Niezwykły dar św. Huberta
Po prawej stronie na ścianie kościoła w Rychtalu pod obrazem Serca Pana Jezusa pochodzącego z klasztoru sióstr elżbietanek znajduje się gablota z umieszczoną w niej monstrancją podarowaną przez myśliwych z Koła Łowieckiego Jeleń. Niezwykła jest historia jej odnalezienia. Podczas polowania hubertowskiego 3 listopada myśliwi natknęli się w lesie na padniętego jelenia. Postanowili sprawdzić, czy został on postrzelony, czy zginął z przyczyn naturalnych. Ponieważ jeden z członków koła posiada urządzenie do wykrywania metali udali się tam na drugi dzień, by stwierdzić, czy w ciele zwierzęcia znajduje się kula. Urządzenie jej nie wykryło, jednak w pewnej odległości od zwierzęcia zaczęło sygnalizować obecność metalu w ziemi. Po chwili na głębokości kilkudziesięciu centymetrów panowie wykopali bardzo zniszczoną i niekompletną zabytkową monstrancję. Wszystko wskazuje na to, że przeleżała ona w ziemi blisko 70 lat, a została skradziona z nieznanego kościoła podczas II wojny światowej i ograbiona z bardziej cennych elementów. Jedna z mieszkanek Rychtala po usłyszeniu tej historii postanowiła pokryć z własnych oszczędności koszt (800 zł) wykonania gabloty i połączenia wszystkich ocalałych fragmentów monstrancji w całość. Wykonawcą jest pan Leszek Dziedzic z Kępna. Niech wotum to pokazuje kolejnym pokoleniom, do czego prowadzi ludzka chciwość, dla której nie ma żadnej świętości.
ks. Mariusz Białobłocki
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!