Dziękczynienie za beatyfikację
Od 8 grudnia ubiegłego roku w naszej diecezji, w sanktuariach, gdzie znajdują się koronowane przez kard. Wyszyńskiego wizerunki Matki Bożej sprawowane są Msze św. dziękczynne za jego beatyfikację. Pierwsze odbyło się w sanktuarium w Skalmierzycach, drugie w Żegocinie, kolejne w Tursku, a 16 lipca to Golina stała się miejscem dziękczynienia.
Mszy Świętej, podczas której zostały wprowadzone relikwie bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, przewodniczył ks. biskup Rafał Markowski, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej. Zgromadzonych na uroczystej Mszy św. przywitał ks. Grzegorz Stachurski, proboszcz parafii św. Andrzeja, apostoła.
- 12 listopada 1948 roku, a więc niewiele ponad 70 lat temu, papież Pius XII podczas konsystorza, który miał miejsce w Rzymie, po śmierci Prymasa Augusta Hlonda ogłosił nowego metropolitę warszawskiego i gnieźnieńskiego, nowego Prymasa Polski, a został nim biskup lubelski abp Stefan Wyszyński. Po paru tygodniach, 2 lutego 1949 roku Stefan Wyszyński jako arcybiskup warszawski i gnieźnieński dokonał uroczystego wprowadzenia do katedry gnieźnieńskiej – przypomniał ks. bp Rafał, podkreślając przy tym, że w tamtych latach kiedy Prymas Wyszyński obejmował to szczególne stanowisko, zastał Polskę zrujnowaną. Było to zaledwie kilka lat po zakończaniu wojny, ludzie próbowali normalnie żyć, ale było ciężko. - Polacy własnymi rękami odbudowywali miasta, wioski i swoje domy, próbowali zakładać rodziny, ale jednak ta trauma II wojny światowej we wszystkich siedziała bardzo głęboko. Nie było rodziny, która by nie straciła kogoś bliskiego – mówił dalej ks. biskup Markowski.
Dalej biskup Rafał podkreślił, że do tego wszystkiego nastała nowa epoka rządów i Prymas Polski musiał prowadzić Kościół w czasach rządów komunistycznych. Był to rząd, który zapewniał dobrobyt, ale jednego nie chciał, nie chciał życia religijnego. - Zaczęło się usuwanie krzyży z przestrzeni publicznej, wyprowadzanie katechezy ze szkoły, laicyzacja młodego pokolenia – przypomniał biskup Markowski, podkreślając przy tym, że nie chodziło tylko o ateizacje społeczeństwa, ale ówczesne władze pragnęły stworzyć nowego człowieka takiego, który przede wszystkim negowałby istnienie jakiegokolwiek Boga i usunąć ludzi, którzy mogliby przeszkadzać w tym. - Takim człowiekiem był kard. Wyszyński, który był przykładem człowieka wielkiej wiary i modlitwy. Nie ma większej mocy jak moc modlitwy. To modlitwa jest w stanie czynić ten świat lepszym – zaakcentował Kaznodzieja. Przypomniał też moment aresztowania Prymasa Wyszyńskiego i wysłanie go do miejsc odosobnienia, gdzie w jednym z nich dokonał osobistego poświęcenia się Matce Bożej zawierzając jej całe swoje życie i całą swoją przyszłość. - Uczynił to w akcie osobistego oddania, ale nie zapomniał o narodzie. Wiedział o tym, że oprócz niego jest jeszcze całe społeczeństwo, które doświadcza tak jak on trudów tamtych czasów – zaznaczył Biskup pomocniczy.
Przypomniał również, że w trosce o naród zrodziły się Jasnogórskie Śluby Narodu, które 26 sierpnia 1956 roku zostały odczytane na Jasnej Górze wobec zgromadzonych tam tłumów, a w 1957 roku zainaugurował Wielką Nowennę, która dodała siłę ducha, która była potrzebna na tamte lata narodowi polskiemu, dała temu narodowi poczucie jedności i jednocześnie wewnętrznej siły. - Te lata Wielkiej Nowenny, którą rozpoczął i poprowadził kardynał Stefan Wyszyński, był to czas rzeczywistej odnowy moralnej i duchowej, która bez wątpienia zaowocowała w dążeniach wolnościowych lat 70 i 80 – zauważył biskup Rafał. Wymyślił także peregrynację kopii cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Wskazując na czasy w jakich żyjemy, w świecie, który jest zarażony ludzką słabością, ludzkim grzechem, prosił wiernych, aby trwać na modlitwie przy relikwiach bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. – Korzystajcie z obecności bł. kardynała Wyszyńskiego, korzystajcie z jego pośrednictwa i proście go o te łaski, które potrzebne są wam, waszym bliskim, waszej parafii, ale też naszej ojczyźnie, Kościołowi i całemu światu – akcentował Hierarcha.
Po Mszy św. odbył się koncert „Czas to miłość – rzecz o bł. kard. Stefanie Wyszyńskim” pod kierownictwem artystycznym Marcina Pospieszalskiego.
Arleta Wencwel-Plata
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!