Koźmin Wielkopolski
Człowiek + Jezus = przyjaźń
Od 18 do 20 września młodzież z Koźmina Wielkopolskiego i okolic przeżywała Triduum św. Stanisława Kostki w przyjaźni z Bogiem. W czwartek spotkaliśmy się w kościele pw. św. Wawrzyńca, by zadać sobie zasadnicze pytanie: „Po co ja tu jestem?” Odpowiedź pomógł nam odnaleźć ks. Przemek, który uświadomił nam, że przyszliśmy do naszego Przyjaciela-Jezusa.
Niektórymi wstrząsnął ten dzień, bo uświadomili sobie, że zawsze mieli i będą mieć przy sobie kogoś bliskiego. - W czwartek przyszedłem do kościoła jedynie z powodu spotkania dla bierzmowanych. Przyznam, że zostałem pozytywnie zaskoczony przygotowaniem i pomysłem. Uroczystość była przeprowadzona w zupełnie inny sposób. Dało mi to głębszy pogląd, niż zwykle podczas Mszy Świętej. Pozwoliło mi to w skupieniu pomodlić się i przemyśleć słowa: „Jezus chce być Twoim przyjacielem – stwierdził Wojtek. W piątek kontynuowaliśmy wędrówkę z Jezusem w kościele św. Stanisława. Utwierdziliśmy się w przekonaniu, że wszystko, co blokuje nam drogę do Jezusa to mur zbudowany z naszych grzechów, aby go zburzyć niektórzy z nas przystąpili do sakramentu pokuty. Pozostali trwali wpatrzeni w monstrancję, w ich oczach było widać radość i szczęście. - Bardzo mocne duchowe przeżycie, wiele myśli, które męczyły moje sumienie odeszło, dzięki spowiedzi – mówił potem jeden z uczestników. W trzecim dniu wybraliśmy się na wycieczkę rowerową do Serafinowa, gdzie odbyło się zwieńczenie tych trzech dni, czyli Msza św. Ten ostatni dzień był końcem triduum, a zarazem początkiem całkiem nowej relacji Jezus – człowiek. - Dla mnie te trzy dni triduum były czymś wspaniałym, wspaniałym spotkaniem z Bogiem. Był to dla mnie niesamowicie ważny czas, ponieważ mogłam znów na nowo odkryć swojego przyjaciela Jezusa mimo tego, że jest codziennie w moim życiu. Idealny czas na refleksje, przemyślenia, postanowienia, czas na zastanowienie się nad swoim życiem. Tak jak pewnie wielu z nas uczestniczących w tym wydarzeniu przeżyłam po raz kolejny szczerą spowiedź, po której czułam się niesamowicie dobrze. Były to wspaniałe trzy dni spotkania z Jezusem i wcale nie żałuję poświęconego czasu. Wiadomo, na tych trzech dniach to sie nie skończyło, ponieważ mam zamiar nadal w tym trwać i pogłębiać i pielęgnować swoją przyjaźń z Jezusem – podkreśliła Kasia.
„Przyjaciela mam, co pociesza mnie...” - śpiewająco stwierdził chórek kościelny pod przewodnictwem ks. Andrzeja i p. Janusza, który był z nami przez te trzy dni i pomagał modlić się śpiewam. Natomiast młodzieżowa Wspólnota Your Home z ks. Przemkiem i p. Markiem zadbała, by nas zbliżyć i odkryć w Jezusie Przyjaciela.
Młodzież z Koźmina Wlkp.
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!