Maryję na kotłowskiej ziemi kochają wszyscy
Czy można powiedzieć, że zadanie odbudowania naruszonej w kotłowskiej parafii jedności wraca w ostatnim czasie z nową mocą? - I tak i nie! TAK, bo rzeczywiście udaje się to wołanie o jedność wyrazić głośno podczas spotkań, które aranżuje jakby sama Maryja, zamieszkująca na Kotłowskim Wzgórzu od wieków, i jednocześnie NIE, bo trzeba podkreślić, iż na sposób cichy, ale bardzo żarliwy, od samego początku bolesnego podziału, z wielu stron, z wielu serc wznosi się do Boga wołanie: aby byli jedno!
To prawda, często w ostatnich latach mówi się o potrzebie spotkania, o wejściu na drogę ku jedności, Biskup Kaliski Stanisław Napierała - mówi o jego pasterskiej odpowiedzialności za tę cząstkę diecezji kaliskiej, która jest w Kotłowie, a która podzielona, stanowi krwawiącą ranę na Mistycznym Ciele Chrystusa. Ksiądz Biskup w tym swoim zatroskaniu ma prawo spodziewać się wsparcia od nas wszystkich. Pragnienie jedności musi odezwać się w każdym z nas i wyrazić zwłaszcza modlitewnym zaangażowaniem. W tym wołaniu do Boga wspiera nas Maryja, którą w Kotłowie wszyscy – jedni i drudzy - kochają. A Ona, trzeba o tym pamiętać, jest pierwszą przeżywającą boleść: tę która z powodu podziału jest w ludziach i tę ciągle obecną w Ciele Jej Syna – w Kościele. I pewnie dlatego Pani Kotłowska pojawia się ostatnio jeszcze wyraźniej jako Ta, która może nam wszystkim wskazać drogi powrotu do Jezusa – w rozdarciu bowiem wszyscy jakoś oddaliliśmy się od Niego.
Tak widzi to Biskup Stanisław i tak też potoczyła się audycja w Radiu Rodzina w ostatnią niedzielę listopada, w której prowadzący ją Pasterz naszej diecezji zaprosił mieszkańców Kotłowa i okolic do rozmów o miłości do Maryi – ich Patronki – po koronacji i nawiedzeniu. Do studia w Kaliszu przybyły trzy panie: Jolanta, Beata i Maria z trzech wiosek wchodzących w skład parafii pw. Narodzenia NMP w Kotłowie – Strzyżew, Biskupice Zabaryczne i Kotłów.
Najpierw Ksiądz Biskup powtórzył w Radiu to wszystko, co już wielokrotnie wyraził jako swoje pragnienie i prawdziwą troskę, by naruszoną w 1968 roku jedność Kościoła w Kotłowie odbudować. Raz jeszcze mówił: wszystkich, którzy by mieli jakiekolwiek wewnętrzne żale, urazy, bóle – ja Biskup Kaliski – przepraszam! Wszystkim wybaczam i proszę o wybaczenie. Wyznał nawet, że wypowiedziawszy przed kilku laty po raz pierwszy te słowa odczuł wewnętrzną radość. Ta radość – czujemy to wszyscy - byłaby jeszcze pełniejsza, gdyby pojawiły się wyraźne znaki, że jedność jest coraz bliżej.
Jeśli mowa o znakach, to jako takie odczytuje Ksiądz Biskup dwa wydarzenia ostatnich lat: to koronacja Matki Bożej Kotłowskiej (13 września 2009) i nawiedzenie Matki Bożej Częstochowskiej (2-3 lipca 2011). Być może w te dni szczególnego spotkania z Maryją, dziś jeszcze tego nie wiemy, w ludzkich sercach – u jednych i u drugich – zapisało się jakieś doświadczenie, które odezwie się pragnieniem, by znów, tak jak to było przez dziewięćset lat, być razem przy Chrystusowym Ołtarzu z wzrokiem utkwionym w pięknym Obliczu Maryi. Można się tego domyślać i mieć taką nadzieję, obserwując choćby udekorowane domostwa z racji tych maryjnych uroczystości – mówił o tym na antenie ks. kanonik Adam Kosmała, proboszcz rzymsko-katolickiej parafii w Kotłowie.
Obecna w studiu pani Maria mówiła: widzę tak od strony ludzkiej, że Matka Boża jednoczy. Wiadomo, że w związku z koronacją czy nawiedzeniem trzeba było parafię przygotować. To były zewnętrzne przygotowania - dekoracje. Maryja zgromadziła wtedy wokół siebie różne osoby. Nie wszyscy mają czas, by fizycznie pomóc, ale mają potrzebne materiały czy środki, by pomóc. Ludzie dziś więcej rozmawiają, spotykają się. I teraz po tych uroczystościach widać, że można się do siebie życzliwie uśmiechnąć czy przywitać, porozmawiać. Widać większą otwartość mieszkańców wobec siebie.
