Razem ze św. Maksymilianem
Kalisz, Oświęcim. W środę rano, 4 sierpnia z parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Kaliszu wyruszyła Pielgrzymka Biegowa Śladami św. Maksymiliana Kolbe, ponieważ w sierpniu przypada 80. rocznica jego śmierci głodowej w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Ośmioro pielgrzymów modliło się i ofiarowało trud biegu w wielu intencjach, które zostały umieszczone w pałeczce sztafetowej.
Pomysł, aby uczcić przypadającą 14 sierpnia 2021 roku 80. rocznicę męczeńskiej śmierci, czyli narodzin dla nieba o. Maksymiliana narodził się w zeszłym roku, a jej hasłem stały się słowa z Ewangelii wg św. Jana „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. - Zaproponowałem mojemu proboszczowi ks. Jarosławowi Kołodziejczakowi - zorganizowanie sztafetowej pielgrzymki biegowej z Kalisza do Oświęcimia śladami św. Maksymiliana – opowiada pomysłodawca pielgrzymki Rafał Łysiak. - O. Maksymilian oddając życie w niemieckim obozie koncentracyjnym za ,,brata” i jego rodzinę miał tylko 47 lat i wiele planów na przyszłość. W tym roku przypada właśnie 47. rocznica moich urodzin. Myśląc o męczenniku, który w tym właśnie wieku zakończył swoje życie, warto spojrzeć wstecz na 47 lat swojego życia – mówi dalej pan Rafał, dla którego przygotowania do pielgrzymki, jak i samo uczestnictwo w niej, jest okazją do rachunku sumienia i głębokich przemyśleń na temat życia jego i jego rodziny. - Ojciec Maksymilian jest również patronem Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, której członkami wraz z żoną Anią jesteśmy od 2008 roku. Wierzymy, że nasz post i modlitwa ofiarowany za ludzi zniewolonych zgodnie z formułą zaproponowaną przez założyciela KWC sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego ma ogromną moc w walce z alkoholizmem. Wśród najbliższych przyjaciół mamy tego dowody. Jako ciekawostkę pragnę dodać, że ks. Blachnicki przebywał w tym samym czasie i w tym samym bunkrze głodowym co św. Maksymilian – podkreśla Rafał Łysiak i tłumaczy skąd wzięła się biegowa formuła pielgrzymki. - Jedną z moich pasji jest bieganie. I jak św. Paweł w liście do Tymoteusza, chciałbym kiedyś w przyszłości móc powiedzieć: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem” - zauważa.
Wśród biegaczy pielgrzymów był ks. proboszcz Kołodziejczak. – Biegniemy dokładnie w tym czasie, kiedy o. Maksymilian przebywał w celi głodowej. W drodze będzie nam towarzyszyć ulubiona pieśń o. Maksymiliana, którą śpiewał w celi, będziemy rozważać teksty maryjne oraz pisma o. Kolbe. W Roku Rodziny chcemy modlić się w intencji rodzin, ale też będziemy omadlać intencje, które otrzymaliśmy od wielu osób. Są one umieszczone w środku w pałeczce sztafetowej i każdy kto pobiegnie będzie je w modlitwie polecał Bogu – tłumaczy ks. Jarosław jeszcze przed wyruszeniem pielgrzymki. Dodaje, że wśród około 140 intencji najwięcej jest próśb za rodziny i o trzeźwość w nich. Najmłodszym uczestnikiem pielgrzymki był 13-letni Kamil Stryjas. - Pielgrzymka biegowa to zawsze coś innego i chciałem spróbować, zobaczyć jak to jest w drodze. Wcześniej przygotowywałem się do niej i sporo biegałem. W czasie pielgrzymki będę się modlił o zdrowie dla mojej rodziny – mówi Kamil.
Na początku pielgrzymki biegacze uczestniczyli we Mszy Świętej sprawowanej w parafialnym kościele przez proboszcza ks. kanonika Jarosława Kołodziejczaka, czyli na terenie byłych obozów jenieckich w Szczypiornie. Razem z nimi modlili się przedstawiciele Honorowych Dawców Krwi i Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, których patronem jest właśnie św. Maksymilian. Na zakończenie Eucharystii Ks. Proboszcz poświęcił medaliki i obrazki św. Maksymiliana, pielgrzymi przekazywali je ludziom spotkanym w czasie pielgrzymki.
Po drodze uczestnicy pielgrzymki najpierw zatrzymali się przy figurze Najświętszego Serca Pana Jezusa, a potem pobiegli do kaplicy Męczeństwa i Wdzięczności Księży Dachauowczyków w Narodowym Sanktuarium św. Józefa. Po modlitwie wyruszyli w 80-kilometrową trasę z Kalisza do Zduńskiej Woli, gdzie urodził się i przyjął chrzest mały Rajmund. Następnie udali się w trasę w stronę Jasnej Góry, przez Piekary Śląskie do Oświęcimia, gdzie dotarli 7 sierpnia po pokonaniu około 300 kilometrów. Tam dojechali do nich przedstawiciele Krucjaty Wyzwolenia Człowieka i Honorowych Dawców Krwi, wspólnie udali się pod ścianę śmierci i do celi 18 bloku 11, gdzie przebywał o. Kolbe. Pielgrzymkę zakończyła Msza św. w Centrum Św. Maksymiliana w Harmężach. Biegaczom towarzyszyły trzy osoby, które pomagały i wspierały ich bezpośrednio w drodze. Trasę pielgrzymki zabezpieczała Ochotnicza Straż Pożarna Kalisz – Sulisławice.
Renata Jurowicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!