TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Lipca 2025, 13:58
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Moje spotkanie z Matką Bożą

Moje spotkanie z Matką Bożą

Parafia pw. Narodzenia NMP w Ociążu 14 i 15 października 2010 roku przeżywała nawiedzenie Obrazu Matki Bożej. To wydarzenie pozostawia w każdym człowieku, małym czy dużym, swój ślad. Parafialny Oddział Akcji Katolickiej w Ociążu pod kierownictwem prezes Marii Wawrzyniak, przy współpracy z ks. proboszczem Rafałem Sobierajem i Dyrekcją Zespołu Szkół w Ociążu przygotował i przeprowadził konkurs plastyczno-literacki pod hasłem ,,Moje spotkanie z Matką Bożą”. Celem konkursu było utrwalenie przeżyć związanych ze spotkaniem z Maryją w Cudownym Obrazie Nawiedzenia, stworzenie dzieciom i młodzieży możliwości podzielenia się nimi z innymi. Formuła konkursu sprawiła, że każdy, kto chciał wziąć w nim udział, mógł wybrać odpowiadającą mu formę. W ramach konkursu kategoria klas młodszych: I-III był to konkurs plastyczny, a więc przedstawienie swoich przeżyć w formie rysunkowej. Kategoria klas starszych IV-VI i gimnazjum obejmowała to prace literackie: wiersz, list lub opowiadanie. Prace, zostały zaprezentowane w kościele parafialnym w Ociążu. Rozstrzygnięcie konkursu miało miejsce 8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP. Na zakończenie Mszy Świętej Ksiądz Proboszcz wraz z panią Prezes Parafialnego Oddziału Akcji Katolickiej wręczyli wszystkim uczestnikom nagrody. W konkursie wzięli udział: - klasę I-III - Aleksandra Maciak, Izabela Jasiórska, Grzegorz Stasiak, Agnieszka Spasowska, Izabela Zych, Kacper Kupijaj, Michał Stachowiak. Natomiast z klas IV-VI i gimnazjum: Dagmara Wiertelak, Karolina Suty, Julia Banasiak, Laura Orłowska i Kamil Fabian.

Oprac. Sabina Stasiak

Wspaniały Obraz

swiadectwo14 października 2010 roku do naszej parafii przybyła Maryja w Świętym Wizerunku Nawiedzenia. Pamiętam, że nie mogłam się wtedy doczekać, kiedy zobaczę Ją po raz pierwszy. Przed nawiedzeniem chodziłam na Msze Święte wieczorne i Apele Jasnogórskie. W domu osobiście przyklejałam na okna emblematy z wizerunkiem Królowej Polski. Gdy po szkole wracałam do domu, miło było patrzeć na przyozdobione domy. W końcu nadszedł ten dzień, w którym wszystko miało się zdarzyć. Pojechałam do kościoła na godz. 15.00, aby tam w modlitwie oczekiwać tej jedynej Matki nad Matkami. Byłam wtedy i jestem nadal członkiem Eucharystycznego Ruchu Młodych, więc uczestniczyłam godnie w tym wydarzeniu. Skupiona na modlitwie i szczęśliwa, iż to niedługo się stanie, nie miałam głowy do tego, aby patrzeć, która jest godzina, czy zostało jeszcze dużo czasu, czy może mało. Dla mnie najważniejsza była wtedy modlitwa o to, aby przywitanie, przeżycie tego wspólnego czasu i pożegnanie było udane, aby te chwile nie mijały zbyt szybko, ale bardzo wolno, aby spędzić z Maryją piękne, niezapomniane chwile. W końcu usłyszałam głos naszego Proboszcza, który wychodził z zakrystii i mówił, że obraz właśnie wyjeżdża z sąsiedniej wsi. Z tego powodu wszyscy, którzy znajdowali się w kościele, musieli wyjść na zewnątrz i ja również. Modląc się, szliśmy w procesji pod figurę Matki Bożej, która znajduje się niedaleko naszego kościoła. Gdy dotarliśmy na miejsce, czekając na przyjazd obrazu, śpiewaliśmy maryjne pieśni.

