TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 12:03
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Pieszo od Józefa do Maryi

Pieszo od Józefa do Maryi

Od św. Józefa do Maryi i od Maryi do św. Józefa w słońcu i deszczu, z modlitwą i śpiewem na ustach, pokonali 320 kilometrów. Nieśli ze sobą nie tylko swoje intencje, ale też bliskich i pątników duchowych, którzy prosili o modlitwę. Po trzech dniach pobytu u Matki powrócili do Kalisza, aby w życiu codziennym dzielić się swoją wiarą z innymi.

Najstarsza piesza pielgrzymka w Polsce wyruszyła 9 sierpnia z kaliskich parafii, a oznajmiły to dzwony wszystkich kościołów. „Sakramenty narzędziami Ducha Świętego”– pod tym hasłem pielgrzymi zmierzali w tym roku na Jasną Górę i z powrotem do Kalisza, bo to przecież pielgrzymka „Od Józefa do Maryi i od Maryi do Józefa”. Nad całą pielgrzymką czuwali kierownicy: ks. Rafał Grzęda i ks. Szymon Rybak.

Błogosławieństwo Pasterza

Pątnicy skupieni w ośmiu grupach dotarli do granicy miasta, by na tzw. Lisie spotkać się z Księdzem Biskupem i prosić o błogosławieństwo na drogę. W tym roku pielgrzymów żegnał Pasterz naszej diecezji, który prosił o modlitwę w intencji ojczyzny, diecezji kaliskiej, a także biskupów, kapłanów, osób konsekrowanych, powołań do kapłaństwa i zakonu, rodzin, chorych i wszystkich diecezjan. Z każdą grupą ks. bp Edward Janiak zamienił kilka słów zapewniając o duchowej łączności. Na spotkanie przybyli także proboszczowie kaliskich parafii. Po raz pierwszy na Jasną Górę wyruszyła grupa rowerzystów z parafii pw. św. Gotarda w Kaliszu. 

W rozmowie z „Opiekunem” biskup kaliski Edward Janiak podkreślał, że pielgrzymka jest przejawem życia Kościoła. – Dla mnie to wielka radość, że ilość pielgrzymów nie zmniejsza się. W większości pielgrzymi to młodzi ludzie, którzy podejmują ten trud. Ich motywacje pielgrzymowania są duchowe, pogłębione. Dla mnie jako biskupa jest to ogromna radość, szczególnie dzisiaj przy tych różnych negatywnych opiniach o Kościele. Dzisiaj możemy mieć wrażenie, że wrogowie Kościoła troszczą się o Kościół, bo martwią się, że jest mało powołań, a tak naprawdę walczą z Kościołem. My modlimy się, pielgrzymujemy, pogłębiamy naszą wiarę. Wszyscy jesteśmy zobowiązani do dawania świadectwa wiary – powiedział Ks. Biskup.

Piękny czas modlitwy

Po przerwie na śniadanie pielgrzymi ruszyli w drogę mając do pokonania około 160 kilometrów. Wędrówka trwała pięć dni. Wyjątkowym momentem w czasie pielgrzymki było wieczorne nabożeństwo pokutne, które odbyło się 10 sierpnia w kościele w Lututowie. – Każdego roku uczestniczymy w takim nabożeństwie, gdyż pielgrzymka ma przede wszystkim charakter duchowy. Patrząc od strony kapłanów, którzy posługują wtedy w konfesjonale, to jest jeden z najpiękniejszych momentów pielgrzymki, kiedy pielgrzymi mogą doświadczyć miłości i miłosierdzia Boga. To piękny czas modlitwy przed Najświętszym Sakramentem i spowiedzi – powiedział ks. Rafał Grzęda. Tradycją jest też to, że 12 sierpnia pątnicy z Kalisza i grup rowerowych spotykają się na wspólnej modlitwie w Rudnikach. Tradycyjnie Mszę św. koncelebrowali tegoroczni księża neoprezbiterzy. Do Rudnik dotarli ks. Artur Filipiak i ks. Sebastian Taczka. Eucharystii przewodniczył ks. bp Łukasz Buzun. Po wspólnej modlitwie był czas na obiad i chwilę odpoczynku, aby wyruszyć na ostatni nocleg w kierunku Krzepic.

