TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 07 Sierpnia 2025, 09:55
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Diecezjalna wspólnota w drodze

Diecezjalna wspólnota w drodze

2231 pielgrzymów rozmodlonych, zasłuchanych w słowo Boże, ale też ze śpiewem na ustach, z wieloma intencjami swoimi, a także bliskich, którzy pozostali w domach wędrowało, biegło i jechało na rowerach do Matki, aby w jej ręce złożyć dziękczynienie i liczne prośby. Tegoroczne rekolekcje w drodze odbyły się pod hasłem „Naucz nas się modlić”.

Nad całą pielgrzymką już po raz kolejny czuwali kierownicy: ks. Rafał Grzęda i ks. Szymon Rybak, a konferencje w czasie drogi głosił ks. Łukasz Skoracki, zastępca dyrektora Caritas Diecezji Kaliskiej.

W grupach Kaliskich i promienistych
Pielgrzym kaliscy wyruszyli na szlak w piątek, 9 sierpnia po porannych Mszach św. sprawowanych w kaliskich kościołach. Wymarsz oznajmiły dzwony kościołów, z których wyszli pątnicy. Po przejściu kilku kilometrów, na Lisie, spotkali się z ks. biskupem Damianem Brylem, który pobłogosławił pielgrzymom na drogę, a potem przeszedł z nimi jeden etap wędrując w każdej grupie. Jak wyznał mi w rozmowie Ks. Biskup, przed laty pielgrzymował w Poznańskiej Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę. - To były dobre doświadczenia: z jednej strony bardzo osobistych ważnych przeżyć, doświadczenie bliskości Pana Boga, opieki Matki Bożej, ale także doświadczenie Kościoła, który idzie razem, modli się i wzajemnie wspiera w drodze – stwierdził bp Damian.
Pielgrzymkę wyruszającą z Kalisza tworzyły grupy kaliskie: różowo-niebieska z sanktuarium św. Józefa, pomarańczowa z katedry, błękitna z parafii św. Brata Alberta Chmielowskiego, biało-czerwona z parafii św. Stanisława, biskupa i męczennika (franciszkańska), biała z parafii Miłosierdzia Bożego, biało-żółta z parafii Opatrzności Bożej (oriońska), turkusowa z parafii św. Gotarda.
Od 6 sierpnia do Matki Bożej ponieśli swoje dziękczynienia i prośby pątnicy z 33. diecezjalnej pielgrzymki na Jasną Górę, czyli z grup promienistych. W tym roku ponad 1700 osób wyruszyło z kilkunastu miejscowości naszej diecezji.
Jak co roku jako pierwsza na pielgrzymi szlak z kościoła św. Marcina w Jarocinie wkroczyła grupa jarocińsko–pleszewska, czyli biało-zielona. Podobnie jak pozostałe grupy promieniste pątnicy najpierw rano uczestniczyli we Mszy św., by potem po błogosławieństwie wyruszyć w kierunku Sanktuarium Matki Bożej Jasnogórskiej. Promieniści wyruszali jeszcze: żółto-zielona z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Sycowie, żółto-czerwona z parafii Narodzenia NMP w Chełmcach, biało-niebieska z parafii św. Marcina w Odolanowie, biało-fioletowa z parafii św. Marcina w Kępnie i św. Anny w Bralinie, grupa granatowa z parafii św. Jana w Krotoszynie, grupa brązowa z parafii św. Antoniego w Ostrowie Wielkopolskim, grupa czerwona z parafii św. Stanisława w Koźminie Wielkopolskim, grupy różana i grafitowa z parafii św. Anny w Błaszkach i parafii NMP Niepokalanie Poczętej w Wojkowie, grupa niebieska z parafii Świętego Idziego w Brzeźniu i  św. Andrzeja Apostoła w Złoczewie, grupa bursztynowa z parafii Wszystkich Świętych w Liskowie, grupa żółta z parafii Przemienienia Pańskiego w Giżycach, grupa oliwkowa z parafii w Najświętszego Serca Pana Jezusa w Opatówku, grupa zielona z parafii św. Stanisława, biskupa i męczennika w Ostrowie Wielkopolskim. Najliczniejsza z nich była grupa niebieska z parafii Brzeźnio i Złoczew licząca 320 pielgrzymów. Najmłodszym pielgrzymem była trzymiesięczna Michasia z grupy bursztynowej.

