TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Marca 2024, 07:43
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Paulińskie Dni Młodych

Paulińskie Dni Młodych

Wieruszów. „I Ja ciebie nie potępiam” (J 8, 11) to hasło tegorocznych XI Paulińskich Dni Młodych, które w tym roku odbyły się w naszej diecezji w Wieruszowie. W spotkaniu uczestniczyło 101 osób, w tym 75 młodych ludzi, 10 kapłanów i klerycy z całej Polski.

Paulińskie dni organizowane są zazwyczaj w drugim tygodniu lipca, a ich celem jest ewangelizacja, integracja i wspieranie pracy duszpasterskiej z młodzieżą w duszpasterstwach paulińskich. PDM mają bowiem stanowić nie tylko okazjonalną formę rekolekcji i wypoczynku, ale także jednoczyć i mobilizować do współpracy między duszpasterstwami i posługującymi w nich duszpasterzami przez cały rok. Organizatorzy stawiają na integrację młodzieży poprzez wspólną modlitwę, wypoczynek i budowanie więzi. - Wiek dorastania i dojrzewania potrzebuje także świadectwa wiary rówieśników – podkreślają ojcowie paulini. I właśnie taki zjazd różnych grup duszpasterskich połączonych duchowością paulińską ma za zadanie wzmacniać wiarę, budować poczucie wspólnoty i stanowić alternatywę dla codzienności młodych ludzi, którzy trwając przy wartościach chrześcijańskich zostają często osamotnieni, lub wręcz są ośmieszani w swoich środowiskach.
Każdego roku Paulińskie Dni Młodych odbywają się w innym paulińskim klasztorze, a uczestnicy mieszkają pod namiotami, co jest również wspaniałą przygodą. Jest to okres odpoczynku od trudów dnia codziennego, spędzania czasu z drugim człowiekiem poprzez rozmowę i zabawę, ale także czas modlitwy i pogłębiania relacji z Bogiem.
Trzy pierwsze dni skupione są na kontemplacji Słowa Bożego metodą Lectio Divina
i adoracji Najświętszego Sakramentu. Bo trzeba zaznaczyć, że podczas Paulińskich Dni Młodych uczestnicy poznają i pogłębiają różnorodne formy modlitwy: Eucharystię, codzienną adorację Najświętszego Sakramentu, dzielenie Słowem Bożym oraz Liturgię Godzin. Część rekolekcyjną prowadzi Ojciec Duchowny zjazdu, w tym roku był nim o. Michał Legan, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Kolejne dni są przeznaczone na odpoczynek, na gry i zabawy na terenie obozu oraz wędrówki po okolicy. Pośród licznych rozgrywek sportowych dość istotnym wydarzeniem jest mecz piłki nożnej paulini kontra reszta świata. Atrakcją tegorocznych dni i niejako niespodzianką był koncert zespołu Vox Eremi.
Młodzi uczestnicy podkreślają, że potrzebują takich rekolekcji, które zbliżają ich do Boga i drugiego człowieka. - To tydzień dla Pana Boga, ale też dla tych osób, z którymi będę ten czas przeżywał. To jest pewna ofiara, że ten czas młodzież nie spędzi przed komputerem czy leżąc wygodnie na łóżku, tylko gdzieś pod namiotem, może w strugach deszczu. I to poświęcenie przynosi wspaniałe owoce, których nie da się wypracować w spotkaniach on line – zauważył brat Szymon, który pierwszy raz był na Paulińskich Dniach Młodych.
Zaś o. Michał Gawryluk, przewodniczący Stowarzyszenia Paulińskich Dni Młodych zaznaczył, że dzisiaj o młodego człowieka trzeba zawalczyć. - To jest coś cudownego, że po roku przerwy z powodu pandemii przyjechało tyle młodzieży i co więcej zabrali ze sobą przyjaciół czy rodzinę. Jak choćby liczna gromadka chłopaków kuzynów, których pociągnęła za sobą ich kuzynka. Jesteśmy mega zadowoleni, że młodzież zechciała być ze sobą i doświadczać wspólnoty – stwierdził o. Michał.