Pani Beata mówiła w podobnym duchu: Wśród nas rozmawia się więcej o Matce Bożej, o tym, jakie znaczenie Maryja ma w naszym życiu, a kiedy o Niej rozmawiamy kwestia podziału zanika. Temat Maryi jednoczy: nie jest w tym momencie ważne, z jakiego kościoła ktoś jest – mam przecież koleżanki ze wspólnoty polsko-katolickiej – Maryja sprowadza nas na wspólny tor. Ona przedstawia się nam jako nasza Mama, a każdy z nas matkę ma… i w tym momencie, gdy przechodzimy do Matki Niebieskiej – podział znika. I wydaje mi się, że to właśnie Ona małymi strumyczkami doprowadzi nas do zjednoczenia, to Ona wyprosi łaskę, że ten podział zniknie.
Bardzo ujmująca była wypowiedź pani Jolanty, która mówiła: Czuję się świadkiem, bo miałam 6 lat, gdy nastąpił rozłam i cały czas tym żyję, gdyż mój ojciec bardzo to przeżywał i nad tym wszystkim ubolewał. Teraz przez te ostatnie wydarzenia, tak znaczące dla naszej Parafii, które naszym przodkom pewnie się nawet nie marzyły, czuję w sercu taki żal, ból, że nie jesteśmy wszyscy razem. Przecież tam też są wspaniali ludzie. To mobilizuje mnie do większej modlitwy, do tego żeby jakąś ofiarę dać jeszcze z siebie w imię tego pojednania. Wiem, że relacje teraz już nie są takie wrogie jak kiedyś, teraz odczuwa się większą życzliwość. Tyle tylko, że wydaje mi się, iż temat Kościoła i pojednania w rozmowach ciągle się pomija. Ja też nie mogę się przełamać i iść do kogoś, by o tym rozmawiać. Trzeba więc znaleźć w sobie tę odwagę i jeszcze więcej się modlić…
Podział w Kotłowie trwa ponad 40 lat – to wobec dziewięciu wieków jakby mgnienie oka - ale to jednocześnie taka w czasie odległość, która jest łaską: można już o trudnych, bolesnych przeżyciach mówić spokojniej, można - na linii oddalenia od 1968 roku - w ogóle rozmawiać… - módlmy się, by stało się to możliwe. Nie wiemy, kiedy przyjdzie czas pojednania i jak ten proces będzie przebiegał, ani jak wspólne spotkanie będzie wyglądało. Dziś wiemy jedno: pojednanie jest konieczne! Bóg nie chce tego podziału! Kościół Chrystusowy jest jeden! A to, co dziś często można usłyszeć, że właściwie nie ma różnic w obu wspólnotach, ks. biskup Stanisław Napierała mocą pasterskiego nauczania komentuje stanowczo: To nie jest to samo! Gdyby tak było, to bym Wam powiedział! Powtarzam: TO NIE JEST TO SAMO!
I jeszcze jedno: nie wolno nam zaniedbać nic z tego, co jest w zasięgu naszych możliwości – to przede wszystkim modlitwa, ale też czujność, by nie zmarnować drobnych gestów, znaków, jakie otrzymujemy od Boga, jak się okazuje często przez Maryję. To są ważne, kierowane do nas zaproszenia: wejdźcie na drogę do jedności!
Ścieżki do Maryi na Kotłowskim Wzgórzu są ciągle wydeptywane – niech Pani Kotłowska, którą wszyscy kochamy wskaże nam drogę jedności.
Modlitwa o jedność Kościoła Diecezji Kaliskiej
Panie Jezu Chryste,
Ty powołałeś do istnienia
swój Kościół, jeden i jedyny,
katolicki i apostolski.
Przez ludzką słabość i pychę
pojawiły się w nim podziały.
Te bolesne rany dotykają także
umiłowanej Parafii Kotłowskiej
w naszej Diecezji.
Przepraszamy za grzechy, które
doprowadziły do jej rozłamu.
Dopomóż nam dostrzec je i wejść
na drogę pojednania
poprzez wzajemne przebaczenie.
Przebacz winy nasze
i naszych przodków.
Niech ustaną gniewy i spory.
Niech nastanie radosna jedność
w Twoim Kościele
Niech spełni się
pragnienie Twojego serca,
aby „wszyscy byli jedno”. Amen.
Ks. Leszek Szkopek
Audycję, o której mowa, w całości można odsłuchać na stronie internetowej Radia Rodzina Diecezji Kaliskiej www.radiorodzina.kalisz.pl. Być może tą drogą dotrze do kolejnych osób to wołanie Pasterza Diecezji Kaliskiej o odbudowanie jedności Kościoła w Kotłowie.
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!