Ksiądz z Polonia Restituta
Bralin. Ostrów Wielkopolski. Pierwszego stycznia minęła rocznica urodzin ks. Tomasza Gabriela, który przyszedł na świat w 1865 roku. Przez wiele lat był proboszczem w Bralinie i dziekanem dekanatu sycowskiego, szczególną opieką otaczał sanktuarium maryjne na Pólku pod Bralinem, którego obraz uwiecznił na własnoręcznie wykonanej grafice. Nabożeństwa przez niego odprawiane gromadziły wiernych wokół obrazu Matki Boskiej Pólkowskiej.
Ks. Gabriel zabiegał o przyłączenie Ziemi Bralińskiej do Polski i wraz z trzema innymi osobami przygotował memorandum o polskości powiatu sycowskiego dla komisji alianckiej działającej na Górnym Śląsku. Przemawiał i zbierał podpisy pod nim. W tej sprawie przebywał również w Ostrowie i zatrzymał się w kamienicy przy ul. Kaliskiej 36. Za tę działalność na rzecz Polski, Niemcy wydali na niego wyrok śmierci i znalazł się na czarnej liście Grenzschutzu. W styczniu 1919 roku pomylili osoby i śmierć przez rozstrzelanie poniósł ks. Wincenty Ruda w Marcinkach, którego grób znajduje się na cmentarzu w Sycowie. Ks. Tomasz był radcą do spraw części Śląska przyłączonego w 1920 roku do powiatu kępińskiego. W wolnej Polsce został odznaczony orderem Polonia Restituta.
O tym zasłużonym dla Kościoła i Polski księdzu opowiedziała mi Dorota Żyłka z Ostrowa, której ojciec Tomasz Gabriel wspominał o swoim wujku ks. Tomaszu Gabrielu. Teraz rodzina Gabrielów gromadzi o nim informacje, zdjęcia i pamiątki. Pamiętają o nim też mieszkańcy Bralina, gdzie przy kościele został pochowany ks. proboszcz Gabriel. Wizerunek ks. Tomasza umieszczono na datowniku (Bralin, 06.04.2010) upamiętniającym 90. rocznicę powrotu Ziemi Bralińskiej do Macierzy. Wybrano go też patronem jednej z ulic miejscowości, a jego portret znajduje się w galerii wybitnych postaci, w sali posiedzeń Urzędu Gminy.
Wiadomo, że ks. Gabriel, syn Tomasza i Rozalii z domu Bienius, urodził się w Dobrzeniu Wielkim na Opolszczyźnie, a w miejscowym kościele przyjął chrzest. Studiował teologię na Uniwersytecie Wrocławskim i w 1891 roku we Wrocławiu przyjął święcenia kapłańskie. Najpierw został wikariuszem w Oleśnie, a 19 marca 1896 roku proboszczem w parafii św. Anny w Bralinie. Swoje obowiązki wykonywał niezwykle rzetelnie, dbał o parafian i miejsca kultu. Podjął działania na rzecz polskości tych terenów – m.in. przygotował wspomniane już memorandum. W maju 1925 roku do Bralina przybył prezydent Stanisław Wojciechowski i to ks. Gabriel wygłosił z tej okazji przemówienie. To z jego inicjatywy podjęto budowę pomnika upamiętniającego śmierć 49 mieszkańców Bralina w czasie I wojny światowej. Ks. Gabriel zmarł 4 kwietnia 1930 roku w wieku 65 lat.
O ks. Tomaszu można znaleźć informacje także w materiałach biograficznych do drugiego wydania „Obrazy Ślązaków wspomnienia godnych” autorstwa ks. Jana Kudery, który tak m.in. napisał: „Władza świecka, uznając zasługi ks. Gabriela pod względem narodowym na odcinku przez Niemców kiedyś bardzo zagrożonym, odznaczyła go orderem Polonia Restituta. Władza zaś duchowna w dowód uznania ofiarnej i bogatej w owoce pracy duszpasterskiej nadała mu tytuł radcy duchownego. Jako kapłan prowadził ks. Gabriel życie nienaganne, był pobożny i bardzo dobroczynny, tak i innym służył jako przykład. Jako proboszcz był prawdziwym ojcem parafji, który wszystkie potrzeby parafjan umiał uwzględnić i według sił im też zaradzał. (...) Jako człowiek ks. Gabriel był zawsze wesoły i miły towarzysz, wszechstronnie wykształcony, o charakterze szlachetnym i kryształowym, szanowany i ceniony przez wszystkich, którzy go bliżej poznali. W obywatelskim życiu był on znany jako gorący patriota. Swej polskości przez całe życie został wierny. W wierszach swoich zachęcał nie tylko do miłości języka polskiego, ale też do osiągania wiedzy, mądrości i doskonałości charakteru”.
Na koniec jedna z historii o ks. Tomaszu, które przekazywane są w rodzinie Gabrielów. Jak wspominała pani Dorota, po śmierci rodziców jej taty – Pauliny i Jana Gabrielów pozostało pięcioro nieletnich dzieci w wieku od 2 do 11 lat. Wychowaniem ich zajął się najstarszy brat Józef. - Ogromną rolę odegrał ks. Tomasz, który służył wielką pomocą rodzinie swojego brata. Zaopiekował się dwuletnim wówczas Jankiem, który zamieszkał u niego na probostwie. Zadbał o jego wychowanie. Janek junior miał nienaganne maniery, umiał również grać na pianinie. Podobnie jak, mój ojciec Tomasz, który także grał na pianinie. Myślę, że to zasługa ks. Tomasza, bo gdzie mogliby mieć dostęp do takiego instrumentu. Jan umierając pozostawił testament, w którym zabezpieczył wszystkie swoje dzieci. Ks. Tomasz zadbał o podział ziemi zgodnie z wolą brata. Niestety II wojna światowa spowodowała, że ostatecznie testament nie został zrealizowany. Mój ojciec zawsze z szacunkiem opowiadał o wujku księdzu – wspominała Dorota.
Renata Jurowicz
Komentarze
Panie Pawle, na zdjęciu w środku jest ks. Gabriel. Zdjęcie pochodzi z archiwum wspomnianej w artykule pani Doroty Żyłki z domu Gabriel. Niestety więcej informacji nie posiadam.
Kim są osoby ze zdjęcia? Gdzie je wykonano?