Musicie być kapłanami nadziei
-Owce nie pójdą za pasterzem, który nie ma nadziei – mówił bp Andrzej Przybylski, który 30 września modlił się z księżmi naszej diecezji z okazji Diecezjalnego Dnia Świętości Kapłańskiej.
Kapłani rozpoczęli ten dzień w katedrze św. Mikołaja w Kaliszu. Konferencję formacyjną wygłosił bp Andrzej Przybylski, a po niej księża mieli możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania oraz prywatnej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po nabożeństwie w katedrze kapłani procesyjnie przeszli do Narodowego Sanktuarium św. Józefa na Eucharystię. Mszy św. przewodniczył bp Andrzej Przybylski, biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej w asyście biskupa kaliskiego Damiana Bryla i biskupa pomocniczego Łukasza Buzuna oraz zgromadzonych księży.
W homilii bp Andrzej Przybylski wskazywał, że nadzieja jest przyszłością Kościoła. - Znowu pojawiają się pseudoprorocy końca Kościoła, końca wiary, a my jesteśmy przekonani, że bez względu na wszystko Kościół ma w sobie największą nadzieję, dlatego że ma Boga, ta nadzieja rozlana jest w sercach ludzi wierzących, w tym w sercach kapłanów – powiedział Celebrans. Wskazał na kilka punktów, które pomogą księdzu być kapłanem nadziei. Na początku wymienił pokorę. - Żeby być księdzem nadziei trzeba skruszeć, trzeba pożegnać się z pychą, z poszukiwaniem swoich kapłańskich ważności i zwrócić się do Jezusa, pokornego Sługi. Jak będziemy próbowali utrzymać swoje ważności, swoje pozycje w takim czy innym obszarze, a naszej nadziei nie będziemy pokładać w Chrystusie to rzeczywiście staniemy się beznadziejni i łatwo nam będzie odebrać nadzieję. Dlatego pierwszym krokiem na drodze naszej nadziei jest pokora. Nie bójmy się czegoś stracić, zwłaszcza z tych ziemskich ważności, byle nie stracić Chrystusa – akcentował Kaznodzieja.
Zaznaczył, że drugim krokiem, żeby być księdzem nadziei jest relacja z Bogiem. - Jak nie będziemy mieć czasu na Boga, na adorację to rzeczywiście będą nas straszyć puste kościoły, seminaria i nowicjaty. Tylko przed Najświętszym Sakramentem szukajmy mocy Kościoła, a nie w statystykach, bo Kościół to nie matematyka, to Pan Bóg. I paradoksalnie, jeśli chcemy odbudować liczby to zacznijmy od Najświętszego Sakramentu, od naszej osobistej kapłańskiej adoracji – stwierdził Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej. Podkreślił, że trzecim punktem tej drogi nadziei jest życie Słowem Bożym. - My częściej słuchamy wiadomości i to właśnie z takim kiepskim wizerunkiem Kościoła. Częściej rozmawiamy o tych liczbach, które są może słabe, ale czy czytamy Słowo Boże te wszystkie obietnice, które Pan Bóg daje ludowi i swoim kapłanom? Przecież Ewangelia to jest dobra nowina, choć oczywiście prowadzi przez męczeństwo, przez krzyż, ale do zmartwychwstania – mówił Ks. Biskup. Prosił kapłanów, aby byli wytrwali w głoszeniu Ewangelii. - Kościół umiera, gdy nie ewangelizuje. Rzeczywiście będziemy tracić nadzieję, gdy zamkniemy się na plebaniach, gdy powiemy sobie, że ten świat jest nieprzyjazny, by pójść i głosić słowo. Jak nie ewangelizujemy to tracimy nadzieję i będziemy tylko czekać na przetrwanie. Kościół żyje, gdy ewangelizuje, ale Pan Jezus mówi, żebyśmy głosili dobrą nowinę zaczynając od ubogich – stwierdził Kaznodzieja.
Po Komunii św. biskupi udali się do kaplicy Cudownego Obrazu św. Józefa Kaliskiego, gdzie biskup kaliski Damian Bryl odmówił akt zawierzenia św. Józefowi duchowieństwa diecezji kaliskiej. W swoim słowie Biskup kaliski dziękował księżom za służbę, pracę i oddanie w diecezji kaliskiej. – Drodzy bracia kapłani, dbajmy o wspólnoty, które są nam powierzone, ale dbajmy także o siebie, o swoją osobistą świętość, o swoją więź z Jezusem - powiedział bp Damian Bryl. Ofiary zebrane od kapłanów zostaną przeznaczone na remont stołówki dla ubogich prowadzonej przez Caritas Diecezji Kaliskiej w Kaliszu.
Ewa Kotowska-Rasiak
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!