TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 10 Sierpnia 2025, 01:03
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Niezłomny pasterz Kościoła

Niezłomny pasterz Kościoła 


Bp Damian Bryl przewodniczył 30 czerwca Mszy św.
z okazji obchodzonego Roku Arcybiskupa Antoniego Baraniaka. Obchody odbyły się w Marszałkach, w miejscu gdzie bp Baraniak był internowany od 29 grudnia 1955 do 2 kwietnia 1956 roku. - Dzisiaj honorujemy abpa Baraniaka jako niezłomnego pasterza, który w czasach stalinowskich dał niezwykle mocne świadectwo wierności Panu Bogu i Kościołowi - mówił w homilii salezjanin ks. dr Jarosław Wąsowicz.

- Chcemy wspominać ks. arcybiskupa Antoniego Baraniaka, chcemy Bogu dziękować za jego życie, za
jego wierność, za jego świadectwo i chcemy prosić, żeby męczeństwo, które poniósł, przynosiło dobry owoc w życiu naszym, w życiu Kościoła – powiedział biskup kaliski Damian Bryl na początku Eucharystii. 

W homilii Kaznodzieja podkreślał, że przez wiele długich lat abp Baraniak pozostawał w cieniu bohaterów polskiej historii XX wieku, chociaż swoją pracą i zaangażowaniem zapisał się na jej kartę złotymi zgłoskami. - Był Wielkopolaninem. Jako 12-letni chłopak został uczniem salezjańskiej szkoły w Oświęcimiu i to był moment, który zaważył na całym jego życiu, bo później został salezjaninem i przez większość swojego życia aż do przyjęcia sakry biskupiej w 1951 roku był wiernym duchowym synem księdza Bosko, a później jako pasterz Kościoła nadal wiernie służył charyzmatowi salezjańskiemu kładąc duży nacisk na katolickie wychowanie dzieci i młodzieży – wskazywał ks. Wąsowicz. Stwierdził, że świadomość o wielkości tej postaci powróciła do nas w ostatnich latach i dlatego dzisiaj honorujemy abpa Baraniaka jako niezłomnego pasterza. - Okazało się, że w czasach stalinowskich dał niezwykle mocne świadectwo wierności Panu Bogu i Kościołowi, kiedy dotknęło go męczeństwo i czas prześladowania. To niezwykle dramatyczne wydarzenie rozpoczęło się 25 września 1953 roku, kiedy komunistyczna władza zdecydowała się podnieść rękę na prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego – przypomniał Salezjanin. Przytoczył kilka faktów dotyczących okrutnych przesłuchań mających miejsce w więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie. - Na Rakowieckiej przesłuchiwano go 145 razy. Niekiedy przesłuchania trwały 24 godziny na dobę. Stosowano wobec niego wymyślne tortury. Wyrwano mu wszystkie paznokcie u rąk i nóg, przetrzymywano go przez miesiąc nago w karcerze w fekaliach, przypalano papierosami, bito do nieprzytomności. Do końca życia na jego plecach zachowały się blizny po tych torturach, ale on okazał się niezłomny – mówił Kaznodzieja. Akcentował, że abp Baraniak był wierny wartościom, w których został wychowany w rodzinnym domu. - Moi drodzy, módlmy się w czasie dzisiejszych uroczystości, abyśmy w życiu umieli być wierni, abyśmy każdego dnia stawali się mężnymi wyznawcami naszej świętej katolickiej wiary – powiedział ks. Wąsowicz.

Po Mszy Świętej nastąpiło odsłonięcie tablicy pamiątkowej znajdującej się na budynku, w którym biskup Antoni Baraniak przebywał przez trzy miesiące. Następnie w parku odbył się koncert orkiestry dętej Don Bosco z Marszałek i wykład, w którym ks. Wąsowicz opowiedział o trzech miesiącach spędzonych przez bpa Baraniaka w Marszałkach. Zaznaczył, że z tych czasów zachowało się ok. 300 listów, które tutaj dotarły do internowanego biskupa od salezjanów, od wychowanków salezjańskich, od sióstr salezjanek. Dodał, że we wszystkich listach dziękowano mu za piękne świadectwo wiary i nazwano obrońcą Kościoła. 

Obchody zakończył piknik rodzinny w duchu salezjańskim. Była też okazja do zwiedzenia pokoju, w którym mieszkał bp Antoni Baraniak i zakupu publikacji związanych z tą postacią.

Celebrowanie tego święta było możliwe dzięki zaangażowaniu wspólnoty parafialnej pw. Chrystusa Króla, której proboszczem jest ks. Sebastian Łagódka i pustelni salezjańskiej „Ognisko miłosierdzia”, przy Domu Rekolekcyjnym, nad którą pieczę sprawuje pustelnik ks. Dariusz Szyszka SDB. Jednym ze sposobu bycia arcybiskupa Baraniaka, przywołanym przez organizatorów, było to, iż starał się mieć zawsze przy sobie słodycze dla dzieci i tych, w dniu świętowania także nie zabrakło, w postaci „Krówek abp. Antoniego Baraniaka”, którymi obdarowano milusińskich.

Ewa Kotowska-Rasiak

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!