TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 01:09
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Dzieła św. Marcina w Kępnie

Dzieła św. Marcina w Kępnie

dziela marcina

W Polsce św. Marcin należy do najbardziej popularnych świętych. Ku jego czci wystawiono około dwustu kościołów. Przedstawia się go jako kapłana z mieczem i płaszczem żołnierskim u stóp lub jako rycerza na koniu rozcinającego płaszcz i podającego go żebrakowi. W naszej diecezji jest kilka kościołów dedykowanych temu świętemu. Tym razem zatrzymamy się w Kępnie, by opowiedzieć o dziełach, jakie powstały przy parafii pod patronatem tegoż świętego. 

Trzynaście lat temu 11 listopada zaczął działać przy parafii w Kępnie Bank Żywności, który jest organizacją społeczną non profit. Działa ona według najnowszych wzorców europejskich, a głównym celem jej działalności jest przeciwdziałanie marnowaniu żywności, a także pomoc ludziom w trudnej sytuacji, a co za tym idzie, zmniejszanie obszaru ludzkiej biedy. Żywność jest magazynowana w dostosowanym do tego pomieszczeniu i przekazywana potrzebującym, po weryfikacji według przyjętych kryteriów. Udzielana jest ona przede wszystkim rodzinom wielodzietnym, osobom chorym, niepełnosprawnym, matkom i ojcom samotnie wychowującym dzieci oraz wszystkim tym, którym niejednokrotnie brakuje podstawowych środków do życia. I jak mówi Justyna Klimecka, która od początku działa w Banku Żywności, sami z wolontariuszami organizują środki materialne na zakup żywności poprzez niedzielne zbiórki pieniędzy przed kościołem, a także przyjmując darowizny i prowadząc różne akcje (np. sprzedaż opłatków i świec okolicznościowych). Wolontariusze współpracują także z organami władzy samorządowej i sponsorami. - Każdy człowiek jest na swój sposób „potrzebujący”. Każdy z nas potrzebuje miejsca, gdzie może podzielić się z drugim człowiekiem i być dla innych. Nikt nie jest tak biedny, aby nie mógł się podzielić z drugim człowiekiem. Jestem o tym przekonana, ponieważ widziałam twarze potrzebujących i tych, którzy obdarowywali. Rozmowy z ludźmi uświadomiły mi, że jest miejsce dla jednych i dla drugich – mówi Justyna Klimecka. Pierwszych wolontariuszy do współpracy zaprosili inicjatorzy i pomysłodawcy Banku ks. Włodzimierz Guzik i Czesław Skoracki. To dzięki ich zaangażowaniu udało się stworzyć to dzieło, które wciąż się rozwija. Od początku działalności dzieło to wspierał z życzliwością i błogosławieństwem ks. kanonik Krzysztof Nawrocki, były proboszcz parafii św. Marcina w Kępnie. Przez 13 lat istnienia Banku rozdysponowano ok. 500 ton żywności. Obecnie pomocą objętych jest 400 osób z gminy Kępno, są zarejestrowane 132 rodziny. Wśród nich 27 to rodziny powyżej pięciu osób, gdzie wychowuje się około 97 dzieci. 