Rowerem do Maryi

Już po raz 18. 175 rowerzystów wyruszyło 11 sierpnia w dwóch grupach w Diecezjalnej Pielgrzymce Rowerowej na Jasną Górę, by dotrzeć przed tron Maryi wraz z pielgrzymami 382. Pieszej Pielgrzymki Kaliskiej i 28. Diecezji Kaliskiej. Pomysłodawcą pielgrzymki rowerowej jest Ireneusz Reder z Akcji Katolickiej Diecezji Kaliskiej. – Wcześniej organizowałem wyjazdy rowerowe po Polsce, a w 2000 roku pojechaliśmy do Rzymu. Potem pojawił się pomysł, aby pielgrzymować rowerami na Jasną Górę. Wtedy uzyskaliśmy aprobatę ówczesnego kierownika pielgrzymki ks. Krzysztofa Ordziniaka i tak to się zaczęło. Grupa rozrosła się i obecnie są dwie: kalisko-pleszewska i jarocińska, w których pielgrzymują rowerzyści z całej diecezji, a nawet spoza – powiedział pan Ireneusz w rozmowie z „Opiekunem”. Obie grupy dotarły do Narodowego Sanktuarium św. Józefa, by tutaj oficjalnie rozpocząć swoje pielgrzymowanie. Rowerzyści z Pleszewa modli się na Mszy św. o godz. 11.00 pod przewodnictwem ks. biskupa Łukasza Buzuna, a grupa z Jarocina uczestniczyła we Mszy św. o godz. 12.30, którą wraz z kapłanami jadącymi na rowerach odprawił kustosz bazyliki ks. prałat Jacek Plota. Grupie kalisko-pleszewskiej przewodził jeżdżący od początku Ireneusz Reder z Pleszewa. Koordynatorem grupy jarocińskiej był ks. kanonik Andrzej Piłat, proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Jarocinie. Wśród pielgrzymów byli także ks. Tomasz Kubiak, proboszcz parafii św. Barbary w Magnuszewicach i franciszkanin
o. Bartłomiej z klasztoru w Jarocinie.

Biskup na rowerze

Po raz pierwszy do rowerzystów pielgrzymki kaliskiej dołączył bp Łukasz Buzun, który wspólnie z grupą z Pleszewa pokonywał kolejne kilometry na rowerze, aby 13 sierpnia stanąć przed obliczem Królowej Polski. – Od dzieciństwa jeżdżę na rowerze. Bardzo to lubię. Pielgrzymowałem już kiedyś rowerem z diecezji białostockiej, z której pochodzę – mówił „Opiekunowi” Biskup pomocniczy diecezji kaliskiej. Po dotarciu na Jasną Górę Ks. Biskup podkreślał, że pielgrzymka to przede wszystkim czas modlitwy. - W czasie takiego pielgrzymowania w ciszy odmawialiśmy Różaniec i inne modlitwy. Był też czas, aby zatrzymać się w kościele na krótką adorację Najświętszego Sakramentu czy odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Rano wspólnie modliliśmy się „Godzinkami”, w południe odmawialiśmy „Anioł Pański”, a wieczorem były „Nieszpory”. Oczywiście, każdego dnia uczestniczyliśmy we Mszy św. – powiedział Duchowny i dodał, że jeżeli Pan Bóg pozwoli to w przyszłym roku ponownie uda się na pielgrzymkę rowerową. 

Na rowerach na Jasną Górę podążali ludzie w różnym wieku, począwszy od kilkuletnich dzieci. Najstarszy uczestnik liczył ponad 70 lat. W pielgrzymce rowerowej po raz siódmy uczestniczyła cała rodzina. – Wraz z mężem Dawidem, 10-letnią córką Małgosią i 12-letnim synem Jasiem pielgrzymujemy na Jasną Górę od siedmiu lat. Na początku dzieci woziliśmy w wózkach, a od czterech lat już same jeżdżą na rowerach – mówiła Patrycja z Pleszewa, która dodała, że w drodze modlili się za Kościół i rodzinę. 

- W tym roku jadę już dziewiąty raz. Jest to potrzeba serca, aby z podziękowaniami i prośbami ruszyć do naszej Matki. Wybrałam taką formę pielgrzymki, ale w przyszłym roku planuję pójść pieszo na Jasną Górę – powiedziała Beata ze Strzegowej.

Od ośmiu lat na Jasną Górę jeździ Stanisław Płomiński z Masanowa, który jest założycielem Klubu Rowerowego w Sieroszewicach. – W naszym kalendarzu najważniejsze miejsce zajmuje pielgrzymka do Częstochowy, by tam spotkać się z naszą Matką, polecić jej swoje sprawy i problemy. W tym roku z Sieroszewic jedzie kilkanaście osób. Część z nich wraca do domu, a część pielgrzymuje dalej do Łagiewnik – wyjawił pan Stanisław.