W podziękowaniu
Wszystkie grupy po Mszy Świętej w Kłobucku 13 sierpnia spotkały się pod Jasnogórskim Szczytem, by choć na chwilę spojrzeć w oczy Matki Bożej w kaplicy Cudownego Obrazu i z nią porozmawiać. W tej mającej najwięcej dni drogi z Jarocina pielgrzymowała s. Józefa ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia NMP. - W tym roku pielgrzymują z nami relikwie bł. Edmunda, ponieważ przypada 25. rocznica jego beatyfikacji. Grupa jest jarocińsko-pleszewska, a ja osobiście jestem teraz na placówce w Luboniu koło Poznania. Ale z tą grupą zaczynałam swoje pielgrzymowanie w 2000 roku. Pielgrzymuję, bo miałam w sercu takie ogromne pragnienie, bardzo dużo intencji i jak zaczęłam, to teraz co roku w sercu czuję taką potrzebę, by wyruszyć na szlak – dzieliła się s. Józefa pod Jasnogórskim Szczytem trzymając w rękach relikwiarz z relikwiami wspomnianego przez nią żyjącego w XIX wieku bł. Edmunda Bojanowskiego, założyciela zgromadzenia służebniczek, a także działacza społecznego, twórcy ochronek wiejskich i tłumacza. Pochowany został w Luboniu, a kaplica w Luboniu, w której znajduje się jego sarkofag, to sanktuarium bł. Edmunda Bojanowskiego.
Podobnie jak s. Józefa wielokrotnie pielgrzymowała już pani Wioleta z grupy zielonej z Ostrowa Wielkopolskiego. W tym roku to już był jej 18 raz i od czterech lat niesie na początku grupy krzyż, dlatego ostrowscy pielgrzymi nazywają ją matką krzyżową. - Kiedy zmarł Władek, brat, który nosił krzyż, poczułam, że teraz moja kolej. Pielgrzymuję, by przede wszystkim dziękować za otrzymane łaski. W ciągu roku cały czas Boga prosimy, a ten czas jest taki, by dziękować przez ten trud pielgrzymowania, przez bąble, przez różne schorzenia, które mogą się w drodze przytrafić. Po prostu idę do naszej Matki, by podziękować. Ze mną już 18 raz idzie córka, która jest już mężatką. Syn też ze mną był kilka razy na pielgrzymce. W domu została mama, siostra będzie jej pomagać. Wszyscy w tym pielgrzymowaniu kibicują nam jak najbardziej – dzieliła się pani Wioleta.

Najważniejsza przyjaźń
Natomiast pani Maria z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła z Sycowa wcześniej brała udział w 21 pieszych pielgrzymkach, a teraz uczestniczyła w grupie duchowej. - Każdego dnia chodziliśmy na Mszę Świętą i Koronkę do miłosierdzia Bożego, by zjednoczyć się z pielgrzymami – mówiła. Wśród pielgrzymów można było spotkać też takich, którzy nie mogli uczestniczyć w całej pielgrzymce i cieszyli się, że udało im się choć na jeden dzień wkroczyć na pielgrzmi szlak. - Idę z grupą z Sycowa w ostatni dzień pielgrzymki, bo teraz rozpoczynam urlop. Mam swoje wewnętrzne, bliskie sercu intencje o zdrowie dla dzieci, o pokój na świecie, aby w rodzinach był spokój. Chciałbym takiego bakcyla pielgrzymkowego zaszczepić w dzieciach, razem ze mną są moje córki w wieku 14 i 16 lat – podkreśliła pani Justyna, która z mężem 20 lat temu, gdy jeszcze nie byli parą, pielgrzymowali z grupą odolanowską. - Niech dzieci spróbują jak to jest podczas pielgrzymki. Chciałabym, by poczuły Kościoła trochę innego, bardziej pielgrzymującego – wyjaśniła pątniczka.
Wielu pątników zauważało, że udział w pielgrzymce pomaga spojrzeć z boku na to, co się dzieje w życiu, oderwać się od pędu codziennego życia i wtedy zauważyć to, co najważniejsze. - Jestem z grupy biało-niebieskiej z Odolanowa. Teraz idę kolejny raz, bo z roku na rok ciągnie, by uczestniczyć w pielgrzymce. Każdy z idących ma swoją intencję, potrzebuje oderwania od rzeczywistości, takiego pędu codziennego życia. Tu człowiek znajdzie spokój, przyjaźń międzyludzką. Myślę, że każdy tego potrzebuje. Na pielgrzymce najważniejsze dla mnie są spotkanie z Jezusem, świadectwa życiowe ludzi i przyjaźń z ludźmi – dzielił się pan Arek.
Doświadczenie pielgrzymkowego autentycznego spotkania z Jezusem i przyjaźni z ludźmi pozostanie w sercu i pamięci na długo, przemienia wewnętrznie. Stąd wielu z pątników już teraz będzie czekać na kolejną pielgrzymkę, by wyruszyć znowu pieszo do Matki Bożej Jasnogórskiej.

