TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 17 Lipca 2025, 15:50
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Noc i dzień Bożej miłości

Noc i dzień Bożej miłości

milosierdzie

Życzeniem, żeby ta noc była dla nas przygodą z miłością rozpoczął się wieczór miłosierdzia w pleszewskiej kaplicy sióstr służebniczek. Weekend 14 i 15 kwietnia był świętem największej na świecie miłości, tej pisanej przez duże ,,M“, tej miłosiernej, nieskończenie cierpliwej, dobrej i sprawiedliwej. O jej sile mógł przekonać się każdy, kto choć na chwilę pozwolił się przyciągnąć do jednego z licznych miejsc, gdzie miały miejsce liczne wydarzenia związane ze Świętem Miłosierdzia Bożego.

Sobota była dniem wykładów u ojców jezuitów przy Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego w Kaliszu. Były one oczywiście osnute wokół zagadnienia Miłosierdzia Bożego, a przede wszystkim apostołów Miłosierdzia Bożego (nie tylko siostry Faustyny, ale też m. in. ks. Michała Sopoćki). Także w Diecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego przy ul. Asnyka w Kaliszu przygotowania do święta rozpoczęły się kilka dni wcześniej. W wielu parafiach naszej diecezji była prowadzona nowenna przed Świętem Miłosierdzia. 

W nocy i rano

Noc miłosierdzia u sióstr służebniczek w Pleszewie rozpoczęła się o 20. Koronką do miłosierdzia Bożego, potem był Różaniec, Apel Jasnogórski, adoracja Najświętszego Sakramentu, okazja do spowiedzi, konferencja i modlitwa uwielbienia i zawierzenia prowadzona przez ks. Marcina z parafii Najświętszego Zbawiciela i scholę z tej wspólnoty. Czuwanie zakończyło się Eucharystią o północy. Kilka godzin później w kaliskim Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego u ojców jezuitów w Kaliszu miała miejsca uroczysta Msza św., której przewodniczył ks. bp Stanisław Napierała. W samo południe Ordynariusz sprawował także Mszę św. odpustową w Diecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na ul. Asnyka, chwilę wcześniej poświęciwszy świątynię po remoncie. 

Do końca nas umiłował

Biskup Ordynariusz mówił w homilii o wierze i  Bożej miłości: - W dzisiejszą niedzielę, Niedzielę Miłosierdzia Bożego, Pan Jezus chce, aby kapłani, tak powiedział siostrze Faustynie, mówili o wielkości i głębi Bożego Miłosierdzia. Chce, żeby ludzie wiedzieli, że On ich kocha. Są takimi, jakimi są, wielu w ogóle nie chce o Nim słyszeć, wielu walczy z Nim, ale Bóg ich kocha. Taki jest Bóg. Do końca będzie kochał. Pobożni, święci, sprawiedliwi, nie mogą znieść, jeśli to słowo jest tutaj właściwe, nie mogą znieść tego Boga, który kocha takich ludzi, taki świat, bo chcieliby, żeby wreszcie wkroczył. Ale Bóg czeka, cierpliwie czeka, w swojej miłości miłosiernej, taki jest nasz Bóg i (...) ta niedziela dzisiejsza jest wielkim orędziem o Bogu, który jest i kocha nas. O Bogu, który kocha wszystkich, a zwłaszcza grzeszników. Niech się nie lękają, niech się nie lękają. Nie ma innego ratunku, jak tylko On, Bóg, a dzisiejsze Święto Pan Jezus nazwał poprzez siostrę Faustynę ,,ostatnią deską ratunku“, właśnie dla tych ludzi, dla których nic nie znaczyła ani Jego męka, ani śmierć. Właśnie to Święto, które jest tak wymowne i zarazem proste w tych środkach dążenia do Pana Boga, do spotkania się z Jego miłością miłosierną. – zapewniał ks. bp Stanisław. 

Dary Ducha Świętego i uwielbienie

Po Mszy św. odpustowej Pan Jezus wyszedł na ulice osiedla Asnyka, a wraz z nim wierni, by świadczyć o Bożym Miłosierdziu. Kilkadziesiąt minut później w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Ostrowie Wielkopolskim w godzinie miłosierdzia (15.) odmówiono Koronkę do Miłosierdzia Bożego, a po niej
ks. bp Teofil Wilski sprawował Eucharystię i udzielił sakramentu bierzmowania młodym ludziom. Tutaj także nie zabrakło Eucharystycznej procesji.

Niedziela Miłosierdzia zakończyła się koncertem uwielbienia (ponownie w Diecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Kaliszu) w wykonaniu chóru akademickiego kościoła św. Anny w Warszawie. Obok solistów nie zabrakło warstwy instrumentalnej (oczywiście na żywo). Koncert z początku sprzyjający modlitwie (w jego trakcie był wystawiony Najświętszy Sakrament) pod koniec zapraszał do tańca, a wszystkie wykonania były pełne mocy i energii. Teraz pozostaje czekać na owoce tego wspaniałego weekendu.

Tekst i foto Anika Djoniziak

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!