Uczestnicy rowerowej wyprawy wiozą ze sobą różne intencje. – Jadę już czwarty raz. Mam tyle intencji, że nie nadążę jeździć – śmieje się pani Teresa z Ostrowa, która wybrała się na pielgrzymkę razem ze swoją siostrą Haliną.
– Polecam Matce Bożej intencje osób, które prosiły mnie o modlitwę, ale także modlę się za swoją rodzinę, za dzieci i wnuki. 

14 sierpnia po Mszy św. porannej na Jasnej Górze część pielgrzymów grupy rowerowej powróciła do Kalisza, a grupa chętnych wyruszyła w dalszą drogę do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Jednej z takich grup przewodził pomysłodawca Paweł Tarchalski.

Bp Łukasz Buzun o pielgrzymce rowerowej - wideo

Bp Łukasz Buzun w trasie na Jasną Górę - wideo

Na ostatniej prostej

Z pieśnią na ustach wchodzili pątnicy do Kłobucka. Tutaj zgromadziły się wszystkie grupy kaliskie i promieniste, a także rowerowe na wspólnej Eucharystii, której przewodniczył bp Łukasz Buzun. Po Mszy św. był czas na obiad i krótki odpoczynek przed ostatnią prostą do Częstochowy. Widać było już podekscytowanie pielgrzymów. – Po raz szósty pielgrzymuję na Jasną Górę, a czwarty raz idę z grupą błękitną z Kalisza. Sporo moich przyjaciół pielgrzymowało w tej grupie wcześniej i bardzo mi ją polecali, że panuje w niej cudowna atmosfera. Po rocznej przerwie powróciłam na szlak i jestem zachwycona. Idzie się różnie, wiadomo, że są trudniejsze chwile, wszystko zależy od pogody, ale Pan Bóg daje siły i mam nadzieję, że dojdziemy do celu. Niosę ze sobą do Maryi bardzo osobiste intencje i mam nadzieję, że wszystko się ułoży – mówiła Justyna z grupy błękitnej prowadzonej przez księży sercanów z parafii pw. św. Brata Alberta w Kaliszu. Z Kłobucka pielgrzymi jako jedna wielka rodzina wyruszyli do Matki, aby tam na Jasnej Górze popatrzeć w jej oblicze, zawierzyć siebie i swoje rodziny.

Przed obliczem Matki

13 sierpnia, o godz. 17.45 kaliscy pielgrzymi dotarli do celu. 2181 pielgrzymów 382. Kaliskiej Pieszej Pielgrzymki i 28. Diecezji Kaliskiej weszło na Jasną Górę. Była wielka radość, śpiew, ale także łzy wzruszenia. Jako pierwsza wkroczyła grupa różana z Błaszek pielgrzymująca po raz dziesiąty. Utrudzonych pątników ze szczytu Jasnej Góry witał rowerowy pielgrzym ks. bp Łukasz Buzun. Dołączyli do niego kapłani, wśród których byli m.in.: ks. prałat Jacek Plota, kustosz Narodowego Sanktuarium św. Józefa i ks. prałat Adam Modliński, proboszcz kaliskiej katedry. Każdą grupę przedstawił kierownik ks. Rafał Grzęda. W tegorocznej pielgrzymce na Jasną Górę w 24 grupach, w tym 8 kaliskich, 14 promienistych i 2 rowerowych, uczestniczyło wraz z pielgrzymami duchowymi prawie 2400 osób, w tym 45 kapłanów, 5 diakonów, 14 kleryków i 16 sióstr zakonnych. Najliczniejszą grupą była różowo-niebieska z Narodowego Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu licząca 185 pielgrzymów. Najmłodszym pątnikiem był sześciomiesięczny Eliasz z grupy bursztynowej z Liskowa, a najstarszą 83-letnia Czesława z grupy różowo-niebieskiej z Narodowego Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu.

