Niezłomny kapłan
Kazania w kaliskiej kolegiacie ks. Bogumiła Kasprzaka przyciągały tłumy wiernych nie tylko z Kalisza, ale i okolic. Był niezłomnym sługą Bożym, któremu przyświecało hasło: „Bóg, honor i Ojczyzna”. Za to był inwigilowany i prześladowany.
18 czerwca 2012 roku minęła 25. rocznica śmierci ks. prałata Bogumiła Kasprzaka, pierwszego po wojnie proboszcza parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kole (1946 – 1948). Wspominając ks. Kasprzaka należy zaznaczyć, że był to kapłan gruntownie wykształcony, o wysokiej kulturze osobistej i wyjątkowej wrażliwości społecznej. Wygłaszane kazania stanowiły lekcję nie tylko religii, ale przede wszystkim gorącego patriotyzmu. Dlatego ówczesne władze komunistyczne śledziły jego działalność duszpasterską i kaznodziejską. Ks. prałat Kasprzak był fundatorem stypendiów dla uzdolnionej, niezamożnej młodzieży, którą otaczał szczególną troską.
Ks. bp Karol Radoński, doceniając wybitny talent kaznodziejski ks. dr. Kasprzaka skierował go w czerwcu 1948 roku na posługę duszpasterską do kolegiaty kaliskiej, co wywołało wielkie niezadowolenie wśród parafian, którzy postanowili zabiegać o swojego proboszcza przedkładając Ks. bp. Ordynariuszowi petycję. Jednak nie zdołano zatrzymać Ks. Doktora w Kole. Opuszczając nasze miasto napisał w kronice parafialnej: „Zawsze sercem i myślą jestem wśród dobrych, zacnych, ofiarnych i kochanych parafian kolskich. Polecam ich opiece św. Józefa kaliskiego, którego figurę ustawiłem przed Domem Parafialnym w ostatnich dniach pobytu”. 18 czerwca 1948 roku ks. dr Kasprzak został przeniesiony do Kalisza, otrzymując godność kanonika gremialnego, a następnie prałata i kustosza kaliskiej kapituły kolegialnej. Z tej uroczystości zachowało się przemówienie ks. Kasprzaka, oto fragmenty: „Z woli Bożej, w imieniu dostojnej kapituły obejmuję ster duszpasterzowania przy parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kaliszu. Z uczuciem największej czci stanąłem na progu tej wielce czcigodnej kolegiaty, ukochanego sanktuarium Kalisza, diecezji i Polski. (...) Z uwielbieniem składam hołd Wniebowziętej, z największą czcią całuję krzyż kolegiackiego, cierpiącego Chrystusa. Z czcią całuję relikwie, które spoczywają w ołtarzach kolegiaty. Niech ci Święci Męczennicy towarzyszą mi dziś i poprzez cały okres mej pracy kapłańskiej”. W tym czasie kolegiata przeżywała wielkie odrodzenie duchowe. Sprawiły to kazania wygłoszone przez ks. Kasprzaka, które przyciągały tłumy wiernych nie tylko z Kalisza, ale również z okolic. Szybko został zauważony przez komunistów i analizowany jako wróg Polski Ludowej. Na każdej Mszy św. pojawiali się agenci i informatorzy, którzy śledzili jego działalność kaznodziejską i duszpasterską. Swoje spostrzeżenia rejestrowali w raportach przekazywanych do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczenstwa Publicznego w Poznaniu, Warszawie, Łodzi i Bydgoszczy. Ks. Kasprzak był często wzywany na przesłuchania przez SB i urzędników Wydziału ds. Wyznań. W IPN znajdują się teczki tajnych współpracowników wraz z raportami, z których wynika, że władze PRL tropiły każdy krok ks. Kasprzaka.
Z raportu opracowanego 29 sierpnia 1949 roku przez Referat V PUBP w Kaliszu wynika, że ks. dr Kasprzak został uznany za największego wroga władzy komunistycznej. Dlatego usilnie starano się, aby się go pozbyć. Informator o pseudonimie „Klon” podał, że 21 marca 1953 roku ks. dr Bogumił Kasprzak został wezwany do bp. Franciszka Korczyńskiego i poinformowany, że ma opuścić Kalisz. Został wezwany również do siedziby UB w Kaliszu w celu składania wyjaśnień. Chciano Księdza zastraszyć, przekupić lub pozyskać. Rozmowy trwały całą noc. Ks. Doktor wykazał wielki hart ducha i heroiczną postawę i kategorycznie odmówił współpracy z SB. To stwierdzenie jest wynikiem analizy materiałów zawartych w zgromadzonych teczkach znajdujących się w IPN w Poznaniu, Łodzi, Warszawie i Bydgoszczy. Jednak ks. dr Kasprzak przeżył wielki szok. Nie mógł się pogodzić ze zwolnieniem go z obowiązków proboszcza ze skutkiem natychmiastowym w parafii Wniebowzięcia NMP w Kaliszu. Po tym nie chciano przydzielić ks. Kasprzakowi żadnej parafii. Dopiero, kiedy ordynariuszem został ks. bp Antoni Pawłowski otrzymał skierowanie do Osięcin w 1953 roku. W hołdzie wdzięczności ufundował obraz św. Józefa i zorganizował pielgrzymkę na Jasną Górę. Powiedział: „Dałby Bóg, by św. Józef – patron diecezji i Osięciny promieniował na całe Kujawy, by Osieciny stały się sanktuarium św. Józefa”. 12 września 1957 roku został przeniesiony do Zduńskiej Woli, a od 1966 roku służył w Złoczewie. W 1976 roku przeszedł na emeryturę. Zmarł 18 czerwca 1987 roku. Ks. dr Bogumił Kasprzak jest zaliczany do najwybitniejszych kapłanów w historii diecezji włocławskiej XX wieku i stanowi wzór godny naśladowania.
Jadwiga Świgoniak
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!