TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 16 Sierpnia 2025, 16:00
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Módl się, wspieraj i upominaj - Kalisz

10.03.18

Módl się, wspieraj i upominaj

Kapłaństwo, to dar Boga, a nie czyjaś zasługa. To sam Bóg kieruje swoje zaproszenie do tych, których pragnie obdarować kapłaństwem. To nie my wybieramy kapłana, aby w naszym imieniu stawał przed Bogiem, ale to Bóg wybiera kapłana, aby przez jego posługę być pośród nas. Kapłaństwo to wielki dar, który musi być szanowany i chroniony, żeby go nie utracić. Kapłan nie jest przecież kapłanem dla siebie, ale dla innych. Kiedy ten dar utracimy, poszkodowani są wszyscy.

Największa ochrona z naszej strony to modlitwa. Ale obok modlitwy stoi przed nami odpowiedzialność za kapłaństwo, która przejawia się w naszym codziennym życiu. Kapłan żyje pośród nas i naszym zadaniem jest, aby otaczać go szacunkiem, przyjaźnią, wspierać w trudnych chwilach, bronić przed złem, a także umieć stanąć w obronie, kiedy jesteśmy świadkami naśmiewania się, plotek i kpin z kapłaństwa oraz z błędów kapłana. Niegodnie postępują ci, którzy z grzechu kapłana robią sensację. Wielką krzywdę wyrządza się księdzu, kiedy powtarza się plotki, niekiedy wręcz traktowane jako ciekawostki. Trzeba pamiętać, że takich informacji nigdy już nie da się cofnąć. Najgorsze jest to, co zdarza się bardzo często, kiedy ktoś kto plotki przekazuje, wobec obgadywanego bywa miły, wręcz wydaje się być wiernym przyjacielem. Czy nie pojawia się tutaj obraz judaszowskiego pocałunku? Takiego kapłana skazuje się na porażkę, zniesławienie. Jeśli widzisz, że to, co robi twój znajomy ksiądz jest złe, uważasz, że swoim postępowaniem gorszy innych, może byłeś świadkiem sytuacji, która nie powinna mieć miejsca w życiu kapłana, nie opowiadaj sąsiadom, nie rób sensacji niejednokrotnie tuż za progiem świątyni. Może zamiast stać w tłumie, sięgnij po uczynek miłosierdzia i po prostu porozmawiaj z księdzem, upomnij go. Prawda i miłość czasem tego wymaga. Czy nie jest napisane: „Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata” (Mt 18, 15)?. Od razu nasuwa się myśl - nie pójdę, bo stracę w jego oczach, to nie moja sprawa, po co mieć kłopoty. Taka myśl jest uzasadniona. Musisz się liczyć z tym, że jeśli spróbujesz ingerować w życie i postępowanie księdza możesz wiele stracić. On może dać ci odczuć, że jesteś niewygodny.

Upomnieć kogoś, kto jest na przysłowiowym świeczniku zawsze bywa trudne. Św. Paweł w Liście do Galatów napisał, że upomniał św. Piotra, kiedy spostrzegł, że ten nie idzie słuszną drogą (por. Ga 2, 11-14). Jak widać przełożony - w tym przypadku ksiądz - czyli ten, który ma nas upominać, też potrzebuje upomnienia. Ale pamiętaj, że to może cię spotkać tylko w przypadku księdza, który zapomina o tym, że mimo to, że sakrament kapłaństwa wynosi go tak wysoko, to jednak dalej pozostaje człowiekiem i tak samo może upaść. A jeżeli okaże się, że jest to kapłan, który potrafi słuchać, możesz mu pomóc, otworzyć mu oczy, a jego samego ustrzec przed zniesławieniem i zgorszeniem innych. W Liście do Hebrajczyków czytamy: „Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości” (12, 11). Nie lękaj się, że stracisz w oczach kapłana, bo kiedyś ci za to podziękuje, kiedy przejrzy na oczy i zobaczy swoją sytuację. Jeżeli podajesz się za człowieka praktykującego katolika, często działającego niemal we wszystkich parafialnych wspólnotach, to czy nie leży w twoim obowiązku troska o kapłana w pełnym tego słowa znaczeniu?

Wielki Post, to czas, który daje człowiekowi szansę na zatrzymanie się i podjęcie kroków, jakie sprawią, że stanę się lepszy dla siebie, dla innych i Boga, czas, który przypomina nam o wzajemnej odpowiedzialności za siebie w drodze do zbawienia. Bóg stawia na naszej drodze innych, a na drodze innych stawia nas, abyśmy jedni drugich brzemiona nieśli (por. Ga 6, 2). Pierwszym, który wziął na swoje ramiona nasze zbawienie był Jezus. Pierwszy i Najwyższy Kapłan oddał swoje życie za nas na krzyżu, a swoje Ciało złożył w ręce kapłanów, jako dar życia wiecznego dla nas. Chrońmy, więc tego daru oraz otoczmy troską i modlitwą każdego kapłana. Bóg Ojciec powierzył opiekę nad swoim synem św. Józefowi, temu, który nigdy nie zwątpił, ale szczerze i wiernie troszczył się o Jezusa. My także często wzywamy orędownictwa i opieki św. Józefa w naszych rodzinach. Niech w codziennych troskach nie zabraknie miejsca dla kapłanów. Każdy kapłan posłany w nasze środowiska staje się dla nas przybranym synem, bratem i ojcem. Bądźmy dla kapłanów jak Święty Józef - kochającymi czystym sercem, szczerymi w słowach, wytrwałymi w modlitwie, milczącymi pośród krzyczących. Wspierajmy ich modlitwą, może indywidualną, a może we wspólnocie tworząc Margaretki. Bóg odda nam w swoim czasie tak, jak uczynił to Świętemu Józefowi.

Jadwiga Adamczyk

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!