Odpust i błogosławieństwo zwierząt u św. Rocha
„Ponieważ Cię Bóg dał nam za Patrona, niechaj nas zawsze strzeże Twa obrona “ - te słowa witały pielgrzymów w sanktuarium św. Rocha w Mikstacie 16 sierpnia. W dniu odpustu ku jego czci ma tam od lat miejsce błogosławieństwo zwierząt. W tym roku dokonał tego ks. abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP i metropolita poznański.
Według niektórych źródeł tradycja błogosławienia domowych zwierząt ma prawie trzysta lat i jest jedyną w swoim rodzaju na skalę krajową. Odbywa się ono przy drewnianym kościółku (na cmentarzu) zbudowanym w 1786 roku przez wdzięcznych mieszkańców miejscowości za ocalenie jej od epidemii cholery - jak wiadomo św. Roch strzeże od wszelkiej zarazy. Od ośmiu lat jest on także oficjalnie patronem Mikstatu, dlatego na uroczystości przybywają władze samorządowe.
W procesji zwierzaków, których właściciele proszą o błogosławieństwo można zobaczyć nie tylko koty i psy (od maleńkiego chiułała do wielkiego wilczura), ale także konie, kozy, krowy, cielaki, sporo królików, gołębie, kury, a nawet szynszylę, żółwia, chomika, gęś, domową mysz, jaszczurkę, czy kanarki. Ten niezwykły obrzęd wywołuje wielkie zainteresowanie tak mieszkańców i pielgrzymów, jak i mediów, które zjeżdżają się tłumnie do Mikstatu. Po błogosławieństwie wielu odwiedza drewniany kościółek św. Rocha, by pokłonić się Jezusowi i uczcić relikwie tego Świętego.
Tegorocznej Sumie odpustowej przewodniczył ks. abp Stanisław Gądecki, którego powitał kusztosz Diecezjalnego Sanktuarium Świętego Rocha
ks. kanonik Krzysztof Ordziniak. Arcybiskup swoje słowo do zgromadzonych wokół polowego ołtarza poświęcił ekologicznemu nawróceniu w nawiązaniu do encykliki papieża Franciszka Laudato si. Zaznaczył najpierw dwa skrajne zagrożenia związane z relacją człowieka z naturą: pierwszym jest całkowite ignorowanie natury i bycie największym szkodnikiem w przyrodzie, drugim natomiast obsesyjna walka o prawa zwierząt i ekologię bez uwzględniania w tym wszystkim dobra ludzkiego i szacunku dla życia człowieka. - Konieczne jest połączenie troski o środowisko ze szczerą miłością do człowieka i ciągłym zaangażowaniem w rozwiązywanie problemów społeczeństwa. (…) W wielu kwestiach szczegółowych Kościół nie ma podstaw, by proponować definitywne rozwiązania, rozumie, że powinien słuchać i promować uczciwą debatę pośród naukowców. Istotne jest natomiast wskazanie źródła ekologicznego problemu, jakim jest technokratyczny system, oparty na bezmyślnej konsumpcji i arogancji w podejściu do bogactw naszej planety. Rugowanie Stwórcy z procesów decyzyjnych prowadzi nie tylko do degradacji środowiska, ale i do degradacji człowieka - mówił ks. abp Stanisław podkreślając, że konieczna jest solidarność międzypokoleniowa, czyli dbałość o środowisko, które zostawiamy przyszłym pokoleniom i solidarność wewnątrzpokoleniowa, która dotyczy dbałości o dobro drugiego człowieka „tu i teraz”. Kaznodzieja za wzór postępowania stawiał wiernym ich patrona - św. Rocha, który rozdając swój majątek ubogim pokazał, jak przezwyciężać indywidualizm na rzecz dobra wspólnego i pokusę konsumpcjonizmu. - Wychowanie do odpowiedzialności za środowisko naturalne może też zachęcać do różnych zachowań, które mają znaczący i bezpośredni wpływ na troskę o środowisko: unikanie stosowania tworzyw sztucznych i papieru, zmniejszenie zużycia wody, segregowanie odpadów, gotowanie tylko wówczas, gdy będzie można zjeść to, co ugotowano, ostrożne podejście do wszystkich istot żywych, korzystanie z transportu publicznego, wspólne korzystanie przez kilka osób z jednego samochodu, sadzenie drzew, czy wyłączanie niepotrzebnego światła. Utylizacja czegoś zamiast szybkiego wyrzucenia może być aktem miłości świadczącym o naszej ludzkiej godności - przekonywał Ksiądz Arcybiskup namawiając do rachunku sumienia, który będzie obejmował nie tylko relację z Bogiem, bliźnimi i samym sobą, ale także z naturą.
Po Eucharystii przed Najświętszym Sakramentem wierni, kapłani z dekanatu i goście modlili się Litanią do św. Rocha, a następnie uczcili Jezusa w procesji eucharystycznej i śpiewie Te Deum.
Tekst i foto Anika Djoniziak
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!