Modlitwa na rowerze
Oczywiście w drodze na Jasną Górę nie zabrakło rowerzystów, którzy swoje pielgrzymowanie rozpoczęli 11 sierpnia. Już po porannej Mszy św. sprawowanej w kościele Matki Bożej Częstochowskiej w Ostrowie Wielkopolskim pod przewodnictwem proboszcza ks. kanonika Waldemara Willaka wyruszyła pierwsza grupa rowerowa. 47 cyklistów jechało pod okiem wikariusza ks. Mariusza Przybylskiego.
Z kolei w 23. Diecezjalnej Pielgrzymce Rowerowej na Jasną Górę uczestniczyło ponad 120 rowerzystów skupionych w trzech grupach, wśród których po raz pierwszy była grupa z Technikum św. Józefa w Kaliszu. Pomysłodawcą grupy z diecezjalnego technikum jest bp Łukasz Buzun, który dotąd pielgrzymował z grupą kalisko-pleszewską pod patronatem Akcji Katolickiej. - Zainspirowałem tę grupę z naszego diecezjalnego technikum, bo chcę, aby coraz więcej młodych ludzi włączało się w pielgrzymowanie. W tym roku pojadę z tą grupą, którą tworzy większość nauczycieli, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku dołączą uczniowie – mówił „Opiekunowi” bp Łukasz Buzun. Organizatorem grupy, która po raz pierwszy pojawiła się na szlaku jest ks. Adam Kraska, dyrektor Technikum św. Józefa w Kaliszu. – Ks. biskup Łukasz poprosił mnie, żeby stworzyć grupę rowerową z technikum. Pielgrzymują głównie nauczyciele, ale chcemy w przyszłości zgromadzić młodzież. Ojcem duchownym naszej grupy jest bp Łukasz, który będzie nam głosił słowo Boże. Pierwszy postój będziemy mieć u sióstr kamedułek z Złoczewie, gdzie wieczorem w kaplicy będziemy adorować Najświętszy Sakrament, a jutro rano po Mszy św. wyruszymy dalej w drogę, aby 13 sierpnia wspólnie z pielgrzymką kaliską dotrzeć na Jasną Górę – powiedział przed wyruszeniem w drogę ks. Kraska.
Pielgrzymki rowerowe na Jasną Górę odbywają się od 23 lat, a ich pomysłodawcą jest Ireneusz Reder z Akcji Katolickiej Diecezji Kaliskiej, który łączy chęć pielgrzymowania z pasją, jaką jest jazda na rowerze. – Nauczyłem się jeździć na rowerze dopiero gdy miałem 10 lat. To było po I Komunii Świętej, z okazji której dostałem rower. Tak zaczęła się moja pasja rowerowa – zaznaczył pan Ireneusz dodając, że wcześniej organizował wyjazdy rowerowe po Polsce, a w 2000 roku do Rzymu. - Potem pojawił się pomysł, aby pielgrzymować rowerami na Jasną Górę. Wtedy uzyskaliśmy aprobatę ówczesnego kierownika pielgrzymki ks. Krzysztofa Ordziniaka i tak to się zaczęło – zaznaczył Ireneusz Reder, który przewodzi grupie kalisko-pleszewskiej pod patronatem Akcji Katolickiej. Z rowerzystami spotkał się Robert Lis, prezes Akcji Katolickiej, który wraz z trzema cyklistami przyjechał rowerem na Jasną Górę 13 sierpnia.
Koordynatorem rowerowej grupy jarocińskiej od początku jest ks. kanonik Andrzej Piłat, proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Jarocinie. Wśród pielgrzymów był także ks. Tomasz Kubiak, proboszcz parafii św. Barbary w Magnuszewicach. Rowerzyści rozpoczęli pielgrzymkę w kościele w Jarocinie modlitwą i błogosławieństwem i wyruszyli do św. Józefa w Kaliszu, aby tutaj uczestniczyć we Mszy św. i dalej pielgrzymować na Jasną Górę. W drodze nawiedzili też cmentarz, aby pomodlić się przy grobie ks. Marka Kulawinka, który także jeździł na Jasną Górę. - Kapłan, który udaje się na pielgrzymkę powinien rozpocząć od przygotowania duchowego, czyli od sakramentu pokuty, aby sakramenty, które będzie sprawował, były owocne dla niego i dla osób biorących udział w pielgrzymce – stwierdził ks. Piłat i dodał, że osoby chętne mogą skorzystać w czasie pielgrzymki z sakramentu pokuty na postojach, ale zdarza się także spowiedź św. w czasie jazdy na rowerze na końcu grupy.
Uczestnicy rowerowej wyprawy wiozą ze sobą wiele intencji. Urszula z Kalisza pielgrzymowała już po raz dziesiąty. - Co roku jest większa mobilizacja, aby jechać do Częstochowy. Nie mam już rodzonej matki, więc czuję potrzebę, aby spotkać się z Matką Bożą na Jasnej Górze i złożyć jej wszystkie swoje troski, radości, prośby. Muszę przyznać, że ta pielgrzymka jest bardzo dobrze zorganizowana. W drodze pojawiają się trudności, np. upały, ale przy Bożej pomocy dobrze się jedzie – stwierdziła cyklistka. Po raz pierwszy na pielgrzymkę rowerową wybrała się Kiara z Poznania. - To jest moja pierwsza pielgrzymka, więc jeszcze nie potrafię wypowiedzieć się, ale myślę, że ułoży się pomyślnie i bez żadnych kontuzji uda się bezpiecznie dojechać do Częstochowy. Moja mama jeździ od kilku lat, a ja w tym roku roku postanowiłam z nią pojechać – podkreśliła przed startem rowerzystka. Mama wyjawiła mi, że spełniło się jej marzenie, żeby móc wspólnie z córką pielgrzymować. - W tym roku ze względów zdrowotnych jadę busem jako kierowca, ale myślę, że to nie ma wielkiego znaczenia, czym się jedzie, bo ważne, żeby być u celu, u stóp Matki Bożej. Uważam, że każdy, kto podąża na Jasną Górę jest wygrany – dodała pani Arleta.

