Modlitwa za Ojczyznę w Kaliszu
- Wolność jest drogą ku wartościom, a w ostateczności ku Bogu i tylko ci co wiążą swoją wolność z Ewangelią i tradycją mogą doświadczyć jej ,,słodkich” owoców - mówił biskup Łukasz Buzun 11 listopada podczas Mszy św. w intencji Ojczyzny w 105. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę w kaliskiej katedrze.
Wraz z Księdzem Biskupem przy ołtarzu stanęli ks. prał. Adam Modliński, proboszcz parafii św. Mikołaja, ks. Tadeusz Pałuska i ks. Rafał Wawrzyniak. We Mszy św. uczestniczyli prezydent Miasta Kalisza Krystian Kinastowski, Tadeusz Skarżyński, przewodniczący Rady Miejskiej, Jan Mosiński, poseł na Sejm RP, a także delegacje organizacji społecznych i służb mundurowych, kombatanci, harcerze i społeczność szkół. Wcześniej wszyscy uczestniczyli w Marszu niepodległościowym, który przeszedł ulicami miasta zrzeszając liczne grono mieszkańców.
- 105 lat temu Polska stała się krajem wolnym i niepodległym i my dziś dziękujemy Bogu, który jest Panem historii, ludów i narodów, a ta nasza modlitwa jest świadectwem miłości do Ojczyzny, która jest naszą matką i naszym domem – mówił ks. prałat Modliński witając zgromadzonych na uroczystej Mszy św. podkreślając, że tej miłości do Polski, patriotyzmu uczył nas św. Jan Paweł II. Który zawsze był dumny z tego, że jest Polakiem. - Ta modlitwa jest również świadectwem naszej pamięci o tych, którzy walczyli o wolność i niepodległość – podkreślił proboszcz parafii św. Mikołaja.
- Wszyscy wiemy, co Kościół chce nam powiedzieć przez główną myśl płynącą z dzisiejszej Ewangelii, chce nas wezwać do pojednania z Bogiem, bo każdy z nas jest synem marnotrawnym – zauważył ks. biskup Łukasz Buzun w homilii podkreślając, że im bardziej staramy się być wierzącymi, tym bardziej jesteśmy świadomi tego co z darów Bożych w sobie zaprzepaściliśmy, czego nie dopracowaliśmy. - Dzisiejsza przypowieść o synu marnotrawnym, to jedno z najpiękniejszych dzieł ludzkiej kultury i może być ciągle odczytywane na nowo i coraz głębiej. Wciąż może być przeżywane przez każdego, w naszym życiu wewnętrznym, w naszych relacjach z innymi, a także w życiu społecznym i przede wszystkim w relacji bliskości z Bogiem – mówił Kaznodzieja podkreślając, że sprawa dzisiejszej Ewangelii, to sprawa człowieka i jego powrotu, do Boga i do drugiej osoby. - Myślę, że trzeba tutaj zauważyć jakiś głęboko wpisany głód człowieka, głód jedności bycia w harmonii i bycia w pojednaniu – kontynuował ks. biskup Buzun zauważając, że syn marnotrawny wrócił do ojca, zaspokoił swój głęboki głód jedności, naprawił zerwaną więź i tym samym przeszedł z grzechu do wolności. 
Ks. Biskup zauważył, że wolność, o której mówimy, musimy dobrze zrozumieć, bo człowiek nie może być wychowywany jedynie ku oczekiwaniom innych osób. - Nie można dać się manipulować, tym, którzy odwołując się do dobrej wrażliwości, która budzi się na słowa: miłość, tolerancja, jedność, chcą po swojemu ustawiać te uczucia. Chcą tworzyć ducha przeciwnego Chrystusowi – wołał biskup Buzun akcentując, że ten duch mówi nam Chrystus, Kościół, zasady moralne - no dobrze, ale gdzie pluralizm, gdzie poszanowanie innych poglądów, gdzie prawa tzw. mniejszości. Dalej Kaznodzieja zaznaczył, że wykorzystuje się te hasła po to, żeby budzić uczucie oburzenia na tych, którzy głoszą Ewangelię lub dla zażenowania osób wierzących.
- Muszą być właściwie ustawione granice tolerancji i wolności, bo nie ma wolności, gdy poszerzamy swoje możliwości stając się we wnętrzu niewolnikami świadomości obciążonej złamaniem przykazań Bożych, jakąś traumą zła – zaznaczył ks. bp Łukasz Buzun dodając, że można usypiać siebie, ale to nie da nam wolności, jeśli w czymś wyczuwamy, że Eucharystia przeszkadza nam w życiu osobistym lub społecznym i jest usuwany, albo staje się jednym z wielu, czy też jakimś dodatkiem, bo to jest to zawsze oszustwo ze strony ludzi.
Na zakończenie ks. biskup Buzun zaznaczył, że wzywając tego dnia patronów naszej Ojczyzny: Matkę Boską Królową Polski, św. Wojciecha, św. Stanisława, chcemy powtórzyć za Janem Pawłem II: O Matko! Pomóż nam przejść z Ewangelią w sercu przez ten czas ku przyszłości to nasze największe zadanie na dziś i jutro.
Arleta Wencwel-Plata
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!