TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 02 Sierpnia 2025, 09:14
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Majowa modlitwa

Majowa modlitwa

fot. Anika

Na Starej Kaźmierce stała, a być może jeszcze stoi, wielka, rozłożysta lipa. Do jej pnia przymocowany był piękny obraz Matki Bożej, przynajmniej dla ludzi piękny, bo krytyk sztuki może coś zupełnie innego by o nim powiedział. Przy tym drzewie, prawie 70 lat temu, wielu czcicieli Maryi gromadziło się wieczorową porą w majowe dni, żeby śpiewać Litanię loretańską i maryjne pieśni. Niewiele dalej, w Niniewie, mieszkańcy wioski po wielu latach wrócili do majowych nabożeństw przy krzyżu, podobnie jak w innych miejscowościach naszej diecezji.

Tradycja ,,majowego” czy, jak kto woli ,,majówki” przy przydrożnych krzyżach, kapliczkach i figurach powstała prawdopodobnie około lat 70. XIX wieku i szybko rozprzestrzeniła się z małych wiosek do miast i w środowisku dworskim. Jeśli w jednej miejscowości było kilka kapliczek, nabożeństwo odbywało się przy tej z wizerunkiem Matki Bożej. Gromadzenie się wokół ukwieconej i oświetlonej światłem świec figury Maryi prawdopodobnie było znane już w V wieku, choć samo nabożeństwo majowe z Litanią loretańską powstało później. (Pierwsze nabożeństwo majowe w Polsce zostało odprawione w roku 1852 w kościele Ojców Misjonarzy pw. Świętego Krzyża w Warszawie, a arcybiskup Szczęsny-Potocki wydał 24 kwietnia 1863 r. przepis nakazujący regularne odprawianie nabożeństwa majowego w całej archidiecezji warszawskiej, a niedługo potem celebrowano je w diecezjach sandomierskiej, włocławskiej i płockiej oraz pozostałych).

Z pokolenia na pokolenie

Przy kapliczkach w maju zbierają się całe rodziny, najczęściej nieco później niż w kościołach, po zakończonej pracy w gospodarstwie, czy na polu, około godziny 19.00 lub 20.00. Kiedy byłam na majowym w Orlinie, niedaleko Dobrzycy, pogoda była bardzo nieprzyjemna, a mimo to wokół figury Maryi Panny zebrało się kilkanaście osób w różnym wieku, niektórzy przyjechali na rowerach. Wiał silny, zimny wiatr, niebo było zachmurzone, a mieszkańcy okolicznych domostw śpiewali spontanicznie wybierane maryjne pieśni i jakoś nikomu nie spieszyło się do domu. Kilka kilometrów dalej, w Nowym Świecie na nabożeństwo przy kapliczce przychodzą zarówno seniorzy, jak i dzieci, którym rodzice i dziadkowie przekazują tę piękną, ludową tradycję. Żeby jednak nabożeństwo się odbyło potrzebny jest ktoś, kto rozpocznie, pierwszy przyjdzie i zachęci sąsiadów, przynajmniej na początku. W malutkiej wiosce pod Kaliszem nabożeństwa jeszcze rok temu odbywały się przy krzyżu, kiedy jednak zmarła ich inicjatorka, zabrakło naśladowców, by kontynuować tradycję. Pani Zofia pamięta, że przed wojną w Dobrej Nadziei, również przy krzyżu przydrożnym ludzie w maju tłumnie zbierali się na wspólną modlitwę, nawet panu na wózku inwalidzkim zawsze ktoś pomógł dotrzeć. Za czasów PRL-u okoliczności były niesprzyjające, a obecnie droga, przy której odbywały się majówki, stała się bardzo ruchliwą ,,krajówką” i ciężko byłoby w takich warunkach cokolwiek zaśpiewać. 

Wspomnienia pachnące bzem

Od kilkunastu lat w wielu miejscowościach tradycja nabożeństw majowych przy kapliczkach i krzyżach wyraźnie się odradza, nie zawsze dzięki tym, którzy pamiętają te spotkania jeszcze sprzed wojny. Czasem dzięki młodym mieszkańcom zaangażowanym w ruchy kościelne lub społecznie. - Pamiętam z dzieciństwa zapach bzu, czeremchy i innych kwiatów, którymi ozdabialiśmy kapliczki i figury Maryi, nie tylko te przydrożne, ale i w domach. W naszej wiosce majowe zawsze było przy krzyżu, do którego ludzie szli, kto żyw, starsi i młodsi, niektórzy wynosili ławeczki z remizy. Raz w miesiącu przyjeżdżał do nas ks. Sieradzan, proboszcz z Chocza. To było wielkie święto, wszyscy na niego czekali, żeby wspólnie śpiewać maryjne pieśni i litanię, a potem jeszcze, na luzie, porozmawiać z księdzem. Wtedy spotkanie przeciągało się do zmroku
- opowiada Małgorzata. To były lata 60. minionego wieku, później nabożeństwo zniknęło, by kilka lat temu pojawić się w Niniwie znowu dzięki młodym kobietom. Wspomnienia sprzed lat pokazują, jak ważne dla ludzi było spotkanie z kapłanem i jego błogosławieństwo, dlatego w wielu miejscowościach naszej diecezji księża towarzyszą wiernym, na ile mogą, podczas modlitwy ku czci Maryi przy przydrożnych kapliczkach. Tak jest choćby w mojej rodzinnej parafii w Pleszewie, bo nasi kapłani razem z ludem modlą się w Prokopowie i Marszewie, by na zakończenie pobłogosławić im na następne dni. Razem ze swoimi wiernymi modli się także ks. kanonik Robert Dadacz z parafii NMP Królowej Korony Polskiej w Nowej Wsi. - Oprócz codziennego nabożeństwa w kościele gromadzimy się w majowe wieczory przy krzyżach i kapliczkach, a jest takich miejsc w naszej parafii aż 16. Nabożeństwa, których harmonogram został zamieszczony w majowym numerze gazetki parafialnej, są także okazją do odnowienia i upiększenia kapliczek, krzyży i figur. W Roku Wiary zrodziła się też inicjatywa, której podjęli się członkowie Akcji Katolickiej, aby opisać historię przydrożnych znaków wiary i z fotografiami umieścić w jednej publikacji – piszą do nas parafianie. 

Chwalcie łąki umajone

Tego rodzaju nabożeństwa, coraz częściej odradzające się w kolejnych wioskach, są doskonałym przykładem modlitwy z potrzeby serca, może i czasem emocjonalnej, z dodatkiem zachwytu nad zapachami i widokami majowej roślinności na polach i łąkach, ale szczerej i spontanicznej. Bo jeśli śpiewamy w najpopularniejszej chyba maryjnej pieśni ,,Chwalcie łąki umajone, góry, doliny zielone” to nie chodzi o to, że mamy chwalić i uwielbiać przyrodę, ale o to, że to wszystko, co kwitnie i rozwija się na ,,łąkach umajonych” ma razem z nami chwalić Panią świata. A mieszkańcy wielkich miast mogą nam tych tradycji tylko pozazdrościć.

Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że spotkanie z Maryją, jakkolwiek byłoby piękne i ,,umajone” nie może nam wystarczyć, ono ma być wstępem do spotkania z żywym Jezusem w Jego słowie i Eucharystii. 

Tekst i foto Anika Djoniziak


Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!