 - Gdzie jest słowo Boże w naszym życiu, jak jest traktowany egzemplarz Pisma Świętego, w czym wyraża się nasz szacunek do Boga, słowa Bożego? Gdzie w domu położyliśmy nasz egzemplarz Pisma Świętego? Czy jest wśród książek, które uważamy za najpiękniejsze, wartościowe, albumowe wydania, a może jest gdzieś na dolnej półce, wśród książek, których jeszcze nie wyrzuciliśmy, ale już od dawna ich nie używamy? - stawiał pytania ks. bp Pindel podczas wygłoszonej homilii. Zauważył także fakt, iż dla wielu ludzi jest ona nieodzownym elementem codziennego życia. - Często w Polsce spotyka się w pociągu, w podróży ludzi starszych i młodszych, którzy mają ze sobą egzemplarz Pisma Świętego. Widocznie są przyzwyczajeni do tego, że słowo Boże powinno być z nimi nie tylko w domu, ale także w podróży. Pismo Święte towarzyszy wielu Polakom w czasie dalekiej podróży, pielgrzymki, rekolekcji, ale także na wczasach, w sanatorium - mówił Kaznodzieja zachęcając do czytania Pisma Świętego tak, jak potrafimy. Zauważył, że jedni czytają tę księgę samotnie, zwłaszcza starsi, inni szukają kręgu ludzi, by wspólnie pochylić się nad Pismem Świętym. Ale jedno jest pewne - po Biblię trzeba sięgać jak najczęściej. - Czy chcemy czytać systematycznie raz w tygodniu 15 minut? A może stać nas na to, żeby czytać w sobotę i niedzielę, a może spróbujemy codziennie otworzyć i czytać fragment. Dobrze byłoby zacząć od Ewangelii, bo to jest poznawanie samego Jezusa. Pewnie po lekturze całego Nowego Testamentu sięgniemy do ksiąg Starego Testamentu i wtedy będzie nam łatwiej - podkreślił Hierarcha.

Ważny jest świadek

Ksiądz Biskup Ordynariusz podziękował Księdzu Biskupowi za jego świadectwo i za swoisty spokój w przekazie słowa. Ks. biskup Janiak podzielił się swoim świadectwem odnośnie czytania Pisma Świętego. - Było to w klasie maturalnej, kiedy to katecheta, ks. Kamiński, proboszcz w Sobieszowie, powiedział nam, że są Pisma Święte, można je wziąć, ale trzeba przeczytać od początku do końca. Nie wszyscy wzięli. I taka wtedy była ogromna pokusa. Ja po raz pierwszy wziąłem i muszę się przyznać, że najczęściej czytałem je na dyżurze w bibliotece (...). Kiedy wstępowałem do seminarium, mogłem z dumą powiedzieć, że przeczytałem całe Pismo Święte -  zaznaczył Ksiądz Biskup. - Bardzo ważny jest świadek, ktoś kto zachęci do sięgania po Biblię. Przez Pismo Święte Bóg swoją siłą, mocą nas dotyka - mówił dalej Biskup Kaliski. Ordynariusz podziękował wszystkim za udział w modlitwie, a także poprosił o modlitwę w intencji pokoju, zauważając, że mimo upływu 70 lat od wyzwolenia Dachau, ciągle są mordowani ludzie. Polecał też Maryi i św. Józefowi wszystkich chorych.
Pod koniec Mszy Świętej biskupi, kapłani i wierni zebrani w kaliskiej bazylice zawierzyli św. Józefowi rodziny i dzieci nienarodzone. Odmówiona została także modlitwa w intencji Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów na temat rodziny. 

Tekst i foto Arleta Wencwel

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!