TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 27 Sierpnia 2025, 06:48
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Doktoranci z Afryki

Doktoranci z Afryki

W sobotę, 16 października do Narodowego Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu przybyli  księża studenci pochodzący z Afryki, którzy studiują w Polsce na Wydziale Teologicznym UKSW. 

Od 2015 roku na Uniwersytecie Stefana Kardynała Wyszyńskiego funkcjonuje wydział teologiczny anglojęzyczny, którego celem jest kształcenie studentów z krajów Afryki. Po zakończeniu studiów wracają oni do swoich krajów z dyplomami doktora nauk teologicznych, by tam pracować dla ewangelizacji i rozwoju swoich ojczyzn, pracować w seminariach. Obecnie na wydziale teologicznym studiuje 18 studentów z Afryki. Wszyscy oni są stypendystami Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, które planuje rozwijać wsparcie stypendialne dla Afryki i innych krajów misyjnych. 

I tak kilku z nich, a konkretnie dziewięciu kapłanów doktorantów wraz z ks. prof. Wojciechem Klujem przybyło do Kalisza na zaproszenie „Misja Kalisz”. Księża ci pochodzą z kilku krajów Afryki. Cały ich pobyt, jak i różnego rodzaju spotkania zaplanowała i koordynowała Kamila Krytowska, która na co dzień zaangażowana jest w dzieło „Misja Kalisz”. Celem misji jest promocja działalności misyjnej Kościoła, w tym przekazywanie informacji, zachęty do modlitwy i przeprowadzanie zbiórek pieniężnych na rzecz działalności misyjnej Kościoła oraz chrześcijan prześladowanych za wiarę. 

Księża doktoranci swój pobyt w Kaliszu rozpoczęli od Mszy św. u św. Józefa. Po obiedzie zwiedzili miasto i obejrzeli prezentację multimedialną w kaliskim ratuszu. Natomiast w niedzielę podzieleni na grupy, sprawowali Mszę św., jedni w kościele Ojców Jezuitów, inni u św. Józefa, a kolejni w kaliskiej katedrze. W niedzielę natomiast wzięli udział w procesji różańcowej. 

Nam udało się porozmawiać z gośćmi w czasie wspomnianego obiadu w sobotę. Księża, jak dowiedziałam się z rozmowy, pochodzą z różnych krajów Afryki - ks. Louis, ks. Marcel z Camerrunu, ks. Bruno i ks. Alex  z Nigerii, ks. Walter z Rwandy, księża Vianney, Leonard, John Paul i Polikarp z Ugandy, a ks. Tesfay z Etiopii. Wszyscy ci kapłani podjęli studia w Polsce, gdyż w ich krajach brakuje księży wykładowców w tamtejszych seminariach. I choć w niektórych z wymienionych krajów panuje już demokracja, to wbrew pozorom sytuacja ludzi nie jest łatwa. Jak choćby w Ugandzie, skąd pochodzi ks. Leonard, nie ma stabilizacji, chociaż rozwija się on ekonomicznie to przychodzi czasami regres w społeczeństwie. W Ugandzie, jak zaznaczył ks. Leonard, oficjalnie jest jedno państwo, ale składa się z różnych plemion. - Każde plemię ma swoje zwyczaje, kulturę i język, a przede wszystkim odmienne myślenie. Stąd wynika brak stabilizacji – podkreślił ks. Leonard, dodając, że owszem łączy wszystkich język angielski, ale on jest językiem jakby nie było obcym. Ks. Leonard zauważył, że zarówno dla niego, jak i dla całej Afryki wielkim wyzwaniem jest jej ewangelizacja. - Kościół w Ugandzie wzrasta, można powiedzieć dzięki przykładom wiary, a konkretnie dzięki męczennikom ugandyjskim, którzy oddali życie za wiarę – zauważył Doktorant. W jego kraju jest około 45 mln ludzi, z czego 39 % to katolicy.

Kolejnym kapłanem, z którym udało się porozmawiać był ks. Alex z Nigerii, kapłan od 19 lat. O kapłaństwie myślał już od dzieciństwa. - Moi rodzice byli bardzo tradycyjnymi katolikami, zwłaszcza mama, która każdego dnia zabierała nas do kościoła na Mszę św. Nie bardzo mi się to podobało, bo chodziliśmy na godzinę szóstą rano, więc trzeba było wcześnie wstawać - podkreślał z uśmiechem. Z czasem został ministrantem, a w czasie nauki w gimnazjum już wiedział, że chce zostać księdzem. W jego kraju obecnie w seminarium jest ponad 400 kleryków z siedmiu diecezji. Ks. Alex na UKSW przygotowuje doktorat z liturgiki. - Biskup wysłał mnie na studia do Polski. On uważa, że Polska pod względem liturgii jest bardzo tradycyjna i jest poprawna liturgia – podkreślił ks. Alex. Spytany, kim dla niego jest kard. Wyszyński, patron uczelni, na której się doktoryzuje, stwierdził, że przed przyjazdem do Polski nic o nim nie wiedział, ale w związku z beatyfikacją na uczelni zorganizowana była konferencja o przyszłym Błogosławionym, z której dowiedział się, jaką rolę odegrał w Polsce i nie tylko. - Jest on dla mnie symbolem siły duchowej – stwierdził Doktorant, dodając, że w tej części kraju gdzie on mieszka, ludzie cierpią prześladowania ze strony islamu, a ks. kard. Wyszyński cierpiał prześladowania ze strony komunistów w ówczesnej Polsce. - I dlatego jest on takim ważnym symbolem dla mnie – zauważył ks. Alex, który dla swojego kraju życzyłby przede wszystkim pokoju, a dla chrześcijan wytrwałości w tych czasach prześladowań. I jak zaznaczył, o to modlił się do św. Józefa kaliskiego. 

Arleta Wencwel-Plata

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!