Sztafeta biegowa
V Biegowa Pielgrzymka Ministrantów Diecezji Kaliskiej na Jasną Górę w tym roku zmieniła swoją formę. Ministranci rozpoczęli ją w poniedziałek, 12 sierpnia w Wyższym Seminarium Duchownym w Kaliszu Koronką do Miłosierdzia Bożego. Po kolacji odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu z możliwością spowiedzi św. Potem odprawiona została Msza św. w intencji uczestników pielgrzymki i intencjach przysłanych przez diecezjan. Po krótkim odpoczynku, o północy 23 ministrantów, dwóch księży i kleryk wyruszyli w kierunku Jasnej Góry. Biegacze łącznie pokonali ok. 170 kilometrów przekazując sobie po jednym kilometrze pałeczkę sztafetową, w której umieszczono ponad 120 intencji napisanych przez uczestników pielgrzymki i przekazanych przez diecezjan za pomocą strony internetowej ministrantów. Wśród biegaczy był pomysłodawca pielgrzymki ks. kanonik Jarosław Kołodziejczak, diecezjalny duszpasterz rodzin, który przez wiele lat był diecezjalnym duszpasterzem służby liturgicznej i ks. Mateusz Paprocki, diecezjalny duszpasterza służby liturgicznej.
Dla ministrantów, którzy brali udział w pielgrzymce było to przede wszystkim niezwykłe przeżycie i nietypowa forma modlitwy o nowe powołania ministranckie i kapłańskie. - Już czwarty raz uczestniczę w pielgrzymce biegowej. Może to źle zabrzmi z ust ministranta, ale mam delikatne problemy z wiarą i wydaje mi się, że ta pielgrzymka może pomóc mi rozwiać te wątpliwości. Poza tym ta pielgrzymka jest okazją do spotkania się z kolegami i nowymi ministrantami, którzy pierwszy raz zdecydowali się biec – powiedział Tymoteusz z konkatedry w Ostrowie.
- Po raz pierwszy biegnę na Jasną Górę. Do pielgrzymowania zachęcił mnie ks. Mateusz Paprocki. Po niedzielnej Mszy św. zapytał mnie i kolegę, czy chcemy wziąć udział w pielgrzymce. Zgodziliśmy się, bo stwierdziliśmy, że będzie to nowa przygoda. Do Matki Bożej zaniosę intencje swoje i rodziny – podkreślił Kacper z parafii NMP Nieustającej Pomocy w Przygodzicach.

