Odpoczynek we wspólnocie
Wczasorekolekcje dla osób niepełnosprawnych to czas i miejsce, gdzie uśmiech, życzliwość i radość jest wyczuwalna na każdym kroku. I jak mówi wielu z nich na ten wspólny czas czekają z utęsknieniem.
Wśród uczestników wczasorekolekcji są tacy, którzy nieprzerwanie od 25 lat przyjeżdżają, inii od kilkunastu, ale wszyscy zgodnie powtarzają, że nie wyobrażają sobie lata bez tych dni.
Wczasorekolekcje, które mają już 25- letnią historię początkowo prowadzone były w Odolanowie przy parafii św. Marcina. Niestety czas pandemii przerwał te piękne spotkania, organizowane przez kleryków WSD w Kaliszu. Ale jak zauważył ks. Artur Filipiak, związany od wielu lat z organizacją tychże wakacji, po wielu zapytaniach o wznowienie wczasorekolekcji, postanowił wraz z innymi, że czas już je reaktywować, by dać przestrzeń i wspólny czas podopiecznym, ale też ich rodzicom.
- Wiemy, że jest to dla nich bardzo ważne, często jest to jedyny wyjazd wakacyjny i dlatego kilka miesięcy temu podjęliśmy decyzję, aby powołać stowarzyszenie, które będzie starało się także ze źródeł publicznych pozyskiwać fundusze na organizację wczasorekolekcji, ale też na inne potrzebne rzeczy, bądź sprawy dla podopiecznych stowarzyszenia. Nazwa pozostała ta sama, nadal jest to Ostoja, ale teraz ma osobowość prawną i jest stowarzyszeniem – zauważa ks. Filipiak, który wraz z ks. Łukaszem Urbanem, ks. Mateuszem Kołodziejskim i kilkoma osobami świeckimi zawiązał stowarzyszenie. I tak po czterech latach przerwy wczasorekolekcje wystartowały 11 lipca, a na miejsce spotkania został wybrany Chojnik. Jak mówił jeden z kapłanów odpowiedzialnych za organizację, wybierając miejsce na wczasorekolekcje kierowali się przede wszystkim tym, czy będzie ono dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych i takie warunki spełniał właśnie ośrodek przy parafii Chrystusa Króla. - Dzięki życzliwości ks. proboszcza Marka Jasianka zagościliśmy tam na cztery dni – dodaje kapłan.
W tegorocznym turnusie uczestniczyło 60 osób, z czego 19, to osoby z niepełnosprawnościami, a reszta wolontariusze i panie posługujące w kuchni. Oczywiście jak zaznaczył ks. Filipiak były obawy, czy po tak długiej przerwie uda zgromadzić się potrzebną grupę wolontariuszy, ale jak zawsze nie zawiedli, a co więcej zgłosiło się wiele nowych osób.
Jak sama nazwa mówi, czas spędzony w Chojniku to nie tylko wczasy, czas zabawy, uczenia się nowych umiejętności, ale to także, a może przede wszystkim, czas z Bogiem. Uczestnicy przez dwa dni mogli wsłuchiwać się w nauki rekolekcyjne, które wygłosił ks. Paweł Nowacki. - Ks. Paweł wskazywał w nich na wartość osoby świętej i szukania tej świętości pośród codzienności, ale także pośród tych różnych rzeczy, z którymi mierzą się podopieczni, także w niepełnosprawności – podkreślił ks. Artur Filipiak, który wielokrotnie uczestniczył i organizował ten wakacyjny czas. Wolontariusze natomiast podkreślili, że czas spędzony z podopiecznymi to czas pozytywnych emocji, gdyż radość i wdzięczność tych osób jest czymś wyjątkowym i nieocenionym. A ci, dla których te wczasorekolekcje są organizowane, jakby jednym głosem powtarzali, że czas spędzony razem jest najważniejszy w całym roku. - To jest nasz drugi dom i chce się wracać do tych ludzi, do tej atmosfery – mówiła jedna z pań, która przyjeżdża od samego początku. Wyznała również, że jest osobą głęboko wierzącą i ta forma spędzenia czasu wśród osób jej podobnych pod opieką duchową kapłanów jest czymś bardzo ważnym i daje siłę na kolejny rok. - Ponadto wczasy te uczą pokory, że są też inni, którzy mają większe problemy, że nie jestem sama w świecie osób niepełnosprawnych – dodała uczestniczka.
Do wczasowiczów w sobotę, 13 lipca przyjechał ks. Piotr Perskawiec, który przewodniczył Mszy św. i udzielił prymicyjnego błogosławieństwa jako tegoroczny neoprezbiter.
Arleta Wencwel - Plata
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!