TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 03 Sierpnia 2025, 18:12
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Modlitwa i praca

Modlitwa i praca

Niedawno powstał w naszej diecezji Dom Rekolekcyjny im. Jana Pawła II. Znajduje się niedaleko Góry Krzyża Jubileuszowego i Ośrodka Duchowości „Samotnia”. Powstał po to, żeby prowadzić ludzi do bliskości z Bogiem. W rozmowie z duszpasterzem Ośrodka Duchowości „Samotnia” ks. Marcinem Wiśniewskim kilka szczegółów na ten temat.


Jak obecnie wygląda Dom Rekolekcyjny im. Jana Pawła II?

Ks. Marcin Wiśniewski: Zakończyliśmy pewien etap prac, są gotowe pokoje i łazienki, żeby przyjmować pierwszych rekolektantów, ale w dalszej perspektywie będzie ich jeszcze kilka. Z założenia ma być to niewielki ośrodek, który będzie skupiał niewielkie grupy osób poszukujących pogłębienia relacji z Bogiem i wyciszenia. Wiem z doświadczenia, że jest obecnie w ludziach taka duża potrzeba, żeby w tym całym zabieganiu i hałasie tego świata sięgnąć do tradycji monastycznej. Zależy mi bardzo na stworzeniu miejsca, które jest duchowo „dookreślone”, czyli ludzie, którzy tam będą przybywać wiedzą, że w tym domu jest konkretna duchowość i klimat pustelniczy. Tylko miejsce jasno określone może pomóc innych porządkować swoje wnętrze. Stąd dom jest otwarty na wszystkich i tych, którzy są w różnych wspólnotach, jak i ludzi, którzy chcą zacząć pogłębiać swe życie duchowe. Jest jednak nastawiony na formację osób dorosłych. Ze względu na specyfikę domu i szereg propozycji typowych dla duchowości domu nie bardzo jest możliwość przyjmowania grup z jakimś własnym programem. 

Jaki charakter będą miały rekolekcje przygotowane dla indywidualnych osób szukających bliższej relacji z Bogiem?

W dużej części będą one oparte o motto mnichów „Ora et labora” (modlitwa i praca), dlatego jedna propozycja będzie dotyczyć rekolekcji z zajęciami z garncarstwa, inna rekolekcji z warsztatami witrażu, jeszcze inne z warsztatami ikonopisania. Będą je prowadzić odpowiednio przygotowane osoby. Szczególnie witraż i ikona przez swój religijny charakter i treść mogą zbliżać do Boga. Chciałbym na stałe stworzyć w Domu szkołę ikonopisania, która będzie nie tylko uczyła warsztatu, ale duchowości związanej z ikoną. Mnisi wypracowali sobie niegdyś harmonijne połączenie modlitwy i pracy, dzięki czemu możliwa była modlitwa nieustanna, także podczas pracy. Kolejna propozycja to rekolekcje o uzdrowieniu wewnętrznym z Martą Robin, dla tych, którzy borykają się z różnymi zranieniami w historii swego życia, nałogami, niskim poczuciem własnej wartości. Będą także rekolekcje pustyni z Karolem de Foucauld, francuskim trapistą, misjonarzem i eremitą, który przebywał przez wiele lat wśród muzułmańskich Tuaregów na Saharze w Algierii. W przyszłości chcemy także zorganizować rekolekcje ze św. Hildegardą lub postem, czy dietą według św. Hildegardy, rozmawiałem już wstępnie z odpowiednimi osobami, ale to dopiero w listopadzie. Nie zabraknie obok tego rekolekcji lectio divina, czyli o modlitwie słowem Bożym, jedne miały już miejsce w czerwcu.

Czy stroną duchową rekolekcji będzie się Ksiądz zajmował osobiście, czy zaprosi Ksiądz do współpracy innych kapłanów?

W przyszłości zamierzam zapraszać do współpracy różne osoby i niekoniecznie zawsze to muszą być kapłani. Mam takie pragnienie, żeby powstał tu klimat ekumeniczny, do warsztatów z ikonopisania chciałbym zaprosić mnichów z Kościoła prawosławnego. Zresztą staram się podkreślać, że miejsce to jest Domem, a co za tym idzie każdy ma tu się czuć dobrze jak u siebie, ale też starać się coś wnieść. Dlatego cieszę się, że jest już grupa ludzi, którzy czują się z tym miejscem związane i mnie wspierają w jego tworzeniu i funkcjonowaniu. 

Czy na rekolekcjach wyżywienie też będzie zapewnione?

Podczas rekolekcji zapewniamy pełne wyżywienie. Nie ukrywam jednak, że będą też takie sesje, które będą połączone z postem, choćby częściowym. W kuchni pragnę również czerpać z tradycji monastycznej, jak choćby dieta św. Hildegardy, która jest dobra i zdrowa. Widzę, że coraz więcej osób potrzebuje zatrzymania i przestrzeni, by poukładać swoje życie z Bogiem. Potrzeba całościowego spojrzenia na człowieka, a takie właśnie mieli Ojcowie. Świadczy o tym fakt, że coraz więcej chętnych przyjeżdża na czas pustyni do Pustelni św. Józefa koło „Samotni”. Tam taka osoba żyje kilka dni w całkowitym odosobnieniu, uczy się wzorem Ojców Pustyni wracać do prostoty, ciszy, modlitwy.

rozmawiała Anika Djoniziak


Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!