Diecezjalny Dzień Świętości Życia
Od kilku już lat w sobotę poprzedzającą uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP u stóp św. Józefa spotykają się na wspólnej modlitwie dekanalni duszpasterze rodzin, doradcy życia rodzinnego, parafialne zespoły Pro Familia oraz młode małżeństwa, a także młodzież przygotowująca się do małżeństwa i życia w rodzinie. Wszystkich gromadzi jedna intencja - modlą się o życie i za życie.
1 grudnia w naszej diecezji przeżywaliśmy Dzień Świętości Życia. Jego punktem centralnym było spotkanie u św. Józefa, gdzie przed laty Jan Paweł II
zawierzył wszystkie rodziny i obronę poczętego życia Opiekunowi Jezusa. Eucharystii przewodniczył ks. bp Edward Janiak. Homilię wygłosił ks. prałat Bolesław Stefaniak, diecezjalny duszpasterz rodzin. Na jego zaproszenie wykład „Kondycja polskiej rodziny - szanse i zagrożenia” wygłosił Marek Grabowski - socjolog, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego.
Ks. bp Janiak podkreślając ważność miejsca, w którym odbywało się spotkanie podkreślił iż, sprawę obrony życia, świętości życia, pragniemy polecać nie tylko w naszym Kościele lokalnym, kaliskim, ale w całej naszej ojczyźnie i świecie. - Wiemy, że problemu życia, prawa do życia nie można nigdy traktować na zasadzie demokratycznego, czy politycznego podejścia. To jest Prawo Boże i ktokolwiek, w jakiejkolwiek formie opowiadałby się przeciw temu Prawu jest w kolizji nie tylko z Kościołem, ale i z Panem Bogiem. Musimy mieć świadomość tego, że pewne sprawy są święte, mają znamię sacrum i dlatego też nie można tej sprawy poddać głosowaniu. Jednocześnie chcemy wypraszać Boże miłosierdzie za wszystkie przewinienia, które człowiek ma odwagę i pychę czynić wobec Boga, sprzeciwiając się temu Prawu – mówił Ordynariusz diecezji .
Szanse i zagrożenia
To główne zagadnienia, które poruszył zaproszony gość, w których przedstawił sytuację polskich rodzin w kontekście kulturowym, w jakim się znajdują. Poruszył również te obszary życia codziennego, które stanowią szansę dla rodzin i te które są zagrożeniem. Zauważył, że obecny kryzys rodzin jest uzależniony od wartości, jakie w dzisiejszym świecie są priorytetem. Jedną z wartości jest pieniądz, kolejną jaką udało się wpompować w naszą rzeczywistość to przyjemność i konsumpcja rozumiana jako pęd do posiadania różnych rzeczy. To wszystko sprawia, że wszelkie dobra, które nabywamy nie czynią nas szczęśliwszymi, a jedynie dają zadowolenie na jakiś czas. Wielkim zagrożeniem dla rodziny jest niż demograficzny. Wynika on z lęku przed posiadaniem dzieci, co z jednej strony jest uzasadnione, a z drugiej jest po prostu wygodnictwem. Kryzys demograficzny wiąże się także z późnym zawieraniem związków i późniejszym przyjściem na świat pierwszego dziecka. Zwrócił także uwagę na istniejące obecnie modele rodziny i o tym, jaki wpływ mają na żyjących w nich członków. Mówiąc o szansach dla rodzin wskazał na potrzebę bliskości rodziców z dziećmi. Podkreślił, że ważne jest, by wychowywać dzieci w chrześcijańskim klimacie.
W homilii ks. prałat Bolesław Stefaniak powiedział, iż to Bóg pragnie, by związek miłości męża i żony był źródłem życia i z małżonkami pragnie dzielić się swoją twórczą mocą. - Bóg daje życie na zawsze i ktokolwiek usiłowałby zniszczyć życie ludzkie w łonie matki nie tylko narusza świętość życia, ale sprzeciwia się Bogu. Życie ludzkie jest święte, bo ma swój początek, swój prawdziwy kontekst w małżeństwie, w rodzinie – powiedział Ksiądz Prałat.
