Pamięć o dobrym pasterzu
- Śp. bp Teofil Wilski zapisał piękną kartę w historii naszej diecezji, u jej początków w tym jakże ważnym czasie, kiedy jeszcze kształtowały się struktury Kościoła kaliskiego. Tę kartę pisał żarliwą modlitwą i cierpieniem oraz pasterską i ojcowską miłością – mówił ks. prałat Adam Modliński, podczas Mszy św. w kaliskiej katedrze w trzecią rocznicę śmierci biskupa.
Ks. biskup Teofil Wilski odszedł 26 marca 2022 roku i zgodnie z życzeniem wyrażonym w testamencie został pochowany na cmentarzu parafialnym, tzw. miejskim w Kaliszu przy ul. Górnośląskiej. I właśnie tam o godz. 15.00 w trzecią rocznicę jego śmierci zgromadzili się wierni, by wraz z ks. prałatem Modlińskim modlić się przy grobie zmarłego biskupa. Na modlitwie były obecne także siostry nazaretanki i dzieci, bo jak pewnie wiecie, ks. biskup mieszkał przy kościele sióstr nazaretanek, w parafii Świętej Rodziny na Rogatce, w pobliżu cmentarza, na którym teraz spoczywa.
- Przeżył 86 lat, zmarł w 62 roku kapłaństwa i 27 roku biskupstwa, przez 11 lat był biskupem seniorem - mówił w homilii ks. prałat podkreślając, że dał się poznać jako człowiek żywej wiary i głębokiej modlitwy. - Jego głęboko ukształtowana duchowość wyrażała się także w pokorze, skromności i pracowitości. Każdy z nas mógłby wiele powiedzieć o tym kapłanie i biskupie, o człowieku oddanym Bogu, Kościołowi i ludziom - zauważył dalej kapłan. Ks. prałat przypomniał także słowa zawołania biskupa: „Służyć Ojcostwu Boga”, których głębia treści określała ojcowską troskę ks. biskupa o ludzi, przede wszystkim biednych duchowo i moralnie, ale także biednych materialnie, których w różny sposób wspierał i im pomagał. - Ks. biskup głęboko przeżywał trudne sprawy ludzi, z którymi się spotykał. Wrażliwy był na problemy rodzin i dzieci – wskazywał ks. prałat. - Kiedyś powiedział, że biskup nie tylko służy diecezji wtedy gdy spełnia posługi duszpasterskie, ale także wtedy gdy wspiera Kościół modlitwą i cierpieniem, które przeżywa w zjednoczeniu z Chrystusem i z Jego krzyżm. I takim pozostał do samej śmierci, zapisując się w pamięci każdego z nas – zaznaczył kaznodzieja.
AWP
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!