Pamięć o kapłanie?
Krotoszyn. W czerwcu staraniem parafii farnej w Krotoszynie i ks. prałata Aleksandra Gendery został odrestaurowany nagrobek zapomnianego krotoszyńskiego kapłana ks. Pawła Kunze.
Jego życie wyróżniało się pobożnością i pomimo, iż był narodowości niemieckiej, także pracowitością dla dobra polskiej społeczności. Nagrobek znajduje się na cmentarzu parafialnym w Krotoszynie przy głównej alei, po lewej stronie przed kaplicą - mauzoleum. Wykonany został w kształcie sarkofagu, na którym umieszczono medalion z podobizną Ks. Prebendarza i napis w języku niemieckim i polskim. Restauracji nagrobka dokonał Zakład Kamieniarski Marka Wieczorka z Krotoszyna.
Ks. Paweł Kunze urodził się 11 marca 1876 roku w Nowej Wsi koło Wschowy. Pochodził z rodziny katolickiej. Jego rodzicami byli Franciszek Kunze i Katarzyna z Kaschelów. Święcenia kapłańskie otrzymał 13 grudnia 1903 roku. Od 1 lipca 1908 roku pełnił stanowisko prebendarza przy kościele poklasztornym św. Apostołów Piotra i Pawła w Krotoszynie. Jak się później okazało, na ziemi krotoszyńskiej pozostał już do końca swojego życia. Głównym jego obowiązkiem było przede wszystkim odprawianie nabożeństw dla katolików narodowości niemieckiej. Objął również stanowisko kapelana przy wojsku niemieckim i profesora - katechety przy szkole dla dziewcząt. Po I wojnie światowej, pomimo iż był narodowości niemieckiej, podjął decyzję o pozostaniu w Polsce na ziemi krotoszyńskiej. Objął stanowisko dyrektora Niemieckiej Szkoły Prywatnej i kapelana lecznicy miejskiej. W 1925 roku został podpisany przez ks. kardynała Edmunda Dalbora dekret, na podstawie którego z parafii św. Jana Chrzciciela wydzielono parafię przy kościele św. App. Piotra i Pawła. Ponieważ przy tym kościele rezydował ks. Paweł Kunze, nie mianowano nowego proboszcza, aby Ks. Prebendarz mógł pełnić posługę kapłańską aż do swojej śmierci. Zmarł po kilkutygodniowych cierpieniach 3 grudnia 1937 roku.
Serdeczne podziękowania dla ks. prałata Aleksandra Gendery, proboszcza kościoła farnego św. Jana Chrzciciela w Krotoszynie i dziekana dekanatu krotoszyńskiego za poparcie inicjatywy ocalenia tego nagrobka dla następnych pokoleń.
Mariusz Marzyński
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!