Effatha - oratorium

Rok po powstaniu Banku Żywności, w 2001 roku, powstała świetlica dla dzieci rodzin korzystających z Banku Żywności. Jej siedziba mieści się w budynku Domu Katolickiego przy kościele. - Pomysl zrodził się spontanicznie. Wraz z kilkoma przyjaciółmi patrząc na dzieci, które przychodziły ze swoimi rodzicami po dary żywnościowe stwierdziliśmy, że dobrze by było zagospodarować im ten czas. Zająć ich czymś, a przy tym przekazać pewne wartości. I tak powstała świetlica – oratorium – mówi Ewelina Karwacka, jedna z założycielek świetlicy. Z czasem przychodziły tam dzieci z wielu innych rodzin potrzebujących pomocy. Świetlica miała status socjoterapeutycznej, w związku z czym trafiały do niej też dzieci z problemami emocjonalnymi kierowane przez pedagogów szkolnych, z kurateli sądowej. Były to dzieci po prostu potrzebujące nadzoru, nie koniecznie z rodzin ubogich. Początkowo do świetlicy przychodziło około setki dzieciaków, dziś jest ich od 30 do 40. Na co dzień dzieci są podzielone na grupy wiekowe, te ze szkoły podstawowej i z gimnazjum.  - Trwamy już 13 lat i w międzyczasie otrzymaliśmy bardzo ważną nagrodę ,,Przyjaciel Kępna”, którą dostają osoby i instytucje, które zasłużyły się dla miasta – mówi Anna Klobuch, jedna z wolontariuszek pracujących w świetlicy, dodając, że dobre wzorce osoby pracujące w świetlicy czerpały od kapłanów pracujących w parafii i chcieli je przekazywać dalej.  - Jesteśmy bowiem na terenie parafii św. Marcina, parafii z charyzmatem miłosierdzia, a to zobowiązuje. W naszym oratorium „Effatha” staramy się od samego początku przekazywać wartości chrześcijańskie. Czasami wręcz trzeba je dosłownie przemycać, bo wiele z tych dzieci nie doświadcza ich na co dzień – podkreśla Dorota Kałka.

Dzieło parafii dla miasta

Dzieci na przestrzeni tych 13 lat włączały się na różny sposób w życie parafii, choćby przez prowadzenie Apeli Jasnogórskich przy grocie, czy uczestnictwo i prowadzenie Drogi krzyżowej ulicami miasta. Modlitwa w oratorium poprzedza posiłek, odrabianie lekcji i inne zajęcia. Jak mówią panie, które zaangażowały się w to dzieło, za największy sukces uważają to, iż udało się im zaistnieć w środowisku lokalnym i nawiązać kontakt nie tylko ze szkołami, w których pracują, ale z instytucjami pomocowymi na rzecz dziecka i rodziny. - Ludzie nas rozpoznają na ulicy, dziękują za posługę i często wspomagają materialnie, ale i dobrym słowem. To są dzieła miłosierdzia przy parafii. My tu codziennie jesteśmy i dzieci wiedzą o tym i zawsze mogą przyjść, to nie jest jednorazowa akcja – podkreśla Anna. Kolejnym sukcesem jest to, że większość dzieciaków, które przed laty przychodziły po pomoc, dziś już jako dorośli, sami angażują się w pomoc w swoich środowiskach. Jednak, co najbardziej cieszy wolontariuszy posługujących przy parafialnych dziełach św. Marcina, jest fakt, że są potrzebni, że ich praca nie idzie na marne. Dzięki pracy terapeutycznej zauważalne są zmiany zachodzące w dzieciach, które uczęszczają do świetlicy, zmienia się ich myślenie, patrzenie na rodzinę i społeczeństwo. Także podopieczni Banku Żywności przez te lata zmienili się. Wielu z nich bardzo docenia pomoc. Miłe jest, iż osoby, które kiedyś stały w kolejce, dziś są wolontariuszami. Zdarzają się też osoby, które z chwilą znalezienia pracy przychodzą i proszą o skreślenie z listy potrzebujących na rzecz innych. - Współpracujemy z Ośrodkiem Pomocy Społecznej i staramy się pomóc tym, którzy naprawdę tego potrzebują. Nie ma osób przypadkowych – podkreśla Justyna, dodając, że jedynym marzeniem współtworzących świetlicę i Bank Żywności jest kontynuowanie tego dzieła z pomocą Bożą i przy współpracy parafii św. Marcina. - Bez Kościoła nie byłoby nas. Nie chcemy być jakąś tam świetlicą, bo nasza praca wypływa z potrzeby serca. Tak jak nasz Patron, którego święto obchodzimy w tych dniach pochylił się nad biednym, tak i my chcemy nieść pomoc na tyle, na ile możemy i potrafimy – mówi jedna z wolontariuszek. - Św. Marcin patronuje tym przedsięwzięciom i dzięki jego wstawiennictwu przez 13 lat parafianie mogli zrobić wiele dobrego. W jego święto i my świętujemy kolejną rocznicę naszej działalności.

Arleta Wencwel

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!