TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 02:39
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Potrzebujemy Ciebie

Potrzebujemy Ciebie

Po raz pierwszy z Ostrowa Wielkopolskiego, z parafii pw. Ducha Świętego 12 kwietnia wyruszyła Ekstremalna Droga Krzyżowa. Jej uczestnicy mieli do pokonania 45 kilometrów i szli przez Wysocko Wielkie, Olendry Smardowskie, Sadowie, Bogufałów, Chynowę, Kotłów, Przygodziczki, Antonin, Przygodzice, Janków Przygodzki, a stamtąd z powrotem do kościoła Ducha Świętego w Ostrowie.
Koordynatorem ostrowskiej EDK był ks. wikariusz Łukasz Skoracki, który podkreślał, że uczestnictwo w EDK ma charakter indywidualnej, dobrowolnej praktyki religijnej. - Miałem doświadczenie EDK, szedłem kiedyś z kaliską. W organizacji pomogli mi ludzie z parafii. Trasę wspólnie przeszliśmy i przejechaliśmy na rowerach. Bez nich nie poradziłbym sobie. Prawie wszystkie stacje naszej EDK to są kapliczki, krzyże, figury Matki Bożej albo kościoły. Jedną stację przygotowujemy w środku lasu, tam musimy postawić krzyż – dzielił się przed EDK ks. Łukasz. Podkreślił też, że EDK organizowana jest nie dlatego, że ludzie szukają ekstremalnych doświadczeń. - Sam przeżyłem EDK i widzę ile to daje duchowości, zmaganiu się ze swoją słabością. To jest jedna z form, w której proponuje się, by wyjść z tzw. komfortu. Z mojego doświadczenia wiem, że to bardzo pomaga w spotkaniu się z Panem Bogiem – powiedział.
Na początek około 120 uczestników Drogi krzyżowej modliło się podczas Mszy św. sprawowanej w kościele pw. Ducha Świętego. Przewodniczył jej i homilię wygłosił ks. Skoracki. Podkreślił w niej, że otrzymaliśmy godność dziecka Bożego. - To znaczy, że mamy łaskę, która pochodzi od Niego. To znaczy, że możemy mieć pewność, że cokolwiek nas spotyka w naszym życiu, Bóg jest z nami i On się o nas troszczy. Czy myślicie, że Jezus mówi tylko do 20, a potem idę się zdrzemnąć? Myślę, że nie, myślę, że trzeba to dzisiaj usłyszeć, że naszą jedyną godnością jest to: jesteś dzieckiem Boga i masz Ojca, który panuje nad wszystkim. Masz Ojca, który jest nie tylko Stworzycielem świata, ale jest kimś, kto trzyma rękę nad każdą rzeczą, nad każdą sytuacją, nad wszystkim, co dzieje się w tym świecie. I dobrze jest wyjść z taką myślą, że Bóg dzisiaj nas tutaj przyprowadził – mówił podkreślając, że z każdej sytuacji Bóg wydobywa to, co dla nas najlepsze. Podkreślił też, że najważniejsze w EDK jest spotkanie z Bogiem, szczególnie w momentach trudnych i ogromnego zmęczenia. - EDK ma nam pokazać, że my sami w tym świecie nie możemy sobie poradzić i nie powinniśmy sobie sami poradzić, że kiedy opieramy się na sobie, na swoich zdolnościach, sukcesach, opinii innych ludzi, to z tego nie wyniknie nic dobrego. Trzeba nam oprzeć się na Jezusie, doświadczyć takiego momentu, że oprzemy się na Bogu i powiemy: Boże, potrzebujemy Ciebie, już sam nie chcę sobie radzić – podkreślił ks. Skoracki.
Po Eucharystii, adoracji Najświętszego Sakramentu i indywidualnym błogosławieństwie, uczestnicy EDK wyruszyli w drogę. Każdy otrzymał rozważania stacji Drogi krzyżowej „Kościół XXI wieku”. Wielu zabrało też przygotowane przez siebie drewniane krzyże. - Nasza EDK rozpoczęła się z chwilą, kiedy ks. Łukasz Skoracki zaproponował nam, czy pomoglibyśmy przy zorganizowaniu EDK pierwszej w Ostrowie. Szczerze przyznam, że bałam się czy sprostamy temu zadaniu. Dziś już wiem, że warto ryzykować, nie zastanawiać się co będzie, tylko działać. Przecież Jezus i tak nad wszystkim czuwa. Ze swojej strony dziękuję każdemu, kto podjął ten trud wędrówki i ks. Łukaszowi, który nam zaufał – dzieliła się Agnieszka. - Ja sama postanowiłam, że każdy odcinek drogi, będę ofiarowywać w innej intencji. Tak jak mi serce podpowie w danym momencie. Nie chciałam, aby była to lista życzeń, próśb. Mogłam się tego spodziewać, że Jezus ma swój plan na moją drogę. Na tych najtrudniejszych odcinkach, gdy brakowało już sił, w moim sercu pojawiały się osoby z mojego życia, na których mi zależy. No i jak tu nie zebrać w sobie resztek sił! Taki mały „szantaż” emocjonalny ze strony Najwyższego. Jednak z Nim jesteśmy w stanie wiele przetrzymać. Jezus nigdy nie daje nam większego ciężaru niż byśmy byli w stanie udźwignąć. Panie, dziękuję Ci, że nie było łatwo. Pamiętajmy: „Warto żyć ekstremalnie” z Jezusem - dodała. Razem z nią w EDK uczestniczył jej mąż Łukasz, który kiedy w czasie Mszy św. usłyszał pieśń: „Wierzę, że droga, którą idę, jest Panie jedną z Twoich dróg”, czuł, że to będzie wspaniale przeżyta Droga krzyżowa. - Na co dzień nie jestem w stanie poświęcić Panu Bogu tyle czasu, ile podczas tych kilkunastu godzin spędzonych w drodze. Mam możliwość „odłączenia” otaczających mnie rzeczy i skupić się na rozmowie z Bogiem w ciszy, skupieniu. W trakcie EDK można wiele rzeczy, które dzieją się w życiu, przemyśleć, poukładać i dzięki temu ulepszyć relacje z najbliższymi, ludźmi, którzy są wokół nas, a co za tym idzie, ulepszyć również nasze relacje z Bogiem. Niesamowite jest to, że chociaż droga jest trudna to osoby, które przebyły całą trasę lub chociażby jej część, kończą ją z uśmiechem na twarzach i radością w oczach. Polecam uczestnictwo w EDK wszystkim, którzy nie chcą, aby w ich życiu obecne było hasło „Święta, święta i po świętach”, ale żeby czas przygotowania do Świąt Wielkanocnych, jak również same Święta, przeżyć głębiej. Z całą pewnością zaprocentuje to w przyszłości – stwierdził Łukasz.


Renata Jurowicz

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!