Intencje niesione w sercu
Tegoroczna pielgrzymka skupiała w swoich szeregach także małżeństwa z dziećmi. - Żona idzie już po raz szósty, a ja czwarty raz. W tym roku jest z nami synek Franciszek, który ma 10 miesięcy – powiedział Krzysztof z grupy różowo-niebieskiej z Narodowego Sanktuarium św. Józefa. Pani Katarzyna dodała, że poznała się z mężem na pielgrzymce, więc jest za co Bogu dziękować. Od wielu lat pielgrzymuje pani Beata z grupy białej z parafii Miłosierdzia Bożego w Kaliszu. - Pielgrzymka to dla mnie taki odpoczynek psychiczny, zastanowienie się, odszukanie drogi do Boga, zagubionej gdzieś w codzienności. Zawsze jest za co dziękować i o co prosić – stwierdziła pątniczka.
Na pątniczy szlak udało się wyruszyć Paulinie. - Na pielgrzymkę idę pierwszy raz w grupie pomarańczowej, która wychodzi z katedry, a której duchowo towarzyszę od kilkudziesięciu lat. Pragnę modlić się za moją całą rodzinę, prosić dla niej o zdrowie i potrzebne łaski i za wszystkich, którzy prosili mnie o tę modlitwę podczas pielgrzymowania. Chcę też modlić się o dobrego męża. Głęboko w sercu mam też ks. biskupa Stanisława Napierałę. Chcę ofiarować te wszystkie trudności i bóle w jego intencji, prosząc Matkę Bożą o siły i zdrowie dla niego. Zabieram też ze sobą różaniec z wizerunkiem Jasnej Góry i Matki Bożej Częstochowskiej ofiarowany mi przez ks biskupa Stanisława. Myśl o pójściu na pielgrzymkę towarzyszyła mi od kilkunastu lat, ale ciągle to nie grało z moim urlopem. W tym roku jednak się udało, a dodatkową motywacją dla mnie była myśl o rodzinnej tradycji pielgrzymowania. W latach 60. pielgrzymować zaczął mój pradziadek Józef, który był porządkowym, pielgrzymował mój tato, nadal pielgrzymuje mój wujek i ciocia oraz brat, którzy są również obecni na pielgrzymce w tym roku. Więc i przyszedł czas na mnie. Wiem, że pradziadek i tata będą mnie tam z góry wspierać, żebym dała radę – wyjawiła uczestniczka pielgrzymki.
Na pierwszym postoju w Godzieszach spotkałam starszą panią, która wyszła przed dom, aby powitać pielgrzymów. - Bardzo cieszę się jak przechodzą pielgrzymi. Wychodzę przed dom, aby ich powitać. Zawsze przygotowywałam im picie, ale teraz jestem już starsza i słaba, więc w tym roku nie dałam rady przygotować. Jednak bardzo cieszę się, że tyle osób idzie do Matki Bożej – podkreśliła mieszkanka Godziesz.
Na pielgrzymkę ,,wyruszyła’’ grupa złota, która codziennie duchowo łączyła się z pątnikami za pośrednictwem Radia Rodzina. Uczestnicy zostali wpisani na Listę Pielgrzymów Duchowych. Swoje intencje, które przekazywali telefonicznie lub emailem były omadlane na trasie pielgrzymki. Każdego dnia na falach Radia można było posłuchać konferencji pielgrzymkowej i usłyszeć relację z trasy. Pielgrzymi duchowi brali udział w codziennych wieczornych spotkaniach modlitewnych w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu prowadzonych przez ks. Sebastiana Kąkola.

