Obecność w Ciele i Krwi
W tym roku uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej w Kaliszu i Ostrowie Wielkopolskim wpisała się w obchody Diecezjalnego Kongresu Eucharystycznego.
Uroczysta procesja ulicami Kalisza rozpoczęła się w kościele katedralnym o godz. 10.30. i podążyła w innym kierunku niż zawsze. Pierwszy ołtarz stanął na kaliskim Rynku przy Ratuszu, kolejny przy ul. Złoty Róg, trzeci przy klasztorze Ojców Franciszkanów, a czwarty przy bazylice św. Józefa. Przy każdym ołtarzu został odśpiewany fragment Ewangelii tematycznie powiązany z Eucharystią. Przy ostatnim gość honorowy ks. abp Piero Marini udzielił wszystkim zgromadzonym błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem umieszczonym w przepięknej monstrancji, która została wykonana dla upamiętnienia Kongresu Eucharystycznego z inicjatywy ks. prałata Jacka Ploty - kustosza sanktuarium św. Józefa. W procesji wraz z tysiącami mieszkańców miasta szli ks. bp Edward Janiak, ks. bp senior Stanisław Napierała oraz ks. abp Piero Marini. Następnie wszyscy przeszli do parku z tyłu bazyliki, gdzie została odprawiona Msza Święta. Eucharystii przewodniczył Biskup Ordynariusz, a słowo Boże wygłosił ks. abp Marini (homilię zamieszczamy w całości na str. 26 i 27 „Opiekuna”).
W Ostrowie procesja wyruszyła z kościoła pw. św. Antoniego i przewodniczył jej ks. bp Łukasz Buzun. Na zakończenie Eucharystia została odprawiona w murach konkatedry, która szczelnie wypełniła się ostrowianami. W homilii ks. bp Łukasz nawiązał do słów umieszczonych na ołtarzach – stacjach na trasie procesji. Przypomniały one, że mamy spożywać Ciało i Krew Chrystusa, bo kto ich nie spożywa nie ma w sobie życia, które się nie kończy. A „Chleb, który z nieba zstąpił” przynosi nam w darze Boga, który szuka człowieka i pyta: po co żyjesz? Bez pokarmu jakim jest Ciało Chrystusa więdniejemy duchowo jak roślina, która nie ma wody. Przy ostatnim ołtarzu umieszczone zostały słowa „Ja jestem Chlebem życia”. - Eucharystia jednoczy nas z Jezusem Chrystusem, ale żeby to zjednoczenie stało się naszym udziałem, On najpierw chce nas uzdrowić wewnętrznie. Chce żebyśmy mieli doświadczenie wewnętrznego uzdrowienia życia, które jest okaleczone przez zepsucie – mówił Ks. Biskup podkreślając, że współczesny człowiek żyje w zakłamaniu, dobrze się czuje ze swoimi grzechami i nic z tym nie robi. To najgorszy stan, z którego każdy może być uzdrowiony przez Chrystusa. Wtedy Chleb z nieba będzie działał w człowieku.
Tekst i foto Arleta Wencwel
i Renata Jurowicz (Ostrów Wielkopolski)
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!