Nagle usłyszałam wycie syren straży pożarnej oraz policji. Wiedziałam wtedy, że to już. Serce nagle mi zamarło, na jakiś czas przestało bić. W końcu zobaczyłam nadjeżdżający samochód, który następnie zatrzymał się obok mnie. Gdy otwierały się drzwi auta, a Maryja w Kopii Cudownego Obrazu zaczynała się wysuwać coraz bardziej i bardziej, to wtedy moje serce zaczęło bić coraz szybciej i szybciej. Na początku myślałam, iż to ze strachu, ale potem pomyślałam sobie: „Czego tu się bać? Przecież powinnam się cieszyć!” To było z radości, że właśnie tu, w tej parafii, w gronie mojej rodziny i przyjaciół mogę razem z nimi radować się tym, iż po raz pierwszy zobaczę ten najpiękniejszy, ten jedyny, najwspanialszy obraz nad obrazami. Gdy obraz już został wyniesiony z samochodu, nasz Ksiądz Proboszcz symbolicznie go ucałował. Ruszyliśmy w pięknej procesji do kościoła, aby tam wspólnie przeżyć Mszę Świętą. Modliłam się, aby wytrwać w tym przeżyciu z innymi. Po całej ceremonii przywitania Maryi, pojechałam do domu, aby przygotować się na Apel Jasnogórski.

W końcu, gdy byłam już w kościele i mogłam wpatrywać się w ten piękny Obraz, nie mogłam się doczekać kolejnego spotkania. Po modlitwach i pieśniach maryjnych poszłam do domu. Chciałam, aby już był ranek następnego dnia, gdyż z samego rana, uczniowie z mojego Gimnazjum im. Jana Pawła II mieli uczestniczyć we Mszy Świętej. Po chwili namysłu uświadomiłam sobie jednak, że jeśli będę chciała, żeby ten czas szybko mijał, to nadejdzie moment rozstania z Maryją, a ja przecież tego nie chcę.

Nadszedł ranek. Z radością wstałam z łóżka, wykonałam w pośpiechu poranne czynności i pojechałam do kościoła, gdzie z radości nie mogłam się napatrzeć na ten wspaniały obraz. Gdy skończyła się Msza Święta, z całą klasą poszłam na lekcje. W szkole w ogóle nie mogłam się porządnie skupić, gdyż cały czas myślałam o kolejnym spotkaniu z Matką Bożą.

W końcu nadeszła chwila ostatniego spotkania i zarazem pożegnania na kolejne 34 lub 40, a może i więcej lat. Po Mszy Świętej wyszliśmy z kościoła, aby odprowadzić Maryję w kopii cudownego obrazu do samochodu-kaplicy. Pani katechetka prosiła nas, abyśmy ściągnęli nasze żółte chusty, znak rozpoznawczy ERM-u i machali na pożegnanie do Matki Bożej. Kilka razy patrzyłam na panią i było widać, że ma łzy w oczach, ale ukrywała to, choć takich ukrytych łez było bardzo dużo. Na początku myślałam, że też będę płakać, ale się powstrzymałam. Może to dlatego, że jestem jeszcze za młoda i tego nie rozumiem, albo miałam w sobie nadzieję, że za kilkadziesiąt lat znowu Ją zobaczę i będę się cieszyła, iż znowu widzę ten wspaniały obraz nad obrazami kolejny raz. Będę miała wtedy 50, no może 60 lat, ale warto będzie czekać dla takiej radości, która spotkała mnie w tym moim pierwszym nawiedzeniu Królowej Polski, ale nie wiem, czy dożyję tego momentu. Oby tak się stało.

Dagmara Wiertelak 

Uczennica kl. Ib Gimnazjum 

im. Jana Pawła II w Ociążu


Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!