Przed obliczem Matki
Jak co roku 13 sierpnia w Kłobucku zgromadziły się wszystkie grupy kaliskie i promieniste, a także rowerowe na wspólnej Eucharystii, której przewodniczył biskup kaliski Damian Bryl. Stamtąd pielgrzymi zwartą kolumną udali się w kierunku Częstochowy. Tutaj na Alei NMP oczekiwał ks. biskup Damian, który z każdą grupą przywitał się i ustawił się do wspólnego zdjęcia. Z pielgrzymami na rowerze przyjechał biskup Łukasz Buzun. O godz. 17.00 pielgrzymi weszli na Jasną Górę. Była wielka radość, śpiew, ale przede wszystkim łzy wzruszenia. Po przywitaniu przez kierownika ks. Rafała Grzędę udali się do Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, aby oddać pokłon Maryi.
Dzień później pielgrzymi z diecezji kaliskiej wraz z pątnikami z diecezji łomżyńskiej, płockiej i siedleckiej uczestniczyli we Mszy św. na Wałach Jasnogórskich, której w tym roku przewodniczył Pasterz Kościoła kaliskiego. W homilii prosił pielgrzymów, aby byli wierni Jezusowi nie tylko w czasie pielgrzymki, ale także w życiu codziennym. - Będziemy świadkami Chrystusa, gdy nasze życie będzie zgodne z tą pielgrzymką. Nie trzeba robić wielkich, niezwykłych rzeczy, żeby innych do Jezusa przyciągać, bo najbardziej pociąga nasza autentyczność. Niech wielkim zaproszeniem tej pielgrzymki będzie wierność Jezusowi w naszej codzienności, w małych, zwykłych codziennych sprawach – powiedział bp Bryl.

Od Maryi do Józefa
16 sierpnia o godz. 6.00 pielgrzymi zgromadzili się w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, aby modlić się podczas Mszy św., której przewodniczył bp Łukasz Buzun obchodzący tego dnia dziesiątą rocznicę sakry. Po Eucharystii pątnicy wyruszyli w drogę powrotną. Jak co roku 19 sierpnia, mieszkańcy wyszli na ulice Kalisza, aby powitać pątników powracających z Jasnej Góry. Przy kościele św. Gotarda w Kaliszu do pielgrzymów dołączył biskup kaliski Damian Bryl, który przeszedł wraz z nimi do Narodowego Sanktuarium św. Józefa. W drodze mieszkańcy Kalisza obdarowywali pielgrzymów kwiatami. Przed bazyliką pątników powitał ks. prałat Jacek Plota. Pielgrzymi pokłonili się św. Józefowi, a potem uczestniczyli we Mszy św. pod przewodnictwem biskupa kaliskiego Damiana Bryla. ■

Tekst i zdjęcia Ewa Kotowska - Rasiak i Renata Jurowicz

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!