Mój Krzyż, Twój Krzyż
Na początku maja nie za bardzo wiedzieliśmy, jak będzie wyglądała wędrówka Krzyża Światowych Dni Młodzieży w naszej diecezji. Nie było podobnego wydarzenia w naszych parafiach. Kilka filmików z Youtube, skrawki zdjęć z archidiecezji poznańskiej. To wszystko. Było natomiast sporo pytań.
Pośród nich to najważniejsze: czy będzie młodzież? Czy podejmą ten krzyż? Czy nie zostawią nas „na lodzie”? „Nasza” młodzież w Borku Wlkp. podczas zakończenia peregrynacji w sąsiedniej diecezji również sprawiała wrażenie nieco przytłoczonej tym wszystkim. Jednak z każdą minutą, która przybliżała nas do rozpoczęcia pielgrzymki symboli na naszej ziemi, zwiększało się pragnienie podjęcia tego krzyża. Do Jarocina przyjechaliśmy pełni entuzjazmu, radości i z wypiekami na twarzy. Już pierwsze chwile pokazały, że młodzi ludzie chcą podjąć krzyż, że chcą przyjąć Matkę Boską do swojego życia. Bez cienia wątpliwości mogliśmy stwierdzić, że rozpoczął się czas szczególnej łaski dla naszej diecezji. Nasze przeczucia potwierdził kard. Joachim Meisner, który w słowach homilii, a w zasadzie świadectwa podczas powitania w kaliskiej katedrze, powiedział, że krzyż powstał z przedzielenia minusa. Tych minusów, czyli braków, w sercach młodzieży jest wiele. Droga krzyża ŚDM to poszukiwanie, na które w tym znaku wyruszył sam Pan Jezus. Poszukiwanie młodzieży, która cierpi z powodu bolesnego zderzenia z rzeczywistością dorosłego życia, z powodu zagubienia w uzależnieniach, z powodu problemów swoich rodziców, czy po prostu z powodu własnych kompleksów. Chrystus rozumie, co więcej spotyka się z człowiekiem, który cierpi. W obliczu krzyża nie ma potrzeby udawania, można po prostu obnażyć swoje serce i doświadczyć przejmującego ciepłem dotyku Jezusa. Dlatego ten krzyż tak wielu pragnie objąć.
Wyruszyliśmy zatem z krzyżem i ikoną Matki Bożej na ulice miast i miejscowości naszej diecezji. O różnych porach dnia, czasem nawet i nocy. Wszędzie do krzyża garnęli się ludzie młodzi. W mniejszej lub większej grupie młodzież towarzyszyła podczas wędrówki symboli. Co ciekawe mało kto patrzył na zegarek. Czas płynął szybko, po prostu chciało się pozostać przy Panu. Przypadkowi przechodnie zatrzymywali się, ludzie wychodzili na balkony. Zobaczyli niby to samo, jak podczas Drogi krzyżowej, a jednak inaczej. Św. Jan Paweł II wiedział, że przekazując te symbole pomoże młodzieży pokonać dystans do Boga. Zasada jest prosta: wystarczy postawić krzyż oraz ikonę Matki Bożej i powiedzieć: „Teraz możesz się pomodlić, możesz powiedzieć Jezusowi o swoim największym cierpieniu”. Czas reakcji: do 5 sekund. Czasem nie było nawet potrzeby wypowiadania jakichkolwiek słów. Wierni sami pragnęli dotknąć krzyża, który na swoich ramionach nosiło tyle milionów ludzi. Na długo pozostaną w naszej pamięci melodie pieśni śpiewanych podczas adoracji, obrazy modlącej się młodzieży, która nie czeka tylko za „pieczątką do bierzmowania”. Doświadczenie wędrówek po ulicach i instytucjach w naszych parafiach prowadziło nas do przekonania, że znajdujemy się w zupełnie innej rzeczywistości. „Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest” (Łk 17, 21), właśnie te słowa Pana Jezusa stały się dla nas nie tylko bliskie, ale przede wszystkim zrozumiałe. Nam wydaje się, że potrzeba nie wiadomo jakich środków i umiejętności, aby objawiła się moc Boża. Tymczasem wystarczy dać miejsce samemu Jezusowi, aby w sercach wielu pojawiło się pragnienie, aby być bliżej, aby kochać goręcej.
Młodzież naszej diecezji nie tylko podjęła krzyż, ale również bardzo mocno zaangażowała się w przygotowania. Mówiąc krótko „ogarnęli się”. Ulotki, plakaty, własnoręcznie wykonane banery, chorągwie, promowanie wydarzeń poprzez portale społecznościowe, zaangażowanie w oprawę muzyczną, liturgiczną, dekoracje, wydawanie posiłków, prowadzenie modlitw, składanie świadectw, taniec – to obszary, w których nie brakowało ludzi młodych (pewnie i tak wszystkich nie wymieniłem). To bardzo dobrze rokuje na dalsze przygotowania do spotkania w Krakowie w 2016 roku. Bowiem następny krok na tej drodze to zbudowanie wolontariatu, który nie tylko przygotuje nas do udziału w dniach młodzieży, ale również pomoże w przyjęciu w naszej diecezji gości z zagranicy podczas tygodnia misyjnego. Kochani! Teraz już wiecie, że ten Krzyż, jest Waszym Krzyżem, że Ten Jezus, jest Waszym Jezusem, a dni młodzieży Waszym świętem. Zatem do dzieła. Liczymy na Was!
Ks. Witold Kałmucki
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!