Modlitwa za Ukrainę

Modlitwa za Ukrainę

Ostrów Wielkopolski. Słuchając o tym, co dzieje się obecnie na Ukrainie wielu ludzi zaangażowało się w pomoc materialną dla kraju ogarniętego wojną, uchodźców i to jest potrzebne. Ale równie ważna i oczekiwana jest modlitwa w intencji Ukraińców i Polaków tam mieszkających.

„Pewnie nie wiecie, więc rozpoczęła się wojna, rakiety rosyjskie torpedują Kijów, Charków, Odessę, Mariupol i inne miasta Ukrainy. Po wstępnym ostrzale wszystkie siły lądowe zgromadzone przy granicy mają zaatakować Ukrainę jednocześnie. Pomódlcie się proszę za moich krewnych” - napisała młoda dziewczyna, Polka pochodząca z Ukrainy w pierwszych godzinach wojny, w czwartek około piątej nad ranem. O modlitwę za Ukrainę i o pokój prosiło też wielu Ukraińców i Polaków na Ukrainie. Cały Kościół do modlitwy wezwał papież Franciszek, a naszą diecezję biskup kaliski ks. bp Damian Bryl.

Ta modlitwa od pierwszego dnia wojny rozpoczęła się między innymi w Ostrowie Wielkopolskim. W parafii pw. NMP Królowej Polski codzienne w tej intencji wierni modlą się na różańcu przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. W jego prowadzenie zaangażowali się parafianie mając w sąsiedztwie kościoła budynek po Szkole Podstawowej nr 4, który stał się Domem polsko - ukraińskim w Ostrowie, bo tam trafiają Ukraińcy potrzebujący pomocy po przyjeździe do miasta.

Również w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej wieczorem w niedzielę, 27 lutego i ciągu tygodnia przed wystawionym Najświętszym Sakramentem popłynęła modlitwa różańcowa w intencji pokoju w Ukrainie i na świecie. Ks. Proboszcz zachęcał parafian także do podjęcia postu o chlebie i wodzie w tej intencji. Od Środy Popielcowej można było się wpisywać do księgi wyłożonej w kościele. W ostrowskiej konkatedrze w niedzielę, 27 lutego odbyło się pierwsze czuwanie modlitewne „Solidarni z Ukrainą”. - Każde ziarenko różańca to jest pocisk w kierunku złego ducha, szatana. My będąc tutaj w Polsce, możemy również toczyć tą wojnę strzelając do złego ducha modląc się, błagając „Zdrowaś Maryjo” – mówił Ks. Proboszcz konkatedry zachęcając do szturmu modlitewnego. W tym czasie przed Najświętszym Sakramentem modlono się Różańcem prowadzonym przez przedstawicieli grup duszpasterskich. Te czuwania będą organizowane co niedzielę wieczorem aż do momentu zakończenia wojny. To tylko niewielka część modlitewnego wsparcia, które trafia z naszej diecezji w stronę Ukrainy i jej mieszkańców.

O tym jak bardzo modlitwa jest potrzebna mówił niedawno dla Vatican News polski marianin o. Mikołaj Bieliczew, który jest w Charkowie. „Charków to drugie pod względem wielkości ukraińskie miasto i zarazem jednym z najważniejszych celów rosyjskiej inwazji. Od początku wojny jest intensywnie atakowane z lądu i powietrza. Wojska rosyjskie nie oszczędzają ludności cywilnej, budynków administracyjnych, kościołów i szpitali. W piwnicach znajdującego się na obrzeżach miasta domu zakonnego marianów przed nalotami chroni się kilkunastoosobowa grupa mieszkańców, którymi opiekuje się dwóch zakonników”. Oni pomagają ludziom jak mogą, bo zaczyna brakować chleba, codziennie też odprawiają Msze Święte, adorują Najświętszy Sakrament, odmawiają różaniec razem z mieszkańcami Charkowa i nie tylko. - Z różnych stron świata ludzie dzwonią i pytają się, jak pomóc. Odpowiadam, że na dzień dzisiejszy nawet nie wiem, jak można nam pomóc, bo miasto jest prawie otoczone. Ale dla nas to jest bardzo ważne, że w całym świecie ludzie modlą się i o nas pamiętają i wyrażają w ten sposób swoje wsparcie. To ogrzewa nasze serca – mówił o. Mikołaj.

Renata Jurowicz