Harcerski jubileusz

Harcerski jubileusz

Byli członkowie Polskiej Organizacji Harcerskiej z Błaszek świętowali, 20 września, 30. rocznicę powołania niezależnego ruchu harcerskiego w ich parafii.
W latach 80. określane było mianem niezależnego lub niepokornego. Obok jedynie wtedy „słusznego” ZHP, które w swej rocie afiszowało się służbą Polsce Ludowej, wyrastały środowiska, które odwoływały się do służby Bogu i do tradycji sprzed 1945 roku.
Na terenie naszej diecezji powstały m.in w Ostrzeszowie Związek Harcerstwa Polskiego (ZHP-1918) oraz Polska Organizacja Harcerska, która najpierw zaistniała w parafii Błaszki, następnie w parafii św. Mikołaja w Kaliszu. Nieco późniejsza historia to środowiska Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej.
Wprawdzie nieco wcześniej do tych struktur „podziemnych” wstąpił jeden z byłych instruktorów ZH - ks. Piotr Szkudlarek (obecny diecezjalny duszpasterz harcerstwa), a na obozie POH pierwsi harcerze byli już w 1988 roku, to jednak oficjalne powołanie 12. Męskiej Drużyny Harcerskiej, której drużynowym został Mirosław Bilski, miało miejsce 17 września 1989 roku. Z czasem powstała również drużyna żeńska i w niedługim czasie zarejestrowano X szczep Polskiej Organizacji Harcerskiej, a jego komendantką została Magdalena Kwiatkowska. Przez to środowisko przewinęło się prawie 200 osób.
Dzięki uprzejmości proboszcza ks. Jerzego Mikołajewskiego jubileuszowe spotkanie rozpoczęła Msza św. dziękczynna w kościele św. Anny w Błaszkach, podczas której modliliśmy się za ówczesnego proboszcza ks. prałata Ryszarda Tuzina, za rodziców i dobrodziejów, którzy we wszystkim byli dla nas wsparciem. Polecaliśmy w modlitwie bliskich zmarłych, szczególnie druhnę Marysię Cieślak, którą rok temu Pan powołał na wieczną wartę. Wspomnieniom nie było końca. W legendarnej harcówce, znajdującej się przy parafii ze wzruszeniem przejrzeliśmy kroniki i obejrzeliśmy przygotowany z tej okazji film. Zgodnie stwierdziliśmy, że dzięki harcerstwu nasze dzieciństwo było fantastyczne. Spotkanie zakończyło się harcerskim śpiewem, który wybrzmiewał identycznie jak 30 lat temu.

Mirosława i Krzysztof Konewka