Oswoić ciemność
W parafii Bożego Ciała w Nowych Skalmierzycach 23 i 24 września odbył się Festiwal Świętych i Błogosławionych „Ecce Homo”. Trzecia już edycja festiwalu obfitowała w wiele wydarzeń jak: spotkania edukacyjne, wykłady, koncerty, świadectwa, czy pokazy filmów dokumentalnych, a wszystko to poświęcone było niezwykłej kobiecie, bł. Matce Czackiej.
Organizatorką i zarazem pomysłodawczynią festiwalu jest Maria Bednarczyk-Antczak, która wkładając całe serce w przygotowanie kolejnych festiwali pragnie ukazać postaci świętych i błogosławionych, którzy na co dzień nie są aż tak popularni. Poprzednie dwie edycje ukazywały postacie mężczyzn i dlatego w tym roku organizatorka zapragnęła, by była to kobieta. Ks. kan. Zbigniew Króczyński, proboszcz parafii, w której odbywają się festiwale, od samego początku obejmuje swoją opieką duszpasterską całe wydarzenie i wspomaga je na wielu płaszczyznach przy wsparciu darczyńców i parafian. We współorganizowanie całego przedsięwzięcia włączyła się także Szkoła Podstawowa im. Polskich Noblistów w Nowych Skalmierzycach oraz Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu.
Niewidzialna ulica
Festiwal rozpoczął się w piątkowy poranek, w przedszkolu gdzie siostra Maristella Czuba franciszkanka poprowadziła spotkania edukacyjne dla dzieci, przybliżając im postać błogosławionej Róży Czackiej. W tym samym czasie w szkole młodzież uczestniczyła w zajęciach prowadzonych przez siostrę Agatę Bieleś FSK, podczas których młodzi ludzie mogli zapoznać się z metodą nauczania osób niewidomych czy niedowidzących. Na zakończenie młodzież otrzymała kartki z opisanym systemem Ludwika Braille’a, i każdy mógł skorzystać z maszyny do pisania dla niewidomych. By oswoić ciemność podczas festiwalu przed szkołą ustawiono namiot nazwany „Przystankiem w ciemności”. Ci, którzy do niego weszli mogli poczuć to, czego inni nie widzą. Namiot ten, to tylko fragment większej całości niewidzialnej ulicy, która na stałe znajduje się w Poznaniu. Niewidzialna ulica to nietypowe centrum zmysłów, w którym mieści się interaktywna ekspozycja umieszczona w ciemności.
Piękni ludzie nie biorą się znikąd
Część popołudniowa pierwszego dnia festiwalu odbywała się w świątyni Matki Bożej Nieustającej Pomocy, gdzie zgromadzeni mogli wysłuchać świadectw sióstr ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, jak i osób niewidzących. Skoro bohaterką tegorocznego festiwalu była bł. Matka Czacka, świadectwa te w głównej mierze dotyczyły jej osoby. Pierwszą osobą była s. Angelika Jose, która opowiadając historię życia założycielki zgromadzenia od hrabianki do franciszkanki podkreślała, że najważniejsze w życiu nie jest to, kim się człowiek urodzi, ale kim dla człowieka jest Chrystus. Siostra Angelika, wskazując na tragedię jaka spotkała młodą dziewczynę pochodzącą z rodziny arystokratycznej, z głębokimi tradycjami podkreślała, że mimo, iż w tak młodym wieku straciła wzrok, potrafiła to swoje nieszczęście obrócić w piękne dzieło. Zwróciła także uwagę na fakt, że babcia bł. Róży już w dzieciństwie tłumaczyła jej, by brać życie, takim jakie daje Pan Bóg. I nie ważne, czy daje je z płaczem czy z radością, ale trzeba je przeżyć z zaparciem się siebie i być silnym człowiekiem. I żyć głęboką wiarą, by umieć przyjąć ślepotę gdy nadejdzie. - Ona to mówiła do widzącej dziewczynki, nie wiedząc że ta w przyszłości straci wzrok – zaznaczyła siostra Angelika, dodając, że niestety ten czas nadszedł dla Róży, czas, w którym stawiała pytanie Panu Bogu, jak żyć w ciemności. Siostra Angelika podkreślała przede wszystkim to, żeby pamiętać, że kiedy po ludzku wydaje nam się, że przegraliśmy życie, wtedy przychodzi Pan Bóg, który ma wobec nas plan. A mówiąc o dziele bł. Róży, pozostawiła jeszcze jedną ważną myśl, a mianowicie, że nie wystarczy niewidomemu dać narzędzie pracy czy zapewnić edukację, trzeba, pomóc niewidomemu, aby zaakceptował ślepotę. Kolejną osobą świadczącą o wielkiej łasce od Boga i o udziale bł. Matki Czackiej w jej życiu, była Jadwiga Borek, pochodząca z Podkarpacia. Pani Jadwiga jest absolwentką szkoły prowadzonej przez siostry w Laskach, gdzie ukończyła technikum masażu. Jest osobą niewidzącą, ale jej pogoda ducha mogłaby rozświetlić niejedną ciemność. Opowiadała o tym jak pięknym był czas spędzony w szkole u sióstr, gdzie mogła pielęgnować i ubogacać swoją wiarę. Jak podkreślała, w szkole dowiedziała się, że wiara rodzi się ze słuchania. Dziś pracuje w tejże szkole jako bibliotekarka.