- Jeśli chodzi o temat, który został wybrany na tegoroczne spotkanie jest bardzo aktualny na dzisiejsze czasy, bo widzimy, że młodzież jest bardzo pogubiona przez to, co krzyczy dzisiejszy świat. I dlatego zachęcamy młodzież do tego, by była iskrą, światłem w swoich środowiskach, gdyż jest laicyzacja i widać bardzo wyraźnie, że młodych nie ma w Kościele – zaznaczył o. Michał, podkreślając przy tym, że wszyscy, a zwłaszcza młodzi ludzie pragną, żeby Kościół żył, nie był tylko miejscem dla starszych. - Warte podkreślenia jest, że podczas wieczoru adoracji i modlitwy wstawienniczej nad młodymi ludźmi, widać było jak bardzo tego potrzebują. Podchodzili oni i prosili w konkretnych intencjach, były przy tym łzy i była radość. I powiem tak po młodzieżowemu, był to mega czas – stwierdził
o. Gawryluk.
- Spotkania od 10 lat odbywają się w różnych parafiach paulińskich. Byliśmy m.in. dwukrotnie w Krakowie, w Leśnej Podlaskiej, w Brdowie i innych, a teraz tu w Wieruszowie. Chcemy tym samym pokazać młodzieży dziedzictwo naszej wspólnoty zakonnej i to, czym zajmujemy się w naszych parafiach, bo w każdym miejscu specyfika jest nieco inna – zauważył ojciec Michał, dodając, że przy wyborze miejsca, decyduje głównie usytuowanie klasztoru. - Kolejne spotkanie odbędzie się w Łukęcinie nad morzem – zdradził ojciec Michał na kilka dni przed oficjalnym ogłoszeniem i przekazaniem symboli PDM.
Będąc już w otoczeniu młodzieży, postanowiłam zapytać ich, jak się odnajdują w takim klimacie, czego spodziewają się po tych rekolekcjach i dlaczego w ogóle uczestniczą w tych spotkaniach.
I tak Marcin z Włodawy, który na PDM przyjechał po raz drugi stwierdził, że tak mu się spodobało za pierwszym razem, że już nie mógł się doczekać kolejnego. - Tydzień pod namiotami to jest niemałe wyzwanie. Uczy odpowiedzialności za innych i dyscypliny. Zdałem się na intuicję i po pierwszym spotkaniu w Wielgomłynach wiedziałem, że czas spędzony tutaj pokaże moje życie z innej strony i że nauczy mnie czegoś nowego. Im więcej jest takich rekolekcji, tym bardziej człowiek rozwija się duchowo i to pomaga w dalszym życiu, jak np. w relacji z innymi, w relacji z rodziną i przede wszystkim w relacji z Bogiem - stwierdził Michał, akcentując, że jest to czas dany nam od Pana Boga. Ponadto zaznaczył, że paulini są bliscy jego sercu przez Matkę Boską Częstochowską, bo to jest postać, która zawsze do niego przemawiała. - Zawsze wpajano mi miłość do Matki Boskiej czy to w rodzinie, czy na lekcjach religii – podkreślił licealista, który na co dzień należy do Eucharystycznego Ruchu Młodych.
Natomiast Oliwia również z Włodawy i która także po raz drugi uczestniczyła w PDM, zaznaczyła, że znalazła się na takich dniach dzięki zachęcie ojca Michała, organizatora całego tego zamieszania. Na co dzień także należy do ERM, śpiewa w scholi i w ogóle jak podkreśliła, że Kościół jest bardzo bliski jej sercu. Na pierwsze spotkanie pojechała w ciemno, nie wiedząc jak to wygląda i okazało się super. - W tym roku przyjechałam dlatego, że czuję przez pandemię głód bycia we wspólnocie. Ten rok był ciężki i myślę, że w sercu wielu zrodziła się taka potrzeba wysłuchania świadectwa innych. Myślę, że nasz światopogląd z każdym dniem się zmieniał, dzięki rekolekcjom i przytaczane przypowieści wpłynęły na nas dobrze i przełożymy to na pewno na swoje życie - wyznała Olivia.
Dodała również, że wsłuchując się we fragmenty przypowieści z Ewangelii odkryła, że Bóg nas kocha, nieważne jak bardzo zgrzeszymy, ale najważniejsze, żeby Mu zaufać i przyjść z tym wszystkim do Niego. - Takie dni są bardzo potrzebne, bo uczestnicząc w takich spotkaniach, pociągamy za sobą innych, swoich rówieśników. Oni nam zaufali, przyjechali i dziś dziękują nam za możliwość poznania takiej atmosfery a co ważniejsze wiele z tych osób nawróciło się – podsumowała Oliwia. Trudno tutaj przytoczyć świadectwa wszystkich, ale zapewniam, że wszyscy zgodnie podkreślali, że był to mega czas z Bogiem i drugim człowiekiem.


Arleta Wencwel

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!