Praca jest „dla człowieka” a nie człowiek „dla pracy”
Człowiek od początku jest przez Stwórcę powołany do pracy. Praca wyróżnia człowieka wśród reszty stworzeń, których działalności związanej z utrzymaniem życia nie można nazywać pracą. Tylko człowiek jest zdolny do pracy. Ona wypełnia jego wychowanie na ziemi, dzięki temu praca nosi na sobie szczególne znamię człowieka i człowieczeństwa (...) - podkreślił Ksiądz Biskup Ordynariusz podczas homilii w kaliskiej bazylice św. Józefa, do którego po raz dwudziesty z pielgrzymką przybyli przedstawiciele ludzi pracy.
1 maja przypada liturgiczne wspomnienie św. Józefa Rzemieślnika i to do niego od wielu już lat przybywają ludzie pracy, by oddać się w jego opiekę. Cieśla z Nazaretu, który jest postacią wyjątkową, a który jest ciągle jeszcze odkrywany, jest także, a może przede wszystkim wzorcem dla ludzi pracujących, jest ich patronem.
Tego dnia do Jego stóp przybyła XX Ogólnopolska Pielgrzymka NSZZ Solidarność i VI Pielgrzymka Pracodawców i Przedsiębiorców. Reprezentowało ich około 40 pocztów sztandarowych i delegacji różnych stanów i zawodów z całej Polski. Od samego początku organizatorem Pielgrzymki Solidarności jest Zarząd Główny Regionu Wielkopolska Południowa NSZZ Solidarność z przewodniczącym Janem Mosińskim. Natomiast pielgrzymkę przedsiębiorców organizuje Duszpasterstwo Przedsiębiorców i Pracodawców ,,Talent”.
O godzinie 12.00 wszyscy przybyli zgromadzili się na uroczystej Eucharystii, której przewodniczył i homilię wygłosił ks. bp Stanisław Napierała.
Przed jej rozpoczęciem głos zabrał zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ ,,Solidarność” Bogdan Biś, który odczytał list do pielgrzymów przewodniczącego Piotra Dudy. Przytoczył w nim słowa Jana Pawła II z 2002 roku: „Można powiedzieć, że poprzez pracę człowiek staje się bardziej człowiekiem. Dlatego pracowitość jest cnotą. Aby jednak pracowitość pozwoliła człowiekowi rzeczywiście stawać się bardziej człowiekiem, winna być ona zawsze wpisana w społeczny wymiar pracy. Jedynie pod tym warunkiem zachowana zostaje niezbywalna godność osoby, a także społeczna wartość ludzkiej działalności”, zapewniając, iż chcą być wierni takiemu postrzeganiu pracy – pracy nie jako towaru, ale jako ludzkiego działania, świadczącego o jego człowieczeństwie.
Praca znowu jest chora
Błogosławiony Jan Paweł II mówił, że potrzeba pracy nad pracą. Tak w PRL-u, jak i dziś praca choruje i dlatego potrzeba refleksji nad pracą - mówił ksiądz biskup Napierała w homilii, który swe myśli skierował właśnie na różne aspekty pracy. Aspekty coraz bardziej przerażające. Dziś często łamana jest zasada sprawiedliwości, uczciwości. Jednym słowem, wszystko to sprowadza się do tego, że zwykłym, szarym obywatelom wyrządza się coraz większą krzywdę.
- Czyż nie jest krzywdą odprowadzanie składki ubezpieczeniowej od najniższego wynagrodzenia i przekazywanie reszty w osobnej kopercie? Co mają robić ci pracownicy? Odezwać się, protestować? Z lęku przed jeszcze gorszym, to jest utratą pracy w ogóle, wolą milczeć. A jaką będą otrzymywać w przyszłości po długich latach pracy emeryturę? Czy to nie będzie emerytura głodowa? – zauważył Ksiądz Biskup. Następnie Ordynariusz zwrócił uwagę na to, że obecnie w Polsce proporcjonalnie do innych krajów Unii Europejskiej jest za mało pracy.
- Poziom bezrobocia, w Polsce wynosi? 10, 11 %? Chyba trzeba powiedzieć 20%. Tak 20%, bo ta reszta wyjechała za pracą za granicę. Nie mogli jej znaleźć w kraju. W Polsce jest za mało pracy. Nie starcza jej dla tych, którzy chcieliby pracować. Nie starcza jej głównie dla młodych. Tymczasem wszyscy mają przymusowo pracować dłużej. No dobrze, ale kto im da pracę, zwłaszcza gdy będą zbliżać się do pięćdziesiątki? Kto im da pracę? Im więcej lat w życiu, tym trudniej o pracę. Przymus pracy, rozciągnięty ustawowo na wszystkich obywateli do 67 roku życia, jest w obecnych realiach niewykonalny – podkreślał Kaznodzieja.
Kara czy błogosławieństwo?
Ilu z ludzi, którym się poszczęściło i mają pracę może powiedzieć, że jest w pełni zadowolonych, powiedzieć, że robi to, co lubi, czego się wyuczył i w czym się spełnia. Większość zapewne pracuje, żeby pracować, żeby utrzymać rodzinę. Często będąc z dala od niej, gdyż tylko praca za granicą zapewnia godziwe życie rodzinie. Często ludzie wykształceni podejmują się pracy poniżej poziomu swego wykształcenia, swych umiejętności i predyspozycji. A przecież jak mówił Biskup Ordynariusz za Janem Pawłem II – praca jest „dla człowieka”, a nie człowiek „dla pracy”. Dodając, że celem pracy jest rozwój człowieka i budowanie wspólnoty ludzkiej, poczynając od tej pierwszej i podstawowej, jaką jest rodzina. Ostatecznie celem pracy jest chwała Boża. I także tu nasz wielki orędownik, nasz przemożny patron - św. Józef jest wzorem człowieka, który łączył te dwie podstawowe rzeczywistości: pracę zawodową z troską o życie rodziny, rodziny naszego Zbawiciela. Ta jego działalność nosi na sobie poniekąd pieczęć Boga. Bóg potwierdza w św. Józefie i wartość pracy i jej odniesienie do rodziny.
Przed błogosławieństwem Ksiądz Biskup wraz z księżmi koncelebransami w kaplicy św. Józefa zawierzył wszystkich obecnych wielkiemu Patronowi. Tuż po Mszy św. wszyscy uczestniczący w Eucharystii przeszli pod pomnik Jana Pawła II, by w rocznicę jego beatyfikacji oddać mu hołd składając wiązanki kwiatów i odmawiając modlitwę.
Tekst i foto Arleta Wencwel
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!