Zwieńczeniem pierwszego dnia festiwalowego była Eucharystia, podczas której do świątyni zostały wprowadzone relikwie bł. Matki Czackiej. Mszy św. przewodniczył i słowo Boże wygłosił ks. bp Damian Bryl. Ksiądz Biskup mówiąc o Matce Czackiej, zaznaczył, że przyjęcie cierpienia spowodowanego utratą wzroku prowadziło ją do umiłowania i służby Chrystusowi w cierpiących braciach, zwłaszcza niewidomych lub dalekich od Boga, niewidomych na duszy. Podkreślił, że w jej zaangażowaniu nie chodziło o działalność charytatywną, ale o przywrócenie niewidomym należnej godności i włączenie ich w życie społeczne. Dalej zaznaczył, że Matka Róża angażując się w pomoc niewidomym zgromadziła wokół siebie wiele osób, także i świeckich współpracowników, co uczyniło z Lasek nowoczesną placówkę, gdzie niewidomym dzieciom przywracano ludzką godność. Warto tutaj zaznaczyć, że oprawę muzyczną Eucharystii zapewniła s. Margerita Paisch FSK, która jest osobą niewidzącą. Zgromadzeni mogli podziwiać talent siostry podczas krótkich recitali wokalno-organowych w czasie festiwalu.
Nie tylko patronka ale i trener
Drugi dzień festiwalowy rozpoczął się od prelekcji s. Radosławy Podgórskiej FSK pt. „Matka Elżbieta – moją patronką. Dlaczego?”. Potem zgromadzeni wysłuchali świadectwa Ewy Domańskiej, artystki i kompozytorki oraz dziennikarki. Pani Ewa z dziełem Lasek związana jest od najmłodszych lat i właśnie tam został odkryty jej talent muzyczny. Skończyła studia muzyczne krajowe i zagraniczne, a także studia dziennikarskie. Obecnie pracuje w fundacji dla niewidomych prowadząc, jako redaktor naczelny portal. Wskazując na bł. Matkę Czacką, podkreśliła, że od niej wszyscy mogą uczyć się głębokiej wiary i tego, że wszystko ma sens, który daje nadzieję. A Matkę Czacką uważa nie tylko za swoją patronkę, ale i za trenerkę. Pani Ewa swoją wypowiedź przeplatała utworami muzycznymi własnej kompozycji. Tego dnia Mszy św. przewodniczył ks. Piotr Adamarka, niedowidzący kapłan, posługujący na co dzień w Krakowie. Kapłan podzielił się swoją historią życia jak i pasjami, które mimo bardzo słabego wzroku podejmuje.
Podczas festiwalu na sali sportowej, był zorganizowany kącik różany. Ponadto odbywały się projekcje filmów krótkometrażowych: „Notatki” oraz „Laski wczoraj i dziś”. Zwieńczeniem całości był spektakl plenerowy TEATRU A z Gliwic pt. „Siewca”.
Ks. kan. Zbigniew Króczyński, podsumowując tegoroczną edycję festiwalu zaznaczył, że wokół są ludzie doświadczeni przez los od których możemy uczyć się nie tylko jak radzić sobie z problemami, ale także jak nie poddawać się i nie tracić wiary, bo Pan Bóg ma zawsze plan na nasze życie. ■
Arleta Wencwel-Plata
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!