TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Listopada 2025, 19:42
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Pielgrzymi nadziei z Rososzycy

Pielgrzymi nadziei



Wzywając wstawiennictwa Aniołów Stróżów, w dzień ich liturgicznego wspomnienia, czyli 2 października wyruszyliśmy w kierunku Wiecznego Miasta. Najważniejszym celem naszej pielgrzymki było nawiedzenie czterech bazylik i przejście przez Drzwi Święte.

Już pierwszego dnia przekroczyliśmy progi katedry papieskiej, czyli Bazyliki Świętego Jana na Lateranie i Matki Bożej Większej, tam była sprawowana Msza św. i był czas, aby pomodlić się przy grobie papieża Franciszka. Najbardziej wymowne było przejście przez Drzwi Święte Bazyliki Watykańskiej, poprzedzone procesyjnym przejściem od Zamku Anioła, niosąc krzyż i modląc się wspólnie jako „pielgrzymi nadziei”. Drzwi Święte czwartej bazyliki, czyli Świętego Pawła za Murami przekroczyliśmy ostatniego dnia naszego pobytu w Rzymie, krótko przed powrotem do domu. Tak dopełniliśmy jubileuszowy charakter naszego pielgrzymowania.

Jest takie powiedzenie „być w Rzymie i papieża nie widzieć”, i tak się może zdarzyć, ale nie nam. W niedzielne południe udaliśmy się na Anioł Pański z Ojcem Świętym. Papież, po wcześniejszym odprawieniu Mszy św. na placu, odmówił modlitwę przy ołtarzu i nie pojawił się w oknie swoich apartamentów, jak miało to miejsce zazwyczaj. Zrobił jednak nam wszystkim wielką niespodziankę przejeżdżając wśród zgromadzonych tłumów. Jeszcze większą radość sprawiło nam, gdy papież zatrzymał się przy naszej grupie, by udzielić błogosławieństwa dzieciom. Była to również okazja do zaproszenia Ojca Świętego do Polski, na co Leon XIV odpowiedział z uznaniem, wypowiadając słowo Polonia.

Pięciodniowy pobyt w Rzymie umożliwił także poznanie miasta poprzez zwiedzanie miejsc związanych ze starożytnością oraz kulturą baroku. Doświadczyliśmy także co znaczy strajk generalny w Rzymie i brak możliwości poruszania się środkami komunikacji. Nie pozostało nic innego jak przemieszczać się pieszo. Choć w tym dniu normę kroków każdy wyrobił potrójnie, to spacer wąskimi uliczkami i przechodzenie różnymi zakamarkami był doświadczeniem, które nie zawsze jest możliwe. Najważniejsze, że wszyscy uczestnicy pielgrzymki byli zadowoleni (przynajmniej innych głosów nie było) i już pojawiały się propozycje następnych pielgrzymek i miejsc do zwiedzania. 

PG

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!