Skarb Blachnickiego
Gdy pierwszy raz usłyszałem rekolekcje oazowe, pomyślałem sobie, że są bardzo potrzebne, ale to i tak nie dla mnie. Nie wiedziałem czym jest Ruch Światło – Życie i szczerze mówiąc do dziś tak do końca nie wiem, jak i co się we mnie zmieniło za jego sprawą. Gdy chodziłem jeszcze do szkoły średniej, pamiętam jak na szyjach moich niektórych koleżankach i kolegach wisiała tzw. „foska” czyli znak oazy przedstawiony z greckich liter znaczących światło - życie. Zawsze mnie to interesowało. Zadawałem wówczas wiele pytań moim rówieśnikom, ale na pytaniach się kończyło. I tak po kilku latach skończyłem na rekolekcjach oazowych w górach i co pozostało, zobaczymy po owocach i czy odnalazłem swój czerpak – a o jaki czerpak chodzi, wyjaśnię od początku. Podczas chrztu św. zaczęło w nas tryskać źródełko wiary, które u jednych tryska intensywniej, u innych troszkę słabiej, ale w obu przypadkach ono ciągle żyje. Nic dziwnego, że w zamyśle Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego było stworzenie takiego czerpaka, który by brał z tego źródełka, które ma w sobie każdy. Trzeba przyznać, że rekolekcje oazowe stały się czerpakiem, który w pewnych przypadkach potrafi sięgnąć bardzo głęboko aż do źródełka wiary. Jest ono naszym wielkim skarbem, jaki dostaliśmy od Boga. A jak dobrze wiemy, o skarb trzeba się troszczyć, aby go nikt nam nie zabrał, szczególnie wtedy, gdy interesuje się nim zły duch. Myślę, że ks. Blachnicki (założyciel Ruchu Światło- Życie) chciał stworzyć taki czerpak, który dotarłby do najgłębszych pokładów naszego wnętrza i nabrał tej wody wiary, która nie została odkryta, a która może ożywić całe nasze życie duchowe i cielesne.
Ks. Franciszek może być z nas dumny. Podczas liturgii w Krościenku nad Dunajcem, kiedy to na wspólną modlitwę przyjechało bardzo wiele oaz, cieszyłem się bardzo, że jestem związany z diecezją kaliską. Mszy św. przewodniczył ks. Maciej Krulak, pochodzący z naszej diecezji. Najbardziej zaskoczył mnie fakt, że było aż 5 oaz kaliskich – trzy młodzieżowe, dzieci i rodzin. To świadczy o tym, że wierni naszej diecezji nieustannie pragną sięgać do skarbu swojej wiary i za to chwała Panu.
Co nam daje Ruch Światło – Życie?
Zachwycają mnie dwie rzeczy, a mianowicie to, że ten ruch bardzo ukierunkowany jest na liturgię, a jeszcze bardziej na wewnętrzne przeżywanie tego, co się dzieje podczas Mszy św. Trzeba zauważyć, że bardziej świadome przeżywanie Eucharystii to jeden z postulatów Soboru Watykańskiego II. Każdy kto 15 dni w górach pochylał się nad tajemnicą Eucharystii patrzy na nią inaczej, głębiej rozumiejąc pewne gesty czynności, których znaczenia i wykonywania nie znała wcześniej. Druga rzecz to eklezjalny charakter. Bardzo dużo
w czasie tych dwóch tygodni usłyszałem o jedności z biskupem, o wspólnocie Kościoła i o moim miejscu w Kościele. Można stwierdzić, że jest to ruch jednoczący ludzi.
Ks. Franciszek Blachnicki mawiał: „Oaza to nowe środowisko życia, które nie tylko daje świeże powietrze dla płuc i źródlaną wodę, ale które pozwala osobie oddychać w pełni modlitwą i rozwijać się przez zanurzenie w atmosferze agape”. Nie wiem czemu i czy słusznie, ale z pełną świadomością powiedziałbym, że chodzi w tych słowach o zwykłą parafię, w której na czele stoi proboszcz. Pięknie byłoby, gdyby nasze kościoły stawały się oazami pośród pustyni współczesnej niechęci do Boga i do sacrum. Pięknie by było, aby ludzie potrafili częściej czerpać ze źródełka wiary, jakie w nich tryska od chrztu św. Nie jeden by chciał mieć taki skarb, jaki my chrześcijanie posiadamy, dlatego tym bardziej musimy go bronić przed atakami tych, którzy chcą zniszczyć ostatnią oazę na pustyni, jaką jest Kościół.
dk. Michał Korach
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!