Wydział Duszpasterstwa Rodzin Kurii Diecezjalnej w Kaliszu w ramach Dnia Świętości Życia zorganizował konkurs, celem którego było przygotowanie uczniów do przeżycia Roku Wiary. W konkursie „W rodzinie uczę się wiary” dla uczniów szkół podstawowych zwyciężyli Anastazja Banach z Ostrowa Wlkp., Tomasz Tomalik z Kępna, Zuzanna Stodolna z Ostrowa Wlkp., Karolina Cieślińska z Czarnegolasu i Zofia Hendrysiak z Kalisza. Natomiast w konkursie literackim dla gimnazjalistów „Moja rodzina żyje wiarą” I miejsce zdobyła Anna Mąkowska z Kalisza. Kolejne miejsca zajęli: Mikołaj Palczewski z Ostrowa Wlkp., Klaudia Janik z Kalisza i Katarzyna Błażejczyk z Nowej Wsi.
Arleta Wencwel
Drogi Panie Boże
Ty jeden wiesz, ile to zła wyrządziłam drugiemu człowiekowi, Ty jeden wiesz, jak bardzo teraz za to żałuję. Teraz widzę jak bardzo potrzebowałam mamy i taty. Ty mówiłeś przez nich, a ja nie chciałam ich słuchać. Pamiętasz, jaka byłam dawniej nadąsana, że mam iść do Kościoła na mszę, na spotkanie z Tobą. Albo kiedy chodziłam na różne nabożeństwa tylko z powodu wycieczek lub innych nagród. Z perspektywy czasu, dostrzegam, że było to pozbawione sensu. Wspólne rodzinne modlitwy wieczorne i rozważanie Twojego Słowa z danego dnia uważałam za męczarnię. Wolałam w tym czasie czytać książkę, czy grać na komputerze. Marzyłam o tym, by być dorosłą. Wałczyłam o niezależność i chciałam być samodzielna. Teraz mogę z całkowitą świadomością napisać, że krytykowanie, karcenie i zabranianie mi niektórych rzeczy przez rodziców, stało się moim wybawieniem do całkowitego zepsucia mojego wnętrza przez współczesny świat. Media i prasa propagują antykoncepcję, „pozbywanie się” niechcianych dzieci, odchodzenie od wiary katolickiej. A ja doceniam to, że mnie jako „małolacie” nie wolno było chodzić na niektóre imprezy, czy dyskoteki. Zawsze zazdrościłam tym koleżankom, które nie miały żadnych ograniczeń. Teraz, niektóre z nich są narkomankami, alkoholiczkami łub „pannami z dzieckiem” zostawione przez tych, którzy zapewniając o swojej miłości do nich. Są to straszne skutki „bezstresowego -wychowania”.
Dziękuję ci za rodziców, którzy pokazywali mi swoją miłość każdego dnia. Oni karali mnie i uczyli odpowiedzialności. Ta wspólna Msza niedzielna, modlitwa i rozważanie w niedzielę rano Pisma Świętego pomagało mi odkrywać Ciebie. Mogłam zbliżać się do Ciebie krok po kroku. Skrótacja Twojego Słowa nie tytko pomagała rozwiązywać rzeczy trudne, ale również pokazywała mi moje grzechy i słabości. Ty wiesz co kryje się pod mianem „moje serce”. Ile w nim brudu i chęci władzy. Ty pozwoliłeś mi się nawracać w takich środowiskach jak moja rodzina, szkoła, przyjaciele, wrogowie, postawiłeś wielu ludzi na mojej drodze życia i każdy pełni ważną rolę - przybliża mnie do Ciebie.
Fragment pracy Anny Mąkowskiej
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!