„I stałem się miłośnikiem Jej piękna”
Kalisz. 3 czerwca w kaliskiej katedrze odbył się wernisaż młodego i utalentowanego artysty, który od wczesnych lat przejawiał umiłowanie do sztuki kościelnej. Wystawa prac artysty wpisuje się w obchody bardzo zacnego jubileuszu fundacji tejże świątyni.
Adrian Rum, bo o tym młodym człowieku mowa pochodzi z małej wsi Trawniki z okolic Kędzierzyna-Koźla. Jak sam mówi o sobie, trudno wskazać jak narodziła się jego pasja do malowania.
- Właściwie odkąd nauczyłem się trzymać ołówek w dłoni to rysowałem, i była to zawsze osoba Matki Bożej. Jako kilkuletnie dziecko zawsze ciągnąłem rodziców do kościołów. W tych kościołach podziwiałem obrazy religijne, zwłaszcza te maryjne, i potem w domu rysowałem je z pamięci – mówił Adrian do zgromadzonych w świątyni, dodając, że potem z tych rysunków konstruował ołtarzyki, zwłaszcza w maju.
- Jestem pewien, że to wywarło ogromny wpływ na moje podejście do sztuki, zresztą wystarczy spojrzeć na obrazy, wszystkie są w tej konwencji barokowej. Dalej malowałem obrazki Matki Bożej już w szkole podstawowej, co zauważyła nauczycielka, która była plastyczką i katechetką i zachęciła mnie do dalszego tworzenia – zaznaczył artysta podkreślając, że kolejna nauczycielka wprowadziła go w tajniki pisania ikon. Po ukończeniu liceum złożył papiery na trzy kierunki humanistyczne, dostał się na wszystkie, jednak wybrał ofertę poznańskiego UAM na kierunku plastycznym w kaliskiej filii. Dziś kończy tu licencjat. - Przyznam szczerze, że gdzieś podświadomie do Kalisza zachęciła mnie jeszcze jedna rzecz, a mianowicie, jeszcze na początku liceum byłem raz w Kaliszu z parafialną pielgrzymką u św. Józefa, i jakoś tak zacząłem go szczególnie czcić. I decydując się na Kalisz, ten św. Józef też gdzieś był mimo wszystko podświadomie w tle – podsumował Adrian Rum.
Sobotni wernisaż poprowadził ks. kanonik dr Jarosław Powąska.
Arleta Wencwel-Plata
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!