14 sierpnia rano pielgrzymi zgromadzili się przed szczytem jasnogórskim, by wraz z pątnikami z Siedlec, Łomży i Płocka uczestniczyć we Mszy św., której przewodniczył pierwszy biskup kaliski Stanisław Napierała. Potem uczestniczyli w nabożeństwie Drogi krzyżowej prowadzonej przez ojca duchownego pielgrzymki ks. Marcina Szymczaka. Popołudniu natomiast zgromadzili się w sali ojca Kordeckiego na wspólnym uwielbieniu Pana Boga poprzez śpiew i modlitwę. Podczas spotkania nie zabrakło także świadectw pielgrzymkowych. W święto Wniebowzięcia NMP w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej Eucharystię sprawował ks. prałat Jacek Plota. 

Wrócili do św. Józefa

Kaliska pielgrzymka należy do nielicznych, które wracają pieszo. Pątnicy w drogę powrotną wyruszyli 16 sierpnia po Mszy św. sprawowanej o godz. 6.00 w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Eucharystii przewodniczył bp Łukasz Buzun. Duchowny w tym dniu świętował 5. rocznicę sakry biskupiej, którą przyjął właśnie na Jasnej Górze.

Pątnicy dotarli do Kalisza w poniedziałek, 19 sierpnia, gdzie przy kościele pw. św. Gotarda czekał na nich pierwszy biskup kaliski Stanisław Napierała. Na spotkanie wyszli liczni mieszkańcy miasta i rodziny pątników. Pielgrzymkę zakończyła Eucharystia przed Narodowym Sanktuarium Świętego Józefa pod przewodnictwem ks. biskupa Stanisława. 

W rozmowie z „Opiekunem” bp Stanisław Napierała podkreślał, że powracającym pielgrzymom towarzyszy radość. - Są zmęczeni, utrudzeni, ale pełni radości. To jest inna radość niż ta codzienna, to jest radość z osiągnięcia czegoś ważnego. Nieraz w czasie tej drogi musieli walczyć ze sobą, z utrudzeniem, zniechęceniem, ale zwyciężyli, osiągnęli cel, a ich celem było ostatecznie spotkanie z Bogiem. Jestem przekonany, że w czasie drogi Pan Bóg dał im odczuć swoją bliskość, mówił do nich i poruszał ich serca. Ta radość w Duchu Świętym dzisiaj dominuje – stwierdził Biskup kaliski senior. Zaznaczył, że pielgrzymi publicznie dali świadectwo swojej wiary. - Pielgrzymom należy się wdzięczność. Diecezja jest wdzięczna pielgrzymom, Kościół jest wdzięczny pielgrzymom szczególnie w tym roku, kiedy w kraju jest dużo zamętu, chaosu duchowego. To jest spowodowane odrzuceniem Boga w życiu publicznym. Jak nie ma Boga, nie ma przykazań Bożych, nie ma norm moralnych, panuje chaos i zamęt. W tej sytuacji wyrzucenia Boga z przestrzeni publicznej idzie pielgrzymka, idzie przez Polskę, wioski, miasta, osiedla, idzie w ruchu samochodowym. Pielgrzymi idą i dają świadectwo. W ten sposób mówią, że jest Bóg. To jest publiczne świadectwo wiary, jakie ci ludzie złożyli Panu Bogu i Polsce w tych dniach i za to jesteśmy im bardzo wdzięczni - akcentował Ks. Biskup.

Tegoroczna pielgrzymka odbyła się pod hasłem „Sakramenty narzędziami Ducha Świętego”. Pątnicy w drodze wsłuchiwali się w treść konferencji przygotowanych przez ojca duchownego ks. Marcina Szymczaka, wikariusza parafii pw. św. Antoniego w Ostrowie Wielkopolskim. Duchowny zwracał uwagę na to, że Duch Święty działa poprzez każdy sakrament i dzięki temu człowiek może otrzymywać konkretne łaski. - W nawiązaniu do hasła ogólnopolskiego „W mocy Bożego Ducha” koncentrowaliśmy się na osobie Ducha Świętego, bo wiemy, że Duch Święty to Ożywiciel Kościoła i człowieka, a sakramenty powodują, że człowiek żyje duchowo, jeżeli karmi się Eucharystią i spowiada, to rozwija się pod względem duchowym i ma nadzieję na osiągnięcie życia wiecznego. W drodze powrotnej mówiliśmy o darach Ducha Świętego z nawiązaniem do modlitwy, którą Ojciec Święty Jan Paweł II odmawiał od dzieciństwa każdego dnia – wyjaśnił Ojciec duchowny.

Tekst i zdjęcia Ewa Kotowska-Rasiak

Bp Stanisław Napierała podsumowuje 382. Kaliską Pieszą Pielgrzymkę - video

 

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!