Pod krzyż z wiarą
Wyruszyli pieszo 3 marca z trzech różnych miejsc naszej diecezji - Kostowa, Ostrowa Wielkopolskiego i Mikorzyna o innych godzinach, ale cel był jeden - dotarcie w trzeciej już Sztafecie Wiary na Górę Krzyża Jubileuszowego. Dodam jeszcze, że kiedy wychodzili tym razem towarzyszył im 14-stopniowy mróz.
Właśnie ze względu na panujące w tym roku tak niskie temperatury niektórzy zrezygnowali z udziału w sztafecie, ale wielu podjęło jej trud. W sumie ponad 100 osób. Dziewczyny, z którymi rozmawiam przed Mszą Świętą w Kostowie mówią, że tegoroczna Sztafeta Wiary i dojście na Górę Krzyża Jubileuszowego w takiej temperaturze, będzie dla nich trochę jak zdobycie K2. To ośmiotysięcznik, drugi co do wysokości szczyt Ziemi, niezdobyty do tej pory zimą.
Ci, którzy wyruszyli ponieśli w swoich sercach różne intencje - osobiste i zabrane z parafii. Niektórzy przygotowali sobie na drogę drewniane krzyże, by przypominały o tym co najważniejsze, o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Wypisane na nich też były imiona bliskich, w intencji których szli. Każdy otrzymał znaczek sztafety i przygotowane teksty rozważań stacji Drogi krzyżowej, dzięki którym miał możliwość głębszego przeżycia jej misterium. Bo projekt „Widzę, Wierzę, Wyruszam” skierowany został do wszystkich, którzy chcieli pełniej przeżyć dni Wielkiego Postu. „Witaj na drodze WWW. Sztafeta Wiary. Dziękuję za Twoją decyzję stanięcia w tym miejscu. Wiele kilometrów jest przed Tobą, ale nie długość drogi jest najważniejsza. Ważniejsze to, co dokona się podczas jej trwania. Proszę Cię, żebyś uświadomił sobie jak wiele już przeszedłeś, skoro podjąłeś decyzję, żeby dziś znaleźć się w tym miejscu i wyruszyć. Dziękuję ci za to, że nie pójdę sam” - napisał we wstępie przed rozważaniami ks. Dariusz Brylak, proboszcz parafii w Kostowie i inicjator Sztafety Wiary.
W Kostowie o godzinie 6.30 Sztafeta rozpoczęła się Mszą Świętą w parafialnym kościele. Koncelebrowali ją ks. Dariusz Brylak i ks. Jarosław Dębiński. Potem przeszli szlakiem kościołów w Siemianicach, Opatowie, Donaborowie, Świbie, Kierznie, Mikorzynie, Kochłowach i Parzynowie. Grupa uczestników Sztafety Wiary wyruszyła też z ostrowskiej konkatedry z księżmi Dariuszem Kulińskim i Łukaszem Poczekajem. Tak jak parafianie z Kostowa mieli do pokonania ponad 40 kilometrów. Przedstawiciele parafii pw. św. Idziego z Mikorzyna z ks. proboszczem Ryszardem Wachowiakiem przed wyruszeniem na szlak, podczas Mszy św. w kaplicy modlili się między innymi za naszą ojczyznę w roku 100-rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Uczestnicy sztafety szli przede wszystkim w ciszy, modląc się indywidualnie i rozważając stacje Drogi krzyżowej. Wchodząc do kościołów - stacji mieli też czas na adorację Najświętszego Sakramentu, a w jednym z nich czekał na nich wystawiony Jezus skryty w Hostii.
Widoczny z daleka Krzyż Jubileuszowy dla niektórych stał się mobilizacją, by wydobyć na nowo siły po długim marszu. Po dotarciu klękali pod krzyżem, powierzając Jezusowi to wszystko, co zgromadziło się w ich sercach w drodze, oddawali troski i kłopoty, wszystkie intencje, z którymi pielgrzymowali. Pan Zenon szedł na Górę Krzyża już po raz trzeci i pomimo, że ma ponad 60 lat, dotarł na nią jako jeden z pierwszych. Po drodze nie czuł zimna, najważniejsza była modlitwa. Na szczycie czekała na niego najbliższa rodzina, może ktoś z nich wyruszy razem z nim w przyszłym roku. Zresztą wielu żegnało się słowami: „Do zobaczenia za rok”. Niektórzy spoza parafii w Ostrowie, Kostowie i Mikorzynie planowali nawet, że poproszą swojego proboszcza albo wikariusza o zorganizowanie u nich grupy, która się przyłączy do tej Sztafety Wiary. Widocznie jej owoce są cenne dla ich wiary w Jezusa.Więcej zdjęć z trasy Sztafety Wiary można obejrzeć w galerii na stronie internetowej naszego pisma, natomiast filmową relację znajdziemy na stronie internetowej Telewizji diecezjalnej Dom Józefa.
Renata